Czytajac dzisiejszy artykuł na onecie dotyczący wygranej w "milionerach" (
http://biznes.onet.pl/teleturniejowy-sp ... news-detal ),
wspomniano w nim naszego kwidzyńskiego gracza Marka Krukowskiego. Warto przypomniec gdzie wygrywał.
Cytuj:
Jednym z najsłynniejszych, o którym nawet powstał film, jest Marek Krukowski. "Znaczną część środków na utrzymanie rodziny zdobywam grając w teleturniejach" - przyznał Krukowski w dokumencie "Zawodowiec" w reż. Krzysztofa Kalukina. Ten pochodzący spod Kwidzyna filozof jest 15-krotnym zwycięzcą "Wielkiej gry", tyle samo razy wygrał teleturniej "Miliard w rozumie". Krukowski brał też dziewięć razy udział w "Va banque" i za każdym razem wygrywał. Jest trzykrotnym laureatem programu "Jeden z dziesięciu" i raz wygrał "Magię liter".
Według tygodnika "Wprost", w 1998 r. Krukowski zarobił na udziale w teleturniejach 130 tys. zł, czyli ok. 10 tys. zł miesięcznie. Do końca 2000 r. wzbogacił się w sumie o ponad 400 tys. zł. W sumie na 65 startów zwyciężył 50 razy.
(
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/4217313 )
Cytuj:
ZAWODOWIEC (Kalukin K.)
Film dokumentalny
Produkcja: Polska
Rok produkcji: 2002
Dane techniczne: Barwny. 30 min.
Marek Krukowski, filozof i filolog, utrzymuje siebie i swoją czteroosobową rodzinę głównie z pieniędzy wygranych w teleturniejach. Czternaście razy tryumfował w "Wielkiej grze", tyle samo w "Miliardzie w rozumie", dziewięć razy w "Va banku", zwyciężał także w "Magii liter" i "Jednym z dziesięciu". W sumie wygrał czterdzieści razy. Od pewnego czasu wszystko się zmieniło, telewizje nie chcą już Marka w teleturniejach, byt rodziny jest zagrożony. Marek nigdzie nie pracuje, ma czas na czytanie kilku książek tygodniowo. Do startu w teleturniejach starannie się przygotowuje. "Wiedza potrzebna w teleturnieju to nie jest jakaś nadzwyczajna mądrość, to jest prosta znajomość faktów. Trzeba nauczyć się wszystkiego i wszystko pamiętać" - wyjaśnia. Jest stałym bywalcem bibliotek i antykwariatów. W domu również posiada imponujący zbiór książek i płyt, gromadzenie ich to jego pasja. Udział w teleturniejach, jak twierdzi, jest najbardziej praktycznym wykorzystaniem posiadanej wiedzy. Nie wyobraża sobie, by mógł robić coś innego. Ostatnio jednak telewizje odmawiają mu udziału w konkursach. W swoim ulubionym teleturnieju "Miliard w rozumie" nie może już startować, bo zdaniem redaktorów opatrzył się widowni. Stacje komercyjne z zasady nie dopuszczają do gry wielokrotnych zwycięzców, takich jak Marek. Żona, która wcześniej cieszyła się, że zajęcie męża daje rodzinie luksus częstego przebywania ze sobą, teraz coraz bardziej martwi się brakiem środków na utrzymanie. "Tata musi wygrywać, bo inaczej umrzemy z głodu" - tłumaczy młodszy syn. [PAT]