trzeba otworzyc nowy dzial

jako ze chłód coraz bardziej doskwiera to czekam na jakies fajne propozycje grzanca chetnie przetestuje wasze przepisy

ubieglej zimy pilem u ciotki calkiem niezlego, nawet nie wiem czy to byl grzaniec ale wiem ze bylo tam malibu, jakis ziola i zapewne jeszcze kilka innych skladnikow podawanych w odpowiedniej temperaturze

rozgrzało konkretnie

A oto przepis na szybki i tani "Grzaniec":
- napój winopodobny firmy MIX o nazwie "Grzaniec Zamkowy" (proszę zwrócić uwagę na rodzimy akcent w tymże wątku);
- do tego jakieś gotowe "przyprawy do grzańca";
- na parę godzin zalać nim mandarynki;
- dorzucić jakieś wiórki (np. kokosowe);
- przecedzić i żłopać

A w którym momencie "grzać" ten wynalazek?

Porcellus

A kto tu mówił o grzaniu Wystarczy, że "grzaniec" jest w nazwie. Chyba, że ktoś ma czas na takie zbytki

wczoraj ogladalam na tvn style program kulinarny i wlasnie robili grzaniec..wygladal pysznie
niestety nie zapamietalam dokladnie skladnikow a na stronce nie ma jeszcze przepisu, ale w gre wchodzilo wytrawne czerwone wino, pomarancza, miod, cynamon, imbir i galka muszkatolowa i likier pomaranczowy...bede sprawdzac strone i jak sie pojawi to wkleje...trzeba wyprobowac

Wiedziałem, że w cytrusach potęga

o pojawil sie juz przepis na tego grzanca z telewizji jak juz pisalam wygladal naprawde apetycznie, moze ktos wyprobuje na wlasnej skorze

czarna herbata – 5 łyżeczek
woda - 3 szklanki
pomarańcza - 1 sztuka
goździki - 4 sztuki
czerwone wino wytrawne – pół butelki
likier pomarańczowy - 2 łyżeczki
miód – 2-3 łyżki
cynamon – 4 szczypty
ziele angielskie – 3 ziarenka
gałka muszkatołowa – 2 szczypty
imbir (suszony) – 2 szczypty

Przygotowanie:
Herbatę zaparzyć. Wycisnąć sok z pomarańczy, ale nie wyrzucać skórek! Do garnka wlać wino, zagotować. Pokroić skórkę na 4 równe części i w każdą z nich włożyć goździk. Tak przygotowane skórki wrzucić do wina, stopniowo dodać przyprawy i stale mieszając doprowadzić napój do wrzenia. Po zagotowaniu pozostawić wino na małym ogniu na 5 minut. Następnie dolać przecedzona herbatę, likier i sok pomarańczowy.

A może by tak grzane piwko.
Ja to robię tak:
Z dwóch żółtek i trzech, czterech łyżeczek miodu ukręcam kogel-mogel.
W garnku podgrzewam pół butelki piwa. Jak już się dobrze zagrzeje (uwaga, łatwo kipi) wrzucam cztery gożdziki, trochę (ile kto lubi) pokruszonej laski cynamonu, parę okruchów gałki muszkatołowej i dwa ziarnka ziela angielskiego. Pozwalam mu "mrugać" na małym ogniu przez parę minut. Dolewam półtorej butelki piwa i dodaję kogel-mogel. Podgrzewam tak, żeby było gorące, ale nie gotowało się.
W chłodne zimowe wieczory smakuje wybornie .
Oczywiście proporcje miodu i przypraw dobieramy według własnego smaku.
Jeżeli ktoś lubi mocniejsze trunki, to kieliszek (lub więcej) rumu będzie nie od rzeczy.

Sayonara

Hotsake

Hotsake, ostatnio po takim grzańcu 0,5l zasnąłem na caaaaaalusieńką nockę
rozgrzany na maksika. Zanosiło się na grypkę a rano byłem zdrów jak ryba.

ja niestety zasypiam bez grzancow nie tylko na nocki, ale tez na cale ranki

takie grzane piwo to tez sposob mojego taty na pierwsze objawy zblizajacej sie choroby...tez u niego dziala