Jakie kluby fitness/siłownie mamy w mieście? Brakuje na forum takich info:) Ponoć od jakiegoś miesiąca jest czynna nowa siłownia niedaleko MAGNUMA, był ktoś? Jak wrażenia i ceny?

dimples, ja byłam, ja byłam. To jest chyba Best Gym. Nowy sprzęt, miła obsługa, wyposażenie w odżywki, suplementy itp. Jest też salka, no i lekcje baletu dla dzieciaczków. Wszystko nowiutkie, pachnące.
Ja się na tym nie znam, byłam po chłopaka, ale on uważa, że jest ok, ma zamiar kupić nawet karnet.
Podobno sprzętu trochę mniej jak w Magnumie. Ale fitness jest i chyba jakieś tam sztuki walki też.

Ja tam polecam stare dobre Magnum, ale to kwestia tego jak kto lubi ćwiczyć. Ogólnie na siłowni powinno być brudno, powinny być obdarte ściany, stary sprzęt, i wilgoć, wtedy ćwiczy się najlepiej, bo do siłowni nie przychodzi się pieścić tylko pompować ale to tylko moje zdanie

Wiśnia87, jak lubisz siedzieć w syfie i ryzykować zdrowie na starym, wysłużonym sprzęcie, to już Twoja sprawa.

Heh, trochę w życiu poćwiczyłem i parę kilo podniosłem. Siłownia kojarzy mi się z ciężką pracą, potem, krwią, łzami itd. Motywacja do ćwiczeń działa u każdego różnie, jeden lubi jak pachnie fiołkami i przy podnoszeniu ciężarów ogląda wiszący na ścianie telewizor, drugi przychodzi do ciemnej siłowni w piwnicy, skupia się na tym żeby zbombardować bicepsy tak że w domu nie jest w stanie kubka z herbata utrzymać. Który osiągnie lepsze efekty to chyba wiadomo.

Do tej pory ćwiczyłem w takim miejscu jak Wiśnia87 piszesz, ale uznałem że czas wyjść do ludzi hehe

-- 28 mar 2012, 2012 13:23 --

A cenowo jak wygląda sytuacja? Z nieoficjalnych źródeł słyszałem, że w niedługim czasie ma powstać jeszcze jakaś siłownia.

Jeszcze jest Nadwiślanin w jednostce. Tyle że tam ludzie ćwiczą raczej pod kątem podnoszenia ciężarów, ale oczywiście i kulturyści tam się znajdą. Dobry klub no i z tradycjami Ciekawy jestem czy Waldemar Baszanowski nie uczęszczał do Nadwiślanina. Muszę ojca zapytać, był instruktorem w Nadwiślaninie.

Wiśnia87, ja wychodzę z założenia, że skoro można poprawić sobie warunki, to czemu nie?
O pakowaniu nie wiem zbyt wiele pewnie mam tyle w udzie, co Ty w łapie hehe.
Ale moja druga połowa ostro trenuje, więc trochę podglądam jak to tam wygląda. Chociaż też większość czasu spędza we wspomnianej piwnicy.

W.Baszanowski pierwszy kontakt z podnoszeniem ciężarów miał w wojsku,a prawdę mówiąc to do związków z Naszym Miastem nie przyznawał się.

Zwyczajnie wydawało mi się, że jeżeli uczęszczał do "Koni" to może i podnosił w Nadwiślaninie. Ale jeżeli zaczęło się w wojsku to troszkę późniejsze czasy. Dzięki za info!

widać, że motto jest proste w tym przypadku
Siła jest bogiem, trening nałogiem, rzeźba zabawą a masa podstawą...

Sam chodziłem do tej pory na siłownię "piwniczną", wolne ciężary takie jak sztangielki czy inny sprzęt który można kupić w rozsądnych cenach są podstawowym atrybutem w robieniu tzw. masy. Jednak perspektywicznie gdy doceniamy również inne mięśnie niż te podstawowe to siłownia w piwnicy, na strychu nie daje rezultatów jakie chcielibyśmy osiągnąć.

Z całą pewnością nie mogę się zgodzić że najlepszą siłownią jest siłownia zaniedbana, brudna. Płacąc za karnet chcę ćwiczyć w warunkach przyzwoitych, w warunkach które zapewnią mi stały wzrost mojej masy czy uwydatnienia ciała. Proste że jeżeli ćwiczę chciałbym mieć na siłowni takie zaplecze jak higieniczna toaleta, przyzwoita szatnia.. gdyż za to płacę. Również siłownia mi się kojarzy z potem, krwią.. a może bardziej z walką z sobą, z codziennością by wstać po ciężkim dniu i trenować.

Bardzo dobrze że powstała nowa siłownia w Kwidzynie, to podniesie nam rywalizację na tym szczeblu. Jeszcze sluchy niosą, a raczej budowlańcy że powstaje kolejna siłownia w mieście.

Powiem szczerze że podoba mi się nowa siłownia jaką jest Best Gym, myślę że znalazła swoje miejsce w mieście, sam zresztą chodzę tam i chwalę sobie ją. Jedni polecają magnuma, do którego również chodziłem, jedno polecają nową siłownię, ważne że jest w czym wybierać.

I wyszło teraz, że jestem jakimś brudasem z podziemia To co napisałem miało na celu uzmysłowienie iż w siłowni musi być "po męsku" a trenowałem już w co najmniej 5 klubach w 3 różnych miastach, więc jakiś pogląd mam. Najlepszy jaki wspominam to klub w Olsztynie na Kortowie. Duża salka rodem z PRL, każdy robił swoje bez zbędnych pogadanek Ale to jest i tak kwestia subiektywna, co kto lubi

Wiśnia87, oj wcale nie Nie o to chodziło, czy jesteś brudasem czy nie, ale o to, że jeśli
można wybierać pomiędzy warunkami dobrymi a średnimi, to lepiej wybrać te, które są lepsze.

A gdzież to takie sensacje, że wysyp siłowni, w końcu nisza na rynku zniknie, byle nie skończyło się tak jak z viewtopic.php?f=131&t=11540&p=165533&hilit=+max+gym+#p165533