Czy Legia ma sekcję bilarda?


Zgadzam się z Tobą ale powiedz dlaczego za kibicami piłki nożnej cięgnie się " smród" ciągłych kos, ustawek , hools itd. Tego właśnie się obawiam na meczach kosza gdzie przychodzą całe rodziny.

To już problem Klubu. Zakładam ,że Basket nie miał kasy i " spadł" do niższej ligi. Niech to samo zrobi sekcja Legii.


Jak miała to dała. Widocznie było to ważniejsze. Burmistrz nie miał i nie dał i prosta sprawa.

Na marginesie. Jak będziesz na hali to w przerwie kibicowania popytaj o siedzącego na czterech literach w trakcie meczu i nic nie robiącego ignoranta z koszulką Warzek 65.
Pozdrawiam

drużyny z Kwidzyna czy drużyny z Warszawy ?

A nie zaczęło się to w 45 roku?


Sportem bez kibiców. Jest wiele dyscyplin gdzie nie ma kibiców i jakoś nikomu to nie przeszkadza. Już w szkole mamy zajęcie sportowe - WF - szkołę mam dawno za sobą, ale pamiętam, że chodziło o zainteresowanie nas sportem a nie kibicowaniem. To tak gwoli ścisłości, bo czytając Twój post zastanowiłem się nad definicją ze słownika:



Wiki jeszcze bardziej się rozpisuje, ale też nie stawia jako warunku kibiców! Nie chcę tu krucjaty "Legionistów", udowadniających jak ważni są dla klubu i klub dla nich. (swoją drogą - nie za daleko ta wasza Warszawa ) - Po prostu drażni mnie ten argument - nie ma sportu bez kibiców. Dla kogo grają 7 latkowie na podwórku w piłkę?

dokładnie - dla zawodników - bo to jest istota sportu. Jeśli są kibice to tylko lepiej - są pieniądze i zawodnik nie musi pracować i więcej czasu poświęca treningowi - podnosząc poziom. Ale sport jako taki jest dla zawodników właśnie!

legialive.pl

Przestańcie paplać o Warzawsko - Kwidzyńskim sojuszu . Sprawdźcie jak długo istnieje Basket.

Rzekomo czuć spisek?

Basket przyjacielu nie ma tu nic do rzeczy, w Kwidzynie sa tez inne sekcje nie tylko te co graja na hali ....

Cały? Czy może chodzi o garść fanów?



I co w związku z tym? Tu chodziło o mecz koszykówki.

Ta 'garść' fanów swoją działalnością sprawiła, że od ponad 20 lat Kwidzyn jest jednoznacznie kojarzony jako miasto prolegijne. Moim zamierzeniem nie było to, żebyście pokochali Legię, tak samo jak Wy nie przekonacie mnie do darzenia sympatią Basketu, bo ani mnie on grzeje, ani ziębi. Chodziło mi tylko o to, że śmieszne jest to, że uniemożliwia się nam - kibicom, dopingowania drużyny, którą kochamy.

Casan, w całej tej sytuacji jestem kompletnie neutralny, bo na mecze Basketu nie chodzę, a na Legii (nożnej) byłem ze trzy razy (w czasach kiedy Legia była CWKS), bo armia miała zniżki na bilety.

A teraz powiedz mi na ilu meczach koszykówki Legii byłeś? Zestaw to z ilością zaliczonych meczów futbolowych. Na hokeja czy zawody strzeleckie Legii też jeździsz?

Zamykanie hali rzeczywiście jest chowaniem głowy w piasek. Niestety mój pogląd jest taki, że kibicowanie drużynie przyjezdnej we własnym mieście jest wbrew moim standardom patriotyzmu lokalnego.

Wiadomo, że moje liczby na sekcji koszykowej czy hokejowej nie są proporcjonalne do ilości zaliczonych meczy piłki nożnej, aczkolwiek kilkanaście razy byłem zarówno na koszu jak i hokeju. Nie zaprzeczę jednak, że piłka kopana wyzwala u mnie największe emocje