fajna, zimna przekaska na jakas impreze rodzinna, swieta i te pe od kilku lat juz sobie przy kazdej okazji to robimy

potrzebne:
naczynie - nalepiej jakis polmisek, pojemniki kwadratowo-prostokatne, ciut wyzsze, bo szynka bedzie zalana galaretka, ja uzywam do tego prostokatnego, plastikowego pojemnika na zywnosc o wysokosci ok 3-4 cm, a na dlugosc miesci sie ok 15 rulonikow z szynki, niestety pojemnik akurat wywedrowal z domu, wiec wymiary na oko podaje...

skladniki:
plastry szynki, dosc duzej, powiedzmy ze wyznacznikiem niech bedzie srednica 9-10 cm, duzy jest wybor..szukajcie okraglej szynki z tych wiekszych
jajka ugotowane na twardo
ogorek konserwowy
majonez
zelatyna z przyprawami(lub zwykla z dodatkiem wegety)

<to standardowe skladniki, a mozna wg upodoban, np robilam kiedys zamiast ogorka papryke czerwona>

plaster szynki smarujemy majonezem, nakladamy kawalek ogorka i jajka i zwijamy...cala filozofia
jak wielki kawalek wciskamy? ja zawsze kroje na cwiartki i jeszcze raz

jak zapelnimy naczynie rulonikami, zalewamy rozpuszczona zelatyna (wiadomo trzeba wczesniej przygotowac, ja robie zawsze na oku w zaleznosci od wielkosci naczynia)

voila

Czy ktoś na forum jest vege?

Pewnikiem Corzano., ale on nie czyta tego działu



Porcellus

Przeczytałam "szynka w galarecie" i aż pot mnie oblał zimny!
Porcelli chowaj się bo Cie zjedzą Ci mięsożerni

greenka pisze: "szukajcie okrąglejszej szynki z tych większych..." czy to Cie Porcelli nie przeraża?

ja proponuję kabaczki w chrupkiej paniereczce no wręcz pychota względnie inne zielone i pomarańczowe rzeczy

aga to rozpisuj temat i bedziemy probowac te inne zielone i pomaranczowe rzeczy