Niezależne forum mieszkańców Kwidzyna i nie tylko :-)

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Iławski epizod w zamachu na A H
PostNapisane: 14 stycznia 2009, o 18:54 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 czerwca 2006, o 18:24
Posty: 117
Lokalizacja: Iława
Płeć: Mężczyzna
Może nie wszyscy wiedzą ..ale
to miasto też jest połączone z zamachem na Adiego .. ciekawe jest iż pomimo tego że był to bardzo prężny ośrodek Nsdap o co sie z tym wiąże i nienawiści rasowej przy granicy Prus i Polski, jednak nie każdy w tamtych czasach myślał tak jak nakazywała partia i führer
pozwoliłem sobie wkleić artykuł redaktora Kuriera Iławskiego :) o tamtych czasach ... oraz dodam troszkę od siebie ;)

Cytuj:
...Iławianin chciał zabić Hitlera

Słynny Helmuth Stieff urodził się w Iławie. Ów general III Rzeszy był zagorzałym przeciwnikiem Adolfa Hitlera oraz jednym z inicjatorów zamachu na życie wielkiego wodza. Po nieudanym spisku został powieszony.


Wiele jest miejsc na terenie powiatu iławskiego związanych z osobistościami, których ślady Klio zapisała na kartach swej kroniki. Na wspomnienie Ławic zrazu przychodzi nam na myśl Emil Behring. Ogrodzieniec kojarzy się z Paulem Banneckendorf und von Hidenburg. W Suszu swą karierę duchowną zaczynał Jan Moneta, w Gardzieniu zamieszkiwała córka Hieronima Bonaparte – Jenny von Pappenheim. Czasami miejsca te były tylko przez jakiś czas zaszczycane obecnością bohaterów wielkiej historii. Zapewne wielu zna epizod obecności Napoleona Bonaparte i Marii Walewskiej w pałacu w Kamieńcu, czy też cyklicznych odwiedzin Zalewa przez Immanuela Kanta, który był prywatnym nauczycielem w Jarnołtowie.

Są to postacie, o których w kontekście lokalnej historii mówi się zawsze dużo i przy niemalże każdej okazji wystawia się je jako symbole mające oddalić od naszych miast i wsi zmorę zaściankowości. Jednakże czy nie zasłaniają one postaci, które na równi z nimi, a nawet czasami znacznie bardziej zasługują na uwagę? Otóż okazuje się, że tak.


SPISEK NA HITLERA

Niewątpliwie wielu osobom znany jest hrabia Claus Schenk von Stauffenberg, wysokiej rangi oficer, który odważył się dokonać osobiście zamachu na Adolfa Hitlera, a który przez jakiś czas zamieszkiwał w Iławie. Historia nieudanego zamachu w Wilczym Szańcu i tragiczne losy Stauffenberga znane są niemalże każdemu, kto choć trochę interesuje się historią II wojny światowej. Znacznie już mniej osób wie cokolwiek na temat iławskiego epizodu z jego życia, gdy przebywał tu krótko jako oficer w miejscowych koszarach.

Stauffenberg rzecz jasna nie działał sam. Razem z nim w antyhitlerowski spisek zaangażowanych było wielu oficerów i cywili. Wśród nich także generał major Helmuth Stieff, bliski przyjaciel Stauffenberga, a tym samym zagorzały przeciwnik Hitlera i jeden z inicjatorów zamachu na wodza III Rzeszy. Dlaczego spośród wielu znacznie bardziej znanych członków antyhitlerowskiej opozycji wspominam akurat Stieffa? A choćby dlatego, że urodził się on nigdzie indziej, jak właśnie w Iławie i właśnie jemu oraz jego pamięci trzeba poświęcić kilka słów.

Helmuth Stieff przyszedł na świat 6 czerwca 1901 roku w Iławie. Po ukończeniu szkoły elementarnej i gimnazjum rodzice skierowali go do szkoły oficerskiej w celu zdobycia wykształcenia wojskowego. Aczkolwiek okres po I wojnie światowej nie do końca sprzyjał optymistycznym nastrojom, jeżeli chodzi o robienie kariery w szeregach armii niemieckiej, to Helmuth Stieff ukończył ją w stopniu oficera. Dojście w 1933 r. Hitlera do władzy wzbudziło w licznych kręgach wojskowych nadzieję na odbudowę silnej armii i pozycji wojskowych w niemieckim społeczeństwie. Dla samego Stieffa okres ten okazał się także początkiem kariery.

Zdolny i ambitny oficer został zauważony i w 1938 r. skierowany do Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych, zaś od 1942 r. pracował jako szef grupy organizacyjnej Abwehry – wojskowej jednostki wywiadu i kontrwywiadu. Będąc generałmajorem, Stieff dał się poznać jako dobry organizator służb wywiadowczych. Daleki był jednak od hitlerowskiej wizji świata zdominowanego przez „niemiecką rasę panów” i jakkolwiek równie daleko było mu do idei pacyfistycznych, to wielokrotnie wyrażał swoją dezaprobatę wobec działań wojsk niemieckich.

Jego zażenowanie objawiało się w listach, które słał do żony i przyjaciół. W jednym z nich, pisanym 21 listopada 1939 roku, przedstawił on widziany własnymi oczyma obraz zdobytej Warszawy. Obraz jakże różny od tego, co pokazywały ówczesne niemieckie kroniki. Patrząc na zdobytą, starą Warszawę, widząc smutek jej mieszkańców, Stieff pisał:

„Warszawa – tak miasto jak i ludność jego, skazani są na zagładę. Tak straszna jest świadomość tego wszystkiego, że ani przez chwilę nie zaznasz spokoju, gdy przebywsz w tym mieście. Skutki prowadzonej wojny są okrutne, a przecież nawet ostatnia wojna nie wywołala w swym następstwie takich spustoszeń jak ta prowadzona obecnie. Chodzisz tam nie jak zwycięzca, lecz jak winowajca. Nie mnie jednemu tak się zdaje, bo i inni odczuwają to samo. Do tego dochodzi jeszcze niewiarygodne to, co dzieje sie obok, a czemu musimy się przyglądać z założonymi rękoma. Wybujała fantazja o okrucieństwie jest niczym wobec stanu, który szerzy tutaj zorganizowana banda morderców, rabusiów i grabieżców za rzekomym przyzwoleniem najwyższych czynników. Ta eksterminacja całych pokoleń z kobietami i dziećmi jest możliwa tylko w kraju barbarzyńskim, który nie zasługuje więcej nazywać się Niemcami. Wstydzę się być Niemcem”.

Pierwszy kontakt z frontem, a szczególnie ze stosunkiem żołnierzy wobec ludności cywilnej, wzbudzał w wychowanym w pruskiej szkole oficerskiej Stieffie odrazę. Czytając ów fragment, dopatrzyć możemy się jednak pewnych rozbieżności w poglądach Stieffa a jego przyjaciela Stauffenberga. Hrabia zgoła inaczej wyrażał się w jednym ze swoich listów o Polakach, pisząc: „Ludność ta to niesłychany motłoch, tak wiele Żydów i mieszańców. To lud, który czuje się dobrze tylko pod batem. Tysiące jeńców wojennych posłuży nam dobrze w pracach rolniczych”.

Stieff niewątpliwie nie zdradzał swych poglądów co do wojny i führera na szerokim forum oficerów niemieckich. Mimo tego sam Hitler nie darzył go sympatią. Nie wiadomo dokładnie, co było powodem jego niechęci do Stieffa. Czy były to jego zdolności i niezależność, czy też powodem był po prostu jego wygląd? Stieffa oprócz ambicji i młodego wieku (był jednym z najmłodszych generałów) charakteryzowała drobna postura i niski wzrost. Hitler nazywał go złośliwie „trującym małym krasnalem” i niewątpliwie wielokrotnie okazywał swój stosunek wobec niego. Wielokrotnie jednak Stieff miał okazję przebywać u boku führera, spotkać go możemy na wielu fotografiach z Hitlerem.

Nie znaczyło to wcale, iż darzył on wodza szacunkiem. W 1943 r. Stieff związał się z opozycyjną grupą Kreisauer Kreis, później nawiązał bliski kontakt z generałem Clausem von Stauffenbergiem, ostatecznie planując z nim zamach na wodza Rzeszy. I o ile nie doszło do zamachu 7 lipca 1944 roku w zamku Klesheim koło Salzburga, którego dokonać miał Stieff ze Stauffenbergiem, planowano już kolejne uderzenie. Stieff przechowywał ładunki wybuchowe, które dostarczono Stauffenbergowi, ten zaś 20 lipca 1944 roku udał się na naradę do głównej kwatery Hitlera w Prusach Wschodnich, w Wilczym Szańcu koło Kętrzyna.


WÓDZ BEZ SZWANKU,
A JEGO STRACILI

Niestety, mimo iż bomba pozostawiona w kwaterze wybuchła, dziwnym zbiegiem okoliczności Hitler wyszedł z zamachu poza lekkimi zadrapaniami niemalże bez szwanku.

Stauffenberg pewny sukcesu wyjechał z Wilczego Szańca, informując o dokonanym zamachu. Niestety mylił się. Hitler od razu rozkazał, aby go schwytać i rozpracować jego współpracowników. W masowej akcji aresztowano łącznie 7000 osób. Wśród schwytanych znaleźli się wszyscy czołowi działacze i współpracownicy Stauffenberga, m.in. także i Stieff, który został aresztowany w nocy z 20 na 21 lipca, w kilka godzin po zamachu.

Od sierpnia 1944 roku zaczął działać tzw. Trybunał Ludowy. Wyroki śmierci, które zapadały podczas rozpraw, miały stanowić ostrzeżenie dla całego społeczeństwa niemieckiego. Wykonywano je natychmiast po ogłoszeniu.

Stieff usłyszał swój wyrok już na samym początku procesów – 8 sierpnia 1944 roku. Tego samego dnia został powieszony w więzieniu w Plötzensee.

Egzekucje trwały do kwietnia 1945 roku. Stracono łącznie około 5000 osób. Niektórzy oficerowie byli wieszani na hakach rzeźnickich. Podczas egzekucji nakręcono film, który Hitler oglądał w Wilczym Szańcu.

Taki był koniec jednego z mieszkańców Iławy. Mieszkańca, o którym nie pamiętamy, a który z pewnością na to zasługuje.

SEWERYN SZCZEPAŃSKI
seweryn@nki.pl

i taka jakby moja errata ... ) Odnośnie C von Stauffenberg'a
Claus von Stauffenberg był pułkownikiem ... ;) nie genarałem ,-- zamieszkiwał Iławę ale dlatego ,iż przebywał tu na praktyce w pułku piechotyw roku 1936 ;) zresztą mam szczęście aktualnie w tym miejscu pracować ;) i oddychac tą historią ;)
Stauffenberg i por Werner von Haeften wraz z innymi ,nie zostali zastrzeleni z rozkazu adiego, tylko przez wystraszonego gen Friedricha Fromma ,który dowiedziawszy się o nieudanym zamachu próbował zatrzeć swoje współuczestnictwo w tym spisku .
to tyle .. :)
PS na ekrany wchodzi i wchoooodzi film "VALKIRIE" o von Stauffenbergu , z Tomem Cruise w roli głównej ..
Pomimo tego ,iż kreowany jest on na bohatera pozytywnego .. to należy pamietać ,że Claus von Stauffenberg był zatwrdziałym nacjonalistą i nas Polaków nie uważał za ludzi ....
Proszę nie podchodzić do niego z miłością za czyny które popełnił ..Dodatkowo po udanym zamachu podczas pertraktacji z aliantami grupa von Staufenberg'a miała żądać uznania granic wschodnich niemiec z roku 1914 .. więc bez Polski :573: feeee nie ładnie panie bohaterze . :???:
pozdrawiam VOO1
gen Helmuth Stieff na ławie oskarżonych
Obrazek
Obrazek

w mundurze generalskim
Obrazek
Obrazek
miejsce podłożenia ładunku w budynku w wilczym szańcu
Obrazek


Ostatnio edytowano 14 stycznia 2009, o 20:10 przez VOO1, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14 stycznia 2009, o 19:48 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 października 2007, o 02:39
Posty: 497
Lokalizacja: Ryjewo
Płeć: Mężczyzna
Warto dodać, że krąg spiskowców miał opracowany dość szczegółowy plan przejęcia władzy w Niemczech po usunięciu Hitlera.
Zamieszanych było sporo osób spośród generalicji niemieckiej - o ile dobrze pamiętam, to między innymi byli to dowódca niemieckiej Armii Rezerwowej i dowódca garnizonu berlińskiego, a także osobistości ze świata polityki i dyplomacji.
O skali spisku świadczą przytaczane w artykule liczby aresztowanych i straconych, chociaż przynajmniej część z nich to po prostu ofiary porachunków, do których pretekstem był sam zamach.
Jedną z bardziej znanych ofiar nieudanej 'Valkyrii' był generał Erwin Rommel - 'Lis pustyni', jeden z lepszych - o ile nie najlepszy - taktyków w Wehrmachcie.

_________________
Republika marzeń...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14 stycznia 2009, o 20:06 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 września 2007, o 12:25
Posty: 3435
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Kobieta
Wszyscy oglądaliśmy "Stawkę wiekszą niż życie", ale mamy i Kwidzyniaków, którzy za zamach na Hitlera zostali skazani na śmierć. To bracia Karl i Fritz Goerdelerowie. (Wspomniałam o nich w Kwidzynopedii)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14 stycznia 2009, o 20:12 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 czerwca 2006, o 18:24
Posty: 117
Lokalizacja: Iława
Płeć: Mężczyzna
HA z Kwidzynem łączy mnie już tylko mama i forum e-kwidzyn , więc macie kochani pole do popisu .. Mieszkając w Iławie szukam tu ciekawostek .. ;)
pozdr VOO1
ajj miałem kiedyś ciekawe opracowanie odnośnie żołnierzy pochodzących z Kwidzyna i okolic odznaczonych wysokimi odznaczeniami niemieckimi ale .. co tu niemiaszków gloryfikować .. było minęło a nie chciałem być posądzany o sympatię z dziadostwem spod swastyki :grin: ale pamietam jednego niemaszka o polsko brzmiącym nazwisku z Korzeniewa, który był Fallschirmjägrem i walczył na Krecie :P
pozdr VOO1


Ostatnio edytowano 14 stycznia 2009, o 20:20 przez VOO1, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14 stycznia 2009, o 20:20 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 października 2007, o 02:39
Posty: 497
Lokalizacja: Ryjewo
Płeć: Mężczyzna
Rzeczywiście...
Karl Goerdeler miał nawet zostać jakąś 'szychą' w nowym rządzie niemieckim.
Ale już nie pamiętam kim dokładnie :/ (to bardzo daleko od moich zainteresowań).

_________________
Republika marzeń...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 14 stycznia 2009, o 20:50 
Tak dokładnie, on był przez zamachowców przewidziany na stanowisko kanclerza, czyli to które zajmował Hitler.


Ostatnio edytowano 14 stycznia 2009, o 21:07 przez Konto usunięte (B...y), łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron


-->

Forum e-kwidzyn jest własnością Stowarzyszenia Promocji Medialnej e-Kwidzyn. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Właściciel Forum nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zgłoś post do moderacji.