Niezależne forum mieszkańców Kwidzyna i nie tylko :-)

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Powrót Hermana von Balka w Elblągu?
PostNapisane: 15 grudnia 2007, o 17:16 
Hermann von Balk dowodzący oddziałem stanowiącym forpocztę Zakonu, przybyłą jak pamiętamy na zaproszenie księcia Konrada Mazowieckiego, jest założycielem nie tylko Kwidzyna, ale i Chełmna, Torunia i Elbląga. W tym ostatnim mieście trwa renowacja fontanny, która do 1945 roku była cokołem pomnika tego Krzyżaka. A przy okazji rozgorzała dyskusja na temat odtworzenia również figury założyciela Elbląga. Jedną z opinii (za portEl.pl) przytoczę tu w całości:
Włodek Gęsicki napisał(a):
Remont fontanny, na której do 1945 r. stał Herman von Balk, założyciel Elbląga sprawił, że na naszym forum odżyła sprawa przywrócenia na swoje miejsce pomnika tego wielkiego budowniczego miast na Pomorzu. Temat ten podejmowany był czasami, tu i ówdzie, ale zawsze z pewną nieśmiałością, bowiem, jak powszechnie wiadomo, von Balk, oprócz paskudnego von przed nazwiskiem, nosił także biały płaszcz z czarnym krzyżem.
Kilka lat temu rozmawiałem o tym pomyśle z panem Komnickiem, oferując pomoc w ewentualnej realizacji projektu przywrócenia tego pomnika (o ile by taki projekt kiedyś powstał). Wtedy było jednak za wcześnie na takie przedsięwzięcia. Pamięć krzywd wyrządzonych przez Krzyżaków Danuśce i Jurandowi była zbyt świeża. Odpokutowali, co prawda, srodze te i inne liczne grzechy, kładąc się pokotem na polach Grunwaldu, ale czy ich odbiór w elbląskiej społeczności jest już na tyle dobry, żeby pomnika nie trzeba było co rusz remontować? Częściowo na to pytanie odpowie sondaż, który publikujemy w dziale aktualności.
Dwa lata przynależności do Unii wiele w tej kwestii zmieniły. Według ostatnich badań opinii publicznej darzymy już większą sympatią Niemców, kojarzonych rycerzami z Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny, niż naszych sojuszników zza oceanu.
Niezależnie od sondażu warto odpowiedzieć sobie na pytanie, jak długo jeszcze można wyznawać teorię von Dänikena, że Elbląg założyli kosmici, a w 1945 roku startowaliśmy od zera na ledwo co zaoranym ugorze?
Oczywiście, lepiej byłoby, gdyby von Balk był Szwedem. Ci, co prawda, zniszczyli nasz kraj znacznie bardziej niż Krzyżacy, ale Sienkiewicz o ich licznych okrucieństwach i rabunkach pisał dość oględnie, więc i nam są emocjonalnie obojętni.
Niezły byłby też Rosjanin. Z tym jest jednak problem - nauce rosyjskiej starczyło energii na udowodnienie odwiecznych praw Rosji do Królewca. Elbląga w tych badaniach na szczęście nie uwzględniono. Może dlatego, że są dowody na to, że nasz Herman dał im w swoim czasie solidnego łupnia.
Chyba się rozpędziłem - nasz Herman? To wszystko przez to ciągłe słuchanie o tym, że teraz jesteśmy wszyscy Europejczykami. Kiedyś jednak świat był prostszy, wszystko było jak krzyżacki płaszcz - czarno-białe i wiadomo było komu pomniki można stawiać, a komu w żadnym wypadku.

Już widzę te awantury, gdyby ktoś rzucił pomysł odtworzenia kwidzyńskiego Balka.

(Elbląski pomnik Balka wykonał rzeźbiarz Magnussen. Czy ktoś wie, kto wykonał pomnik Balka na Targu Rybnym w Kwidzynie ?) :-)


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 15 grudnia 2007, o 17:23 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
Budslavsky napisał(a):
Już widzę te awantury, gdyby ktoś rzucił pomysł odtworzenia kwidzyńskiego Balka.

Ja jestem całym sercem ZA :grinka: :grinka: :grinka:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 15 grudnia 2007, o 20:52 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 października 2006, o 12:24
Posty: 4882
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
Rozumiem, że za wszczęciem awantury? :-D

_________________
"Czym się różni człowiek cywilizowany od kulturalnego? Człowiek cywilizowany jeśli kopnie, to przeprosi, a człowiek kulturalny nie przeprosi, bo nie kopnie"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 15 grudnia 2007, o 20:57 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
oki44 napisał(a):
Rozumiem, że za wszczęciem awantury? :-D

Jak trzeba to za jednym i drugim :grinka: :grinka: :grinka:
Moim zdaniem założyciel miasta powinien mieć pomnik, zwłaszcza w naszym kraju mamy pewność że żaden ruski nie stanie :grinka: :grinka: :grinka:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 15 grudnia 2007, o 23:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 marca 2007, o 20:29
Posty: 2117
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
Nie chciałbym tu, zapowiadanej przez Budslavskyego, awantury, ale jest problem, co było wcześniej: Quedin, czy Marienwerder i z tego tytułu, kogo figurkę tak naprawdę postawić na miejscu dawnego Rybiego Rynku? Wiem, że to problem sentymentów, ale czy i tu damy szansę zwyciężyć prawdzie. :-P

_________________
Każda Ojczyzna ma swoich fanów


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16 grudnia 2007, o 14:54 
kwidzownik napisał(a):
... ale jest problem, co było wcześniej: Quedin, czy Marienwerder (...) czy i tu damy szansę zwyciężyć prawdzie.
W "Dziejach miasta.Kwidzyn"T.I:
Andrzej Radzimiński napisał(a):
Nazwa Quidin określała pierwotnie obszar w kształcie wyspy, ukształtowany przez Wisłę i Nogat, i położony na nizinie kwidzyńskiej naprzeciwko późniejszego miasta Kwidzyna.
Nazwa ta jest określeniem miejsca i występuje również w innych częściach Prus, np. koło Kętrzyna i w okolicach Królewca. W języku pruskim znane jest określenie osobowe Quedun. Prawdopodobne jest, że to określenie miejscowe oznaczało tereny należące do jakiegoś bliżej nieznanego nam Prusa, pana Quede (wg. W.Heyma).
Mówienie o jakimś Quedin (Quidin) istniejącym w miejscu dzisiejszego Kwidzyna jest sympatyczną bajką z cyklu „kwi-kwi i „dzyń-dzyń”, której poszukuje właśnie chłopak aszastry .
Historia dzisiejszego Kwidzyna zaczęła się od pierwszego miejskiego założenia lokowanego w tym miejscu przez Hermanna von Balka na prawie chełmińskim. Jak każde spisane prawo, tak i ta odmiana prawodawstwa magdeburskiego (obowiązującego do 1620 roku) była zwiastunem cywilizacji na tych ziemiach. Czy nastąpiło to konkretnie w 1233, czy w 1235 roku, to wadzą się o to uczone głowy. Faktem opisanym jest, że zachowany przywilej z 1236 r. potwierdza istniejące już założenie miejskie Hermanna von Balka a przy okazji informuje o sędzim miejskim Teodoryku urzędującym w mieście po niemiecku zwanym Marienwerder.
Te powtarzane przeze mnie znane i elementarne ustalenia historyczne (przewijające się przecież i w innych wątkach), za cholerę nie chcą jakoś pasować do obowiązującej do niedawna doktryny politycznej. Przez kilka pokoleń dziatwie szkolnej wbijano do głowy prawdy do wierzenia o powrocie tych prastarych słowiańskich, czy nawet piastowskich ziem do polskiej macierzy. Te bajkowe sentymenty pokutują w wielu głowach do dzisiaj. Niestety, Piastowskie w Kwidzynie jest tylko osiedle i ulica (ale ona też była wcześniej: Backermuhler Strasse). Choćby nie wiem jak się tu kręcić i kombinować oglądając się do tyłu, to faktem jest, że historia naszego Kwidzyna zaczyna się od znanego z imienia i nazwiska Krzyżaka.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16 grudnia 2007, o 23:20 
Offline

Dołączył(a): 25 marca 2006, o 20:22
Posty: 46
Lokalizacja: W-wa
Płeć: Mężczyzna
Budslavsky napisał(a):
Te powtarzane przeze mnie znane i elementarne ustalenia historyczne (przewijające się przecież i w innych wątkach), za cholerę nie chcą jakoś pasować do obowiązującej do niedawna doktryny politycznej. Przez kilka pokoleń dziatwie szkolnej wbijano do głowy prawdy do wierzenia o powrocie tych prastarych słowiańskich, czy nawet piastowskich ziem do polskiej macierzy. Te bajkowe sentymenty pokutują w wielu głowach do dzisiaj. Niestety, Piastowskie w Kwidzynie jest tylko osiedle i ulica (ale ona też była wcześniej: Backermuhler Strasse). Choćby nie wiem jak się tu kręcić i kombinować oglądając się do tyłu, to faktem jest, że historia naszego Kwidzyna zaczyna się od znanego z imienia i nazwiska Krzyżaka.


No cóż, to przykre, że wbijane w szkołach prasłowiańskie pochodzenie jest w przypadku Powiśla zwykłym propagandowym bzdetem. Podobnie wybitną bzdurą są np. prasłowianie na Mazurach. Krzyżacy, którzy tu przyszli zaproszeni przez ksieciunia Konrada mieli już za sobą jedną "próbną" budowę państwa zakonnego. W 1211 roku otrzymali od króla Węgier Andrzeja II (Andreas II) tzw. Ziemię Borsa, która leży na terenie Siedmiogrodu (teraz Rumunia, do 1945 r. Węgry i do tej pory Węgrzy są tam większością). Cel sprowadzenia bitnych Krzyżaków był ten sam co później u Konrada Mazowieckiego - mieli zwalczyć nachalnych sąsiadów (Połowców/Kuman) i zapobiegać ich najazdom. Panowie w białych sukienkach bardzo skutecznie zajęli się sprawą, pokonali Połowców i zmusili ich do przyjęcia chrztu (czyli to samo co stało się później z plemionami Prusów na Powiślu i Mazurach). Rozpoczęli też intensywną akcję osadniczą (sprowadzając głównie swoich germańskich ziomków - zresztą ich potomkowie żyją w Siedmiogrodzie do dziś - nikt po wojnie ich nie wysiedlał). Oczywiście budowali też zamki, a siedzibę komtura krajowego nazwali... Marienburg (ale ten Malbork nie był tak wspaniały jak w ver. 2.0 nad Nogatem!). Ich własność przypieczętował w 1224 r. papież Honoriusz III wyjmując Ziemię Borsa spod władzy kościelnej i świeckiej. Tym samym ziemia ta była nominalnie podporządkowana tylko Stolicy Apostolskiej (ten sam myk powtórzono później dla Ziemi Chełmińskiej). Oczywiście król Węgier nie zdzierżył, "olał" wolę papieża i zdołał siłą usunąć Krzyżaków z Siedmiogrodu w 1225 r. I wtedy Hermann'owi von Salza (ówczesny wielki mistrz, twórca potęgi zakonu) usilnie poszukującego nowej siedziby zakonu, spadła jak z nieba propozycja Konrada Mazowieckiego dotycząca dolnej Wisły. Nasz książe (bardziej pasuje: księciunio) miał permanentny kłopot z wojowniczymi Prusami (takie bałtyckie plemię gadające podobnie jak Łotysze czy Litwini, dość licznie zamieszkujące m.in. okolice późniejszego Kwidzyna) i zobaczył w Krzyżakach wybawców z kłopotu. Zupełnie nie zdawał sobie jednak sprawy na jak doświadczonych ludzi natrafia. Zresztą skąd miał to wiedzieć przy ówczesnym obiegu informacji trwającym tygodnie, miesiące albo i lata. Nie mógł mieć pojęcia co za twór powstanie mu pod bokiem, skoro był władcą peryferyjnego księstwa na samym skraju ówczesnej cywilizacji. I tak Krzyżacy mimowolnie i przypadkiem dostali drugą szansę na budowę własnego państwa (version 2.0 improved and enhanced). Nie zmarnowali jej, skoro kontynuacja ich tworu formalnie zakończyła żywot dopiero w 1945 r. a liczne materialne pozostałości dalej trwają. W polskich źródłach a szczególnie podręcznikach szkolnych dominują niemal wyłącznie negatywne skutki przybycia Krzyżaków. A tymczasem jest to tylko jedna strona medalu. Krzyżacy prócz brutalności, świętoszkowatej obłudy, krwi i cierpień Polaków czy podbitych Prusów (bynajmniej nie wyciętych w pień) przynieśli na te tereny coś znacznie trwalszego... Mianowicie... cywilizację zachodnią. Brzmi górnolotnie, ale ma bardzo wymierny skutek np. w postaci dużo gęstszej sieci dróg (a od XIX w. też kolei), budowie znacznej ilości kanałów, młynów (a później choćby mostów przez Wisłe, w Kongresówce ich prawie jak na lekarstwo) - wszystko to, a szczególnie budowle powstałe jeszcze za państwa zakonnego było swoistym high-tech tamtych czasów i dało fundament na chyba, jak na razie, największe czasy prosperity miast Powiśla. Mam na myśli koniec XIX i początek XX w. gdy Marienwerder był szybko rozwijającym się pięknym i harmonijnym miastem. Wtedy też powstała większość ładnej secesyjnej lub neogotyckiej zabudowy miejskiej, która tak mocno odbiega od miast np. obecnej wschodniej Polski.
Krzyżacy mieli zachodnich rzemieślników, znali wydajniejsze sposoby uprawy ziemi, wreszcie mieli jak na swój czas hipernowoczesną i wyjątkowo sprawną administrację z kadencyjnie wymienianymi urzędnikami (żaden wójt, komtur czy nawet wielki mistrz nie miał stołka przyssanego dożywotnio, musiał liczyć się z rzuceniem na drugi koniec państwa czy odwołaniem, co skutecznie ograniczało np. korupcję). Wszystko to było nowe i nieznane na tym terenie, dotychczas rządzonym przez watażko-bandytów/udzielnych nieodwoływalnych księciuniów/wodzów plemiennych (u Prusów) wybieranych geriatrycznie (niepotrzebne skreślić). Zanim zakonna administracja zdegenerowała się - upłynęło prawie 200 lat.

Krzyżacy sprowadzili na Powiśle i okoliczne ziemie prawdziwy przemysł budowy zamków. Ówcześnie bardzo nowoczesnych i trudnych do zdobycia. Budowali je niemal taśmowo, jeden po drugim, z dokładnymi obliczeniami, planami i kosztorysami. Żaden nie podobny do drugiego. Na obszarze np. między Toruniem a Grudziądzem pobudowali ich tyle, że podróżujący rycerz miał zawsze zapewniony nocleg na zamku, bo każdy następny zamek był max. w odległości pokonywanej w ciągu jednego dnia przez konia. Mieli własne cegielnie i wiedzieli jak wypalić dobrą cegłę. I jakość tej cegły (wymiary sporo większe od współczesnych) pozwoliła na przetrwanie tylu zamków lub ich resztek po dziś dzień. Wiedzieli jak zbudować kanał zasilający wielkie młyny (Malbork, Gdańsk) i handlować na wielką skalę bursztynem. Tej wiedzy nikt przed nimi tu nie miał. Dzięki wszystkim tym cechom oryginalny i jedyny w swoim rodzaju projekt "państwo zakonne ver. 2.0" wypalił ze wszystkimi tego skutkami dla polskiego sąsiada. Mówię o skutkach negatywnych, jak i pomijanych/przemilczanych pozytywnych.

Tak więc bez Krzyżaków i ich następców, Marienwerder -> Kwidzyn ( czy może coś inaczej zwanego na jego miejscu) wyglądałby zupełnie inaczej niż wygląda. Zaryzykuję tezę, że dużo gorzej. Być może tak jak bez urazy Zabłudów, Siematycze, Włodawa czy inne miasteczko z ubogiej polskiej ściany wschodniej z mikrymi tradycjami miejskimi. Ze śladową ilością zabytków czy choćby ładnych budynków, bez typowo miejskich kamienic (jak np. te przy dworcu), bez reprezentacyjnego dworca czy potężnej neogotyckiej poczty, bez gęstej sieci kolei/dróg w powiecie (kolej po 1920 i wtórnie 1945 - nieaktualne), bez pięknego mostu (od 1929 nieaktualne), bez zamku, bez siedziby rejencji (=dużego województwa), bez bycia miastem od początku lokacji czyli już w XIII w., czy wreszcie, ciągnąc dalej tą wyliczankę bez tego ciekawego forum.
Mam porównanie, bo sam pochodzę z tejże ściany wschodniej.

Moim zdaniem pora choć w części zweryfikować tendencyjne, prostacko-sienkiewiczowskie zdanie o osobnikach w białych płaszczach z czarnymi krzyżami. Ich nieschematyczna bytność bardziej przybliżyła tą okolicę do Europy (tej zachodniej, w miarę szybko uczącej się na błędach) niż jakiekolwiek inne wydarzenie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 grudnia 2007, o 00:28 
Lyck, z Twoich ust miód płynie na moje serce. Wszystko czego nie zdołałem wyartykułować - wyłożyłeś expressis verbis. To jest pełna odpowiedź na pytanie o źródła i o sprawców postępu cywilizacyjnego tych ziem. Niedostrzeganie tego może wynikać jedynie z przeżywania "bogoojczyźnianych" lektur, które przecież czemu innemu miały służyć, niż dociekaniu obiektywnej prawdy.
Krótko mówiąc, ci panowie w sukienkach byli nieprzeciętnymi skurczysynami, ale jacy byli zdolni :roll: i ile dokonali, co nam do dziś służy. :roll:
P.S. Po dzieciństwie i młodości spędzonej w miastach b.Prus Wschodnich nie mogłem się nadziwić ubóstwu architektonicznemu i urbanistycznemu miast i miasteczek Polski wschodniej i centralnej, które zwiedzałem w corocznych "rajzach" autostopowych przed półwieczem.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 grudnia 2007, o 10:40 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 marca 2006, o 11:13
Posty: 3425
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
Ciekawym uzupełnieniem wykładu Lycka jest książka Krzyżacki poker.
Oczywiście tylko dla miłośników historii alternatywnej :grinka:

Porcellus

_________________
Forum jest jak bagno,
kilku nie kuma, reszta rechocze.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 grudnia 2007, o 10:48 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
Budslavsky napisał(a):
nie mogłem się nadziwić ubóstwu architektonicznemu i urbanistycznemu miast i miasteczek Polski wschodniej i centralnej

Mnie to, oczywiście z pewnymi nielicznymi wyjątkami zostało po dziś :grinka: :grinka: :grinka:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 grudnia 2007, o 21:21 
To było chyba zbyt szczegółowe pytanie:
Cytuj:
Czy ktoś wie, kto wykonał pomnik Balka na Targu Rybnym w Kwidzynie ?

Nie ma tej informacji w internecie, a i do książeczek nikt się nie kwapi zajrzeć.
Postać założyciela miasta wykonał miejscowy rzeźbiarz Heinrich Medem (jeszcze jako student) . Ten sam, którego rzeźby stoją w neogotyckim ołtarzu głównym w katedrze. A także płaskorzeźby w kazalnicy i w drzwiach kaplicy Groebenów wg. projektu J.Ch.Raucha.
Balk był wykonany z cementu, więc „aż się prosił”, by go pokruszyć na kawałki w 1945. Nie ma również śladu po studni z pompą, nad którą wznosił się jego cokół.
Na dzisiaj nie widzę jakoś możliwości, ani celowości odtwarzania tego postumentu. Może kiedyś, gdy Kwidzyn będzie już miastem jakiegoś „euroregionu”, to przybyli tu „Europejczycy” przypomną sobie o von Balku. :grinka:
Na razie wciąż czeka na zagospodarowanie miejsce po Starym Mieście, które tu było i już nie będzie. :cry:


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 grudnia 2007, o 21:25 
Offline

Dołączył(a): 18 października 2006, o 19:38
Posty: 145
Lokalizacja: Marienwerder Wpr.
Płeć: Mężczyzna
pomnik został wybudowany bodajże w 1866r., był zwieńczeniem studni miejskiej istniejącej od czasów średniowiecza :-)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 września 2008, o 12:37 
W Elblągu c.d. dyskusji o pomniku Hermana von Balka, którą my już nieco tutaj przerabialiśmy.
Przy okazji ciekawe fotki z Elbląga.
Kto ma ochotę może w poszukiwaniu podobnych zdjęć kwidzyńskich poszperać na rosyjskich stronach:
Państwowego Archiwum Kinofotograficznego - http://rgakfd.ru/ skąd pochodzą poniższe zdjęcia.


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19 lutego 2009, o 22:57 
Offline

Dołączył(a): 22 marca 2006, o 08:53
Posty: 4262
Płeć: Kobieta
Czy to jest pozostałośc po postumencie?


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

_________________
"Jedną z radości przyjaźni jest wiedza, komu powierzyć swój sekret" Alessandro Manzoni


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 lutego 2009, o 07:31 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 marca 2006, o 12:48
Posty: 13853
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
A ja myślałem, że po kominie...

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron


-->

Forum e-kwidzyn jest własnością Stowarzyszenia Promocji Medialnej e-Kwidzyn. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Właściciel Forum nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zgłoś post do moderacji.