Niech początkiem do tej debaty będzie najnowszy artykuł z Pulsu Kwidzyna: http://www.pulskwidzyna.pl/index.php?art=1447#article

Nic. Leży i kwiczy!

Pozwoliłem sobie stawić ww film Gniew Husarii.

O tworzeniu grup historycznych w tym miescie to ja slysze od czasu, jak uruchomiono zamek w Gniewie, czyli od prawie 20 lat. I co? I cisza. Slomiany zapal? A moze walenie glowa w mur? Szczerze mowiac nie rozumiem za bardzo tych, ktorzy stekaja: to miasto pada na pysk, nic sie nie dzieje, itd itd. Masz pomysl? Dzialaj ! Nie masz pomyslu? Nie wymagaj od innych, by to robili.

Nie bardzo rozumiem co ma tytuł wątku do tworzenia grup rekonstrukcyjnych i do wskazanego artykułu w Pulsie.

Proszę przeczytaj najpierw artykuł, to może zrozumiesz dlaczego niektórzy stękają.

-- 22 lis 2012, 2012 12:48 --

Tworzenia grup rekonstrukcyjnych jest jednym ze sposobów zdynamizowania przekazu promocyjnego. Jeżeli są kwidzyniacy pracujący przy takich projektach poza miastem, to aż się prosi zadanie pytania - dlaczego nie u nas?
Chyba, że nie mamy żadnych atutów i aspiracji. Jeżeli tak, to przepraszam Szanownych Państwa.

Właśnie tego nie rozumiem. Jak stękają to co w związku z tym? Były już takie inicjatywy, także na naszym forum viewtopic.php?f=127&t=7884&hilit=ch%C4%99tni&start=30
Niestety zapał dwóch ludzi nie wystarczy, musi się znaleźć więcej chętnych.... do działania a nie oglądania rekonstrukcji.

To już nie jest tylko "zapał dwóch ludzi", ale ich konkretne i zmaterializowane działania. Proszę to rozgraniczyć. Teraz ci ludzie chcieliby wykorzystać zdobyte doświadczenie i wiedzę przy organizacji kwidzyńskich przedsięwzięć. Lepszego początku być nie może. Prawda?

Tez nie za bardzo rozumiem tytulu.
Gdyby wspomniana w artykule ekipa miala checi, plany, poszla do kwidzynskich instytucji czy wladz i dostalaby kopa, mozna by bylo biadoloc, ze chcieli i sie nie dalo. Biadolenie - Robimy gdzie indziej, bo w Kwidzynie nie ma zainteresowania tego typu akcjami, jest chyba tylko biadoleniem, zeby pobiadolic.

Ale co z tytułem wątku, nadal go nie rozumiem. Do kogo to pytanie? Są ludzie którzy mają jakąś inicjatywę, przy okazji realizując swoje zainteresowania i bardzo dobrze. Życzę im powodzenia i trzymam kciuki. Jeśli uda im się rozwinąć skrzydła to w jakiś tam sposób będą promować miasto. Jednak jedna z osób w artukule wyznaje:
Źródło

Promuje nas za to p. Poseł
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12903679,Jerzy_Kozdron__PO__do_prawniczki_z_HFPC___Teraz_ta.html

1. A ja myślałem, że wszyscy wiemy do kogo kieruje się pytania na forum.
2. Widocznie lepiej gdyby tytuł wątku brzmiał następująco: "Pomysły na promocję miasta". Wtedy nie byłoby zbędnego obruszenia się, a trend propagandy sukcesu byłby zachowany.
3. Ten wątek może być pomocny dla ludzi zajmujących się w naszym mieście zawodowo promocją (nawet jeżeli są w tym względzie "mistrzami świata").

Eh podobnie jest np z bractwem rycerskim. Zamek kwidzyński nie ma takiej grupy a czy ustępuje w jakimś stopniu zamkowi sztumskiemu, na którym taka grupa "urzęduje" ? Ludzie z bractwa z Kwidzyna jeżdzą do Sztumu i spotykają się na tamtejszym zamku.

Po pierwsze: chciałem pogratulować autorom filmu promocyjnego - "Gniew Husarii" = pełna profeska Wszelkie "Ogniem i moczem" itp., kręcone przez wybitnych reżyserów za grube pieniądze, się chowają...
Po drugie: a propo grup rekonstrukcyjnych - myślę, że i ludzie by się znaleźli, lecz niestety, jak to było stwierdzone w artykule, głową muru się nie przebije. Kolega ładnych parę lat temu mi opowiadał o tym, iż w kilka-kilkanaście osób chcieli założyć w Kwidzynie bractwo rycerskie. Akurat owe bractwa stały się ówcześnie bardzo popularne, a to właśnie dzięki Gniewowi, w którym takie bractwo istaniało i urządzało różne rekonstrukcje, turnieje rycerskie itp. W owym czasie było bardzo głośno o tym w mediach. Niestety wszystko rozbiło się o to, iż Nasz zamek jest filią muzeum w Malborku, i wedle tego, co mówił kolega, dyrekcja z Malborka nie zgodziła się, by utworzyć takie bractwo na kwidzyńskim zamku. W Malborku też podchwycili pomysł rekonstrukcji itp. i nie chcieli robić sobie konkurencji w Kwidzynie. W związku z tym bractwo nie powstało, a nasi "rycerze" zaczęli działać w sztumskim bractwie...
Po trzecie: odkąd pamiętam, to władze Naszego Miasta wogóle nie przejmowały się promocją miasta, tak by przyciągnąć doń turystów. Nawet nie wykorzystano szansy, jaką stało się odnalezienie szczątków Mistrzów Krzyżackich. Owszem, stworzono Kryptę Wielkich Mistrzów, do tego odnowiono Plac Jana Pawła II, wreszcie zaczęła się materializować odbudowa Starówki, za co Kwidzyn wygrał konkurs "DesigNOWE miasto 2011". Kwidzyn miał swoje 5 minut sławy - artykuły w prasie, programy w TV itp... I co??? Od lat odnoszę wrażenie, iż Nasi włodarze mają klapki na oczach i spoglądają tylko na IP, Jabil i inne firmy, które zainwestowały w Kwidzynie. Ok, z jednej strony to dobrze, że te firmy inwestowały, dawały pracę, niejednokrotnie pomagały Miastu (szczególnie IP), lecz co teraz, gdy np. Jabil powoli upada i regularnie od 2-3 lat zwalnia pracowników??? Czemu włodarze, chociaż w tym względzie, nic nie robią, by temu zapobiec?? lub by ściągnąć innych inwestorów??? Zwłaszcza teraz, gdy most prawie ukończony, i można rzec, że lada dzień będziemy mieli kolejny atut dla ewentualnych inwestorów - most + autostrada=łatwy i szybki dojazd do Trójmiasta... A wracając do promocji turystycznej to można zadać pytania, np.: co dalej z przejęciem Zamku przez Miasto, czy, od tylu lat zapowiadanym, stworzeniem terenów rekreacyjnych nad Liwą??? Przecież Liwa to także Nasza atrakacja... Czyżby to były kolejne "kiełbasy wyborcze" na potrzeby kolejnych wyborów samorządowych, czy parlamentarnych????
Posumowując: moim zdaniem Kwidzyn nie ma jakiejkolwiek promocji, czy to turystycznej, czy to inwestycyjnej, i nic na to nie wskazuje, by to się miało zmienić...

To nie tak. Dyrekcja zamku nie moze sie nie zgodzic na utworzenie bractwa, bo co niby ma do tego? Bractwo to bractwo. Poszlo o lokum, dyrekcja nie chciala udostepnic pomieszczen na zamku. A co to za rycerze, co zamku swojego nie maja
A wracajac do Gniewa. Tam tez nie bylo kolorowo. Bylem na pierwszej imprezie, jaka organizowali jako bractwo na swiezo wyremontowanym zamku. Do tamtego czasu zamek byl ruina pozabijana dechami. Jak kto chcial zobaczyc ruiny od srodka musial wlazic przez dziury w deskach. Sam bylem w szoku, jak szybko zamek stanal na nogi i jaka fajna ekipa ludzi sie tam zebrala. Jak dobrze pamietam, bylo to w roku 1993.
Po paru latach spotkalem gdzies przy jakiejs okazji szefa tego bractwa (juz nie pamietam jak mial na imie, ale to ten, co na tym filmiku zapodanym przez Komina leci na koniu z bulawa w garsci). Mocno byl zdegustowany. Miasto podstepnie dowodzenie na zamku przejelo. Wszak kazdy lubi ogrzac lapy przy ognisku, ktore ktos inny rozpalil. Dokladnie juz nie pamietam o co tam dokladnie chodzilo i jakie byly struktury organizacyjne ale fakt zdegustowania dobrze pamietam.
O znalazlem jeszczk kwiat Sie okazuje, ze tam sa 2 bractwa, ktore sie ze soba kloca.
http://www.tvp.pl/gdansk/aktualnosci/sp ... ie/3763941