Cytuj:
Udział w koncercie finałowym "Szansy na sukces", to z pewnością ogromny sukces Mariusza. Nie chcemy psuć niespodzianki i nie zdradzimy, które miejsce zajął uczeń pierwszej klasy I Liceum Ogólnokształcącego w Kwidzynie, śpiewając w Sali Kongresowej.
Mariusz Myrcha przyznaje, że już udział w koncercie finałowym, który co roku odbywa się w warszawskiej Sali Kongresowej był dla niego wielkim przeżyciem.
- Jeśli nie największym w życiu, to na pewno jednym z największych - mówi i przyznaje, że Kongresowa na każdym może zrobić wrażenie.
Mariusz zakwalifikował się do finału wygrywając edycję Szansy, w której bohaterem był zespół Feel, choć szczerze przyznaje, że wielkim fanem katowickiej formacji nie jest. Zaśpiewał piosenkę "Nasze słowa, nasze dni". Ten sam utwór musiał wykonać w trakcie koncertu finałowego. Na scenie pojawił się zaraz po Feelu, ale z tym zespołem miał już sposobność wystąpić w trakcie koncertu, który odbył się w Kwidzynie.
Z wielkiego finału Mariusz szczególnie zapamiętał występ Darii Zawiałow.
- Śpiewała jedną z piosenek Kasi Cerekwickiej, nie pamiętam już którą, ale podobał mi się jej występ. Zresztą w trakcie koncertu w Sali Kongresowej słabych wokalistów już nie ma - tłumaczy Mariusz.
Zresztą zdanie na temat poziomu każdy będzie mógł sobie wyrobić sam oglądając retransmisję koncertu w TVP 2. Przypominamy, w niedzielę, 7 czerwca, o godz. 20.
Być może w tym czasie Mariusz będzie na finale Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego w kategorii poezja śpiewana. W eliminacjach wojewódzkich śpiewając "Blues egosity" oraz "Prośbę o wyspy szczęśliwe" do słów wiersza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego i muzyki Mieczysława Dzikowskiego, zajął drugie miejsce i teraz czeka, czy wystarczy to, by być dokoptowanym do stawki finalistów.
- Poza tym na pewno nadal wiele czasu będę poświęcał nauce śpiewu - zapowiada Mariusz.
Warto też odnotować, że jego najbliższe plany dotyczą nie tylko muzyki. Niedawno ten utalentowany 17-latek spróbował swych sił w roli konferansjera. Poprowadził Majówkę Rockową i chyba spodobał się w nowej roli, bo już za trzy tygodnie czeka go kolejne i to o wiele poważniejsze wyzwanie. W rolę konferansjera wcieli sie także w trakcie Dni Kwidzyna, a na scenie będzie go można zobaczyć przez całą sobotę i niedzielę.
Po wakacjach Mariusz chce również sięgnąć po kolejne laury w nauce. Jako gminazjalista wygrał olimpiady przedmiotowe z fizyki i informatyki (a do tego był finalistą z chemii), a teraz chce wystartować w konkursach z obu przedmiotów, ale już na szczeblu szkół ponadgimnazjalnych. Trzeba więc przyznać, że to naprawdę zdolny młodzian.
http://kwidzyn.naszemiasto.pl/wydarzenia/1006459.html