Didi napisał(a):
Wyłożę jak krowie na rowie. Oto definicja społeczeństwa obywatelskiego z lekcji WOS-u, na które chyba zaniechał Pan chodzenia:
Społeczeństwo obywatelskie to rodzaj społeczeństwa demokratycznego, w którym obywatele świadomie uczestniczą w życiu publicznym, są aktywni i odpowiedzialni oraz posiadają zdolność samoorganizacji.
Ergo aktywność w sferze publicznej nie jest tożsama z siedzeniem w domu, nawet gdy jest to świadomy wybór. Społeczeństwo nieuczestniczące w wyborach i referendach nie jest społeczeństwem obywatelskim. Można skonsultować to z dr Nawrotem od logiki.
zgadzam się społeczeństwo mamy wyjątkowo nieobywatelskie , mam swoją teorię : do wody która jest dostarczana mieszkańcom coś muszą dodawać - przecież skądś musi się brać ten brak kontaktu z rzeczywistością i ta specyficzna ocena rzeczywistości . Więc pewnie należałoby rozpocząć od prywatyzacji wodociągów. W tej chwili spólka (komunalna - zależna od przewodniej siły narodu) jest także łupem politycznym.
Wracając do szpitala , nie jest dobrze z jakością świadczonych usług , prawie wszyscy się z tym zgadzają. Jednak nie forma własności jest tu winna ale sposób nią kierowania i nadzór. Wygląda na to , że władza tak dobierała "menagerów" by szpital funkcjonował coraz gorzej i gorzej, coraz bardziej się pogrążał i żeby atmosfera wokół szpitala była coraz gorsza. - zapewne po to by powiedzieć : wicie , rozumicie ale trzeba sprywatyzować my nie umimy ( nawiasem mówiąc pokazali swą nieudolność i to jest jeszcze najłagodniejsze określenie dla oceny ich działalności )
Winę ponosi ponosi powiat kierując nieudaczników bądź szkodników do nadzoru i kierowania spółką. Czy były jakieś przejrzyste konkursy (albo jakiekolwiek) na stanowiska w spółce Zdrowie? - Nie było . A dlaczego? bo nasza władza wie , że jest poza wszelka kontrolą obywateli - być może dlatego że w naszej wodzie ( o czym wspomniałem wcześniej) coś się znajduje co pozwala mieć pełna władzę nad mieszkańcami