Też wybrałem się do Gniewu w niedzielne popołudnie. Miasto oczywiście w 40% zajęte przez Kwidzyniaków w tym nasz burmistrz, który zajechał swoim spalinowym rumakiem. Nasi byli wszędzie, zamek, stare miasto, Biedronka również.
W ciągu dosłownie godzinnego spaceru, zauważyłem parę różnic między naszymi "osadami".
Po Gniewskiej stronie:
- spożywczaki jakby za czasów komuny i to w centrum miasta, mało banków i aptek, same lumpeksy
- specyficzny zapach z klatek schodowych i zaułków kamienic - rzadko już spotykany, tym bardziej w Kwidzynie,
- duże nakłady finansowe zostały włożone w renowację zamku i jego podwórka, bardzo fajnie to wygląda, otwarty na wszelką promocję, z przystępnymi cenami biletów za zwiedzanie itd.
w Kwidzynie:
- monopolowe, banki, apteki na każdej ulicy (czekać tylko jak BORYS zrobi ekspansję na zachód ze swoimi sklepami)
- wyremontowane kamienice z nowymi drzwiami i domofonami, z których nie poczujemy już tego zapachu przeszłości
- chyba ładniejszy zamek, ale zamknięty w sobie bez eventów historycznych, bez kalendarza imprez i z drogimi wejściówkami
To narazie tyle, ale myślę że zderzenie tych dwóch światów może przynieść korzyści dla nas wszystkich.
Gniew zyska nowych klientów konsumpcyjnych, a Kwidzyn zaczerpie wiedzy jak powinno się promować to co ma się najcenniejsze. Dlatego do tematu:
viewtopic.php?f=67&t=13698&hilit=imi%C4%99+i+wiek dopisuję swoją sugestię: przejęcie zamku przez Miasto i nawiązanie współpracy z zamkiem Gniewskim (czytaj: firmą Polmlek)