W ogrodzie mamy pieska Connie, więc kotom raczej wstęp wzbroniony.
No to myszy grasują. Może tak, a może nie. W ogrodzie jest wiele ptaków,
któreż to Connie toleruje.
Dziś Helka przyłapała srokę na spełnianiu kociego obowiązku.
Dosłownie, bo po złapaniu myszy, bawiła się nią całkiem po kociemu

Fajne, szkoda, że filmiku nie nakręciłeś.

Nie podoba mi się to znęcanie na biednej myszce. Gdyby to nie była sroka, tylko człowiek, zdzieliłabym go w twarz.

Ja jestem zachwycona tym jak wykonczyla ta mysz

To nie byłoby możliwe, bo sroka nie ma twarzy tylko dziób. A więc mógłbyś uczynić jej tylko to samo, co Marcin Dubieniecki obiecał redaktorowi z Dziennika Bałtyckiego.

Marian, patrząc na Twoje relacje, czuję się jak za młodu podczas programów państwa Gucwińskich. I pomyśleć, że to wszystko dzieje się u nas w Kwidzynie.

Ledwo Helka zdążyła pobiec po aparat. Jak go przyniosła to myszka
była już unieszkodliwiona. A co do zabawy? Wystarczy pooglądać
Animal Planet, zwierzęta tak mają, choć mnie również nie cieszy
okrucieństwo. Nawet w stosunku do myszki. A sroki, nie takie rzeczy
już w mym ogrodzie wyrabiały. Kiedyś bawiły się w ciuciubabkę ze mną

A co do moich (a w tym przypadku - Helki) relacji, to jest tak:
jak się nie umie robić fotek artystycznych, to się robi reportaże
To są fotki z 15 metrów i przez szybę.

Chyba muszę zacząć podążać tą drogą.

Nie kombinuj Piotrze, widywałem Twoje fotki.
Chciałbym takie zrobić

A mi to ujmy nie przynosi - przecież ja rzemieślnik jestem

oki44, Ty reportarzowe zawsze rewelacyjne robiles, jestes w tym naprawde dobry!

Nie wiem czy Wiecie, ale to u drapieżników zabawą nie jest.
Po złapaniu zdobyczy nie zabijają , ale okrutnie dręczą na śmierć.
To nie jest sadyzm, to konieczność by ofiara zmieniła PH swojego organizmu, inaczej drapieżnik nie był by w staje, jej strawić

I bardzo dobrze że jesteś rzemieślnik bo dobrze opanowany warsztat to podstawa każdej ze sztuk.
W fotografii trzeba jeszcze mieć spojrzenie i refleks a Tobie widać tego nie brakuje . I tak trzymać!!!