Co byście powiedzieli na pub z muzyką na żywo ? Hmm trochę ogólnikowo, ale generalnie z kameralnym klimatem, muzyką na żywo np, jazz, rock, pop, blues. Na przykład w soboty jakiś przyjemny koncert, w piątek pogawędki ze znajomymi przy akompaniamencie np fortepianu ? (tak tylko mi się marzy - nuda ? Miejsce z przeznaczeniem głównie dla osób starszych, tzn nie dla osób, które edukują się głównie przy RMF Max - aczkolwiek nie mam intencji aby urazić takie osoby. W każdym razie dla ludzi, którym taki klimat by odpowiadał a często po prostu siedzą w domku i mówią..kurcze w tym Kwidzynie nie ma gdzie iść. Nie miałby być to pub z bilardem, automatami i lotkami - tylko dobra muza, wygodne kanapy, dobry klimat i jak to ktoś napisał, że chciałby zapalić nawet shishę Miejsce z klimatycznym wystrojem, że jak przekroczymy jego prób to nam powie, że wchodzimy w inny wymiar Fajnie by było gdyby takie miejsce było w Kwidzynie. A co wy o tym myślicie ?

Ja jestem jak najbardziej za. Z tym, że wyposażenie i wystrój muszą być na prawdę z prawdziwego zdarzenia. Nie jakieś stare kanapy, stoliki i inny badziew zwieziony z całego powiatu albo i Polski. Myślę tu o standardzie takim jak był w Piano zaraz po otwarciu. Zresztą Piano dokładnie tak jak piszesz zaczynało. Od czasu do czasu koncercik, jakiś grajek na pianinie i było ekstra. Niestety to się nie sprzedaje w małym mieście. Mi osobiście marzy się pub z dluuugim barem, bezpośrednio przy którym można usiąść i spożywać (leniwy jestem).

Reflexes chodzi ci o spożycie z gatunku "TUTKU" , "PAPKU" już nie koniecznie? gdy tak to jestem ZA
Pozdro

w sumie też racja, że Piano tak zaczynało tylko jeszcze wtedy Spichlerz był w miarę w dobrej kondycji - coś się tam działo -teraz to agonia i szkoda bo mam wielki sentyment do tego miejsca.

Mi jednak brakuje takiego miejsca z dobrą muzą i "porządkiem" bez badziewu Wielu moim znajomym też a więc być może miałby w miarę zainteresowanie no ale tak pomarzyć można..... długi bar kusi

raster, tak, tak chodzi mi tylko o spożywanie napojów. Nie mówię o żadnym jedzeniu. Pub to nie bar mleczny.

Telewizor13 - to już było i to kilka razy... Ekonomii nie przebije żaden sentyment - niestety... Jak masz nadzianą babcię, która będzie dokładać do interesu to z przyjemnością będę Twoim klientem. Marzenia i sentymenty to zupełnie coś innego niż biznes. Jak już posuniesz się krok dalej to pogadaj z Takimi ludźmi jak Wojtek, Jejuś i posłuchaj jak się mają marzenia i wizje do rzeczywistości. W Spichlerzu byłem prawie od początku i przez te 12-13 lat obserwowało się naprawdę dużo, zarówno dobrego jak i złego. Gdzieś już pisałem że Spichlerz to nie ściany, Spichlerz to ludzie. To Oni sprawili że lokal ten był WIELKI...

Dłuuuugi bar, a na nim od czasu do czasu tańce jak w Coyote Ugly? Mi sie marzy knajpa z takimi właśnie imprezami jak w tym filmie Czasem mógłby być klimat metalowy, czasem rockowy. W tygodniu spokojniej, kameralniej, a w piątki i soboty dzikie rock&rollowe szaleństwa do białego rana jeśli taka knajpa powstanie w naszej okolicy to ja daje słowo że sama na tym barze zatańczę