krzyżak i NOWY(L) są OK w tym temacie!
Nie tylko bym Wam nalał, ale się z Wami napił.

Panowie, ja nikogo nie opluwam i zacznijmy rozróżniać "nie sakralizować" od "nie szanować". Ja nigdzie tej kobiety nie oplułam, nie napisałam, że jej działań nie szanuje. Jednak MOIM ZDANIEM wypowiedź Szakala o tym, że państwo jej nie pomogło, a powinno... i nacechowanie jej działań jako czysto pariotycznych jest ... nadinterpretacją moim zdaniem. Ta kobieta po prostu pracowała. Nie sądzę by uważała, ona sama, że jej dzialania, to pariotyzm.
Nie chcę pisać już nic więcej, bo tak się składa, że znam jej rodzinę i oni wcale za pariotke tej pani nie uważali.
A jej przynależność do odpowiednich aparatów, tez nie była czysto platoniczna.

No ale panie Krzyżaku, przecież co ja moge powiedzieć w tym temacie, skoro nie żyłam w tamtych czasach. To tak jakbym ja zabrała panu głos w niektórych kwestiach, bo nie ma pan 20 lat i nie wie jak odbierają dziś świat ludzie młodzi.

Sens w tym jest, tylko jest jedna niewygoda polegająca na tym, że zazwyczaj rządzą ludzie dobrze po czterdziestce.

Pamiętam będąc młodziakiem, marzyłem by pozamykano szkoły, bo to tylko strata czasu. Poczekałem czterdzieści lat i zamykają, a jak nawet nie to w nich niczego nie uczą.

Marzenia się spełniają.

Czytając wspomnienia pani Magdaleny Figur, nie doszukałem się kwidzyńskiego wątku, który w karierze pani Magdaleny niewątpliwie miał miejsce. Na łamach biuletynu wydanego z okazji 50-lecia Zespołu Szkół Mechanizacji Rolnictwa pan Janusz Lewicki, ówczesny kierownik Ośrodka Szkolenia Traktorzystów z dumą mówi o wyszkoleniu dwóch pierwszych traktorzystek:
Magdaleny Figur i K. Pestkówny. Mój ojciec który w Ośrodku pracował jako instruktor, wielokrotnie powtarzał że zna p. Magdalenę, być może z jednego z takich kursów.