Lekko odświeżę temat po wczorajszej degustacji
Pizzę w piwnicy jadam dosyć często. Częściej na wynos niż w lokalu. Po jakimś czasie doszedłem do następujących wniosków.
1) Od jakiś trzech tygodni poprawiło się ciasto. Nie jest już takie tekturowe jak to miało miejsce wcześniej.
2) Na cztery ostatnie pizze, tylko jedna miała przypalony brzeg. Piec dał się udobruchać ? a może poprawione ciasto jest mniej skłonne do przypaleń ?

W każdym razie gratuluje poprawy statystyk

3) Piwo "świeże", bardzo dobre. Nie znalazłem sklepu gdzie mogę go dostać. Ostatnio nie było, mam nadzieję, że wróci.
4) Wystrój lokalu jest po prostu nie do przyjęcia. Urządzony kompletnie bez gustu, pomysłu i smaku. Koszmar dopełnia się przez jakieś suszone chwasty zawieszone wewnątrz lokalu ( ciekawe czy po grzybobraniu nastąpi wymiana dekoracji ?

jeszcze wcześniej były świąteczne światełka.... dosyć późno ktoś wpadł żeby je zerwać

5) Proszę przeszkolić personel, że po przyjęciu zamówienia, miło by było usłyszeć po jakim czasie zamówienie zostanie zrealizowane. Rzucanie słuchawką, bez "do widzenia" zaraz po otrzymaniu adresu zamówienia uważam za kompletny brak kultury, a wręcz za szczyt chamstwa.
Uważam, że piwnica pomimo kilku poważnych minusów jest najlepszą pizzerią w mieście. Ulubione pizze gyros i george special

Pozdrawiam.