hehehe... Właśnie wróciłem stamtąd i lokal ten niedalej jak od września tegoż roku nosi nazwę Motur. A więc od początku... co do nazwy to byłaby ona trafiona gdyby napis w logo lokalu napisany był przez o z dwoma kropkami, ale to tylko moja sugestia i szczególne nawiązanie do zespołu Motorhead jak również do motorów maści różnej.
Co do menu tegoż lokalu to na pierwszy rzut oka nowością (ku mojemu pozytywnemu zdziwieniu) są alkohole wysokoprocentowe (nikt dotąd z prowadzących "nie porwał się na takie wiatraki"). Do pozytywów tego lokalu należy również utrzymanie go w stylu, do którego zdążyłem przywyknąć przez miniony okres. Jednakże największym atutem jest fakt utrzymania koncepcji muzycznych. Zaciekawiony widokiem z ulicy kilku znajomych postaci po otwarciu drzwi uderzyły mnie jakże przyjazne dla moich uszu metalowe dźwieki. Myślę, że nowy właściciel utrzyma społeczność (poniekąd bardzo faworyzowaną przeze mnie), jak również przyciągnie nowe twarze, czego serdecznie mu/im życzę

PS
Bardzo się cieszę, że znajomi i koledzy, których kojarzę wyłącznie z tego lokalu nie odwrócili się po zmianie właścieciela (prowadzącego), jednakże musze przyznać, iż jako osoba bardzo sentymentalna znacząco odczułem brak Fajki i jego niezmiernie urodziwej siostry Kasi
Pozdrowiam
JM

tak tak Motur Pub
sama tez sie zdziwiłam ze ma nową nazwe (nowego wlasciciela), kiedy ostatnio poszłam tam na piwko ze znajomymi z pracy bylo milo i przytulnie

To akurat prawdą nie jest. Fajka na samym początku z Robciem wprowadzili w menu takie wodotryski ale średnio się to kalkulowało dlatego zrezygnowali.

Co do odczuć z "nowej knajpki" to jako stały bywalec Bachusa nie mogę się jakoś przyzwyczaić do takich tłumów jakie tam zastałem kilka razy w weekend. Poza tym piwo przy stoliku mi nie smakuje . Za czasów Bachusa konsumowałem je najczęściej przy barze .

No i niestety pojawiły się też bardziej przykre doświadczenia z Motura, bo ostatnio jak byłem to zabrakło Specjala z beki (no ale to nie problem, pijam zwykle z butli ), tyle że z tej butli serwowali ciepłe bo oszczędzają na prądzie i w lodówce nawet światła nie było. Mam nadzieję wielką, że to tylko chwilowe niedogodności wynikające z braku doświadczenia obecnych właścicieli.

Ojej, ojej, jak mnie tu dawno nie było...
No więc, wracając do tematu, Spichlerz jest numerem jeden, to oczywiste, bo nie lubię szalejących 15stek w Piano a Music pozostaje nieco w tyle, chociaż piłkarzyki mają dobre. Cenię sobie także Cafe Monic. Na kameralną imprezę jak znalazł, odkąd zmienił się właściciel. Bo klimat zawsze był tam świetny, ale pani Monika, z całym szacunkiem, raczej odstraszała klientów

Btw, jak Wam się podobają zmiany w Spichu?

To dość kontrowersyjny punk widzenia...


W sumie nie jest najgorzej, jednakże nie bardzo zrozumiałym był fakt, gdy w sobotni wieczór poprosiłem o Specjala i zostałem poinformowany, że jeszcze nie ma
Czyli co Sprzedaje go się od któreś tam godziny
Ponadto zostałem dodatkowo skasowany 2 złote za to żeby wypić jednego browarka i pójść sobie dalej...

Reasumując zmiana właściciela powinna wyjść wszystkim (a w szczególności klientom) na zdrowie

W Cafe Monic zmienił się właściciel ?

W co się zmienił

Wzmienił się myśle na lepsze

No i się nie zdziwiłem jak zobaczyłem w/w byłą właścicielkę w Jabil'u

Dzisiejszy Kurier Powiatu Kwidzyńskiego potwierdza informację, że zmienił się właściciel lokalu Cafe Monic. Jest nim holender Norbert Baas, który ma jeszcze sklep z winami na Piłsudskiego. Poślubił kwidzyniankę i zamieszkali razem w naszym mieście.
Od teraz Cafe Monic jest winną knajpką. Przydałoby się zmienić nazwę np. Wine Monic .
Cytat z jego wypowiedzi (chwali kwidzyniaków):
" ...Wprawdzie Kwidzyn nie jest dużym miastem, ale mieszkający tu ludzie mają wielkomiejską mentalność, są otwarci na nowe doświadczenia. Mają wiedzę i chcą ją dalej wzbogacać, dbając przy tym zarówno o rozwój materialny jak i duchowny..."

Jestem ciekaw czy nasz 'THE BEST OF...' MIX
podpisał z nim umowę