1 piec wiele zamówień. xD

a u mnie co do minuty... zadzwoniłem z zegarkiem 16:10 , pani w pizzeri odpowiedziała że będzie za 1h , pan z jadłem zadzwonił domofonem równo 17:10

Ogólnie jakaś paranoja, żeby w tych czasach tyle na żarcie czekać.
Jak mają problem z realizacją zamówień to niech kupują następny piec. Lokal jest bez zmian od kilkunastu lat. Mają potencjał, a nie umieją tego wykorzystać.
Większość Kwidzyniaków chwali u nich pizzę to powinni na to postawić, a nie otwierają jakieś pseudo lokale na piętrze, inwestują w to co nie ma racji bytu. Te pieniądze co zainwestowali w ten chicken bar to 2 razy szybciej zwróciłoby im się kupując drugi piec.

Troszke inaczej to wygląda.
Musisz brać pod uwagę czas przyrządzenia owej pizzy plus czas dowozu.
Nie wiem ile sztuk wchodzi do takiego pieca,chyba więcej niż jedna prawda?
Dlatego kierowca raczej nie jedzie z jednym zamówieniem,ale z kilkoma.
Rozkładając je tak ,żeby od pierwszego do kolejnego prowadziła jak najkrótsza trasa.
Więc jeśli jesteś na samym końcu trasy,to masz odpowiedź ,czemu czasami trzeba tak długo czekać.
Oczywiście nie neguję tego,że jeśli nie nadążają z samym wypiekiem pizzy,to nie powinni przyjmować zamówienia.
Bo akurat kierowcę mają bardzo ogarniętego,i nie musi włączać nawigacji żeby odszukać konkretnej ulicy

NOWY(L), brak mi słów... chyba nie wiesz co Ty piszesz

wróć do mojego ostatniego posta i zastanów sie czemu tak długo czekałem na te pizzę... własnie dlatego że kierowca nie wyrabiał a nie dlatego że piec był zawalony. Moc przerobowa ich pieca jest ogromna. Dowóz jest tragiczny.

Wiem co piszę i to bardzo dobrze.
Skoro kierowca nie wyrabiał,to znaczy,że nabrali za dużo zamówień i tyle.
Trzeba mierzyć siły na zamiary.
Skoro przykładowo biorą w godzinę 15-20 zamówień,to wiadomo,że chłopak ze wszystkim nie nadąży.
W takim wypadku powinni zwiększyć ilość kierowców.

I następnym razem się tak nie oburzaj.
Gdybym się odnosił do Twojego postu,to bym go zacytował.
Jeśli mój post jest pod postem chestera,to logiczne,że odnosi się do tego ,co on napisał.
Tyle ode mnie.

NOWY(L), ja sie nie obrażam ani nie denerwuje na Ciebie. Ale pizzeria mnie zagotowała juz dwukrotnie
no offence

Dlatego napisałem ,jak wygląda technicznie sprawa z dowozami .

Widać mają problem zarówno z robotą jak i rozwożeniem. Jakiś czas temu zamówiłem pizzę na wynos ale z osobistym odbiorem i też trzeba było prawie godzinę czekać. Jakby miał ją jeszcze dowieźć kierowca to chyba z półtorej by pękło.

Mamy 2016 rok.
Od lat najlepsza pizza w mieście, ale...
nadal praktykuje się przygotowywanie stosu pizz i dopiero wtedy ich rozwożenie. Brzmi normalnie... ale nie wtedy, gdy po 15 minutach od telefonu pizza jest gotowa. Gotowa pizza jest dostarczana do domu ~55 minut później. Dostawa kosztuje 4zł.
Moglibyście, drodzy właściciele, pomyśleć o zmianach.