Mowa praktycznie o każdym sprzęcie agd, rtv, komputerowym, fotograficznym, ogrodowym, narzędziach, zabawkach dla dzieci itp. itd.

Pewnie, że można ale ja jakoś nie lubię się prosić. Zresztą po co skoro w sieci nie ma takiej potrzeby. Siadam, wybieram, kupuje i często gęsto w ciągu 24-48 godzin sprzęt mam pod drzwiami.
Potargować się możesz jak kupujesz sprzętu za kilka tysięcy. Jeżeli pójdziesz po odkurzacz za 200 albo nawet po lodówkę za 1500 plnów to już będzie gorzej. Nie wspomnę o cenach części zamiennych jakie mają w owym sklepie. Polazłem tam raz po zwykłą szczotkę do zwykłego odkurzacza. Pan owszem mamy za 50 kilka zł. Dziękuję postoję. Za połowę tego przyniósł pan listonosz do domu.

Chyba lekko histeryzujesz. Mamy jakbyś nie zauważył kilka marketów w naszym mieście i nie widać żeby małe sklepy się masowo zamykały. Kiedyś był taki pogląd ale jak widać zdania się zmieniają.

Dziwisz się? Jak ludzie zarabiają 1500 zł to bardzo szanują swoje pieniądze i w głębokim poważaniu mają czy market jest niemiecki czy polski. Dla nich liczy się żeby tanio kupić. Kolejny market to większa konkurencja i szansa na większe promocji i niższe ceny. Proste jak drut i nie pomogą tu żadne patriotyczne wstawki.

Czy ty aby wiesz o czym mowa? 20 osob to zatrudnia taka jedynka na kasprowicza a nie powazne centrum handlowe.
Ja to widze inaczej. Markety w miescie juz mamy. Kerfur, kaufland, lidl, pare biedronek i polomarketow. Ale brakuje nam takiego wszystko w jednym. Duzego marketu, gdzie wybor towaru jest spory a do tego paredziesiat mniejszych sklepikow-butikow, drogerii i czego by tam sobie jeszcze nie wymyslil. Tak jak dziala np auchan w 3city. Idziesz na zakupy, przy okazji oblecisz mniejsze sklepiki, moze cos w oko wpadnie. Zycie pokazuje, ze tak obecnie funkcjonuje handel i sporo kwidzyniakow jezdzi w weekendy do grudziadza, gdanska czy gdzie tam jeszcze wlasnie do takich centrow. A czy nie moznaby do nas na takie zakupy przyciagac? Do tego powinien w koncu w Kwidzynie powstac sklep pokroju Praktikera, bo masa ludzi tez jezdzi do Grudziadza czy Gdanska po materialy budowlane.
No i jak myslisz? Ile ludzi zatrudnia takie centrum? 20? Mysle, ze powinienes powaznie zweryfikowac swoj poglad.

Dziś w MM pokazywali sesje Rady Miasta na której uchwalono zmiany w zagospodarowaniu przestrzennym działki na Żwirowej.To chyba świadczy,że nie ominie nas budowa Hipermarketu.

Tak sobie myślę ,że HIPERMARKET to u nas z pewnością nie powstanie , co najwyżej Lidlo-Biedronka Bis ( Kwidzyn jest za mały na Hipermarket z dziesiątkami wewnętrznych sklepików )

aszastra,
Wierz mi, będzie hipermarket

Moi "informatorzy" rzadko zawodzą. Nie mogę tylko wydębić informacji jaki to będzie dokładnie hipermarket, ale będzie.

Hmm jeżeli martwimy się tym, że budowa hipermarketu spowoduje spadek konkurencyjności mniejszych sklepików to ja nie rozumiem w takim razie inicjatywy likwidacji "manhattanu", który jest odskocznią od wszelkiego gatunku marketów i sprzedaży niemal hurtowej, pomimo tego, iż i tak jeden rynek zostanie na Kopernika ale będzie on już jedynym, a za parę lat okaże się ,że i ten trzeba będzie zlikwidować bo jak coś zostaje tylko jedno to już nie wiele mu brakuje żeby to zdegradować. W konsekwencji zostaną same markety w mieście a po świeże warzywa, owoce czy jajka będziemy jeździć poza miasto do zaprzyjaznionego rolnika, który i tak sprzeda nam bez paragonu. Co cen paliw o których wspomnial Sebek36, market, przy którym stałaby stacja benzynowa "przymarketowa" napewno miałaby konkurencyjne ceny paliw, co zaobserwować można niemal w każdym takim przypadku. A przy dzisiejszym ich poziomie oczywiste jest iż każdy grosz naprawdę się liczy.

Mój informator twierdzi dokładnie to samo. Będzie hipermarket a może nawet galeria.
Mój twierdzi, że zainteresowanie jest podobno całkiem duże. Miejmy nadzieję, że władze miasta wybiorą najlepszego. Nie wiem czemu ale myślę, że będzie to Tesco. Takie jak w Malborku. Niby duże a jednak nie do końca. Wydaje mi się, że teren jest zbyt mały na coś większego. Działka ma zaledwie 2,9 ha, dla przykładu Real w Grudziądzu ponad 4, Auchan w Gdańsku zajmuje prawie 7 a razem z Leroy Merlin i otoczeniem ponad 16 ha.

pamiętam jak chyba z 10 lat temu walczono aby ta działka była objęta w planie zp możliwościa większej, powierzchniowo, zabudowy, ale rada się nie zgodziła - ciekawe co się zmieniło?

Pewnie czasy się zmieniły... i trzy razy skład rady. A może władze chcą w końcu porządku z kinem Tęcza

no nie dam się wkręcić w temat znanej Wam firmy bo już wiele lat minęło

Jakieś powiązania z tym wszystkim są na pewno .!

Tak są,ten sam właściciel.

Spokojnie.Na razie głosowano "tylko" nad zmianą zagospodarowania przestrzennego.Za jakieś 12 miesięcy będzie właściwe głosowanie nad zgodą na wybudowanie takiego obiektu.Przez te miesiące wszystko może się wydarzyć.

To zależy jaki kto Hiper market ma na myśli, ja mówię o takim przemysłowym.
Wciąż się trąbi o OBI i tego najbardziej się obawiam albo Praktiker , który by mocno namieszał...



Więc ja się nie zgadzam na zarobki za 1500 zł netto a tym bardziej, że mając takie dochody ludzie wydają je w bogatych korporacjach, które wyzyskują swoich pracowników i każą im zasuwać po 16 godzin za 1200 zł z odpowiedzialnością materialną i potrącają im za każdą pomyłkę lub niedopełnienie obowiązków.
Nie wiem jaki masz kontakt z przedsiębiorcami i czy masz świadomość co się dzieje tak naprawdę w handlu, ale z Twojej wypowiedzi wynika, że nie masz o tym zielonego pojęcia.
Trzy lata temu można było jeszcze normalnie gospodarować budżetem domowym, po mimo iż nasze zarobki mocno odbiegają od przeciętnych po za naszymi granicami.
W tej chwili mamy ceny paliw takie same, jak u naszych zachodnich sąsiadów a zarobki wręcz spadły a nie wzrosły, raty kredytów podrożały, ZUS idzie w górę a emerytury w dół.
Jeśli Ty mi podajesz przykład, że sklepy się nie zamykają, więc mają się dobrze, to nie jest to dobry przykład.
To oznacza,że skoro "Pani Wanda" prowadziła taki sobie sklepik przez 15 lat i jakoś jej się wiodło, to z każdym nowo powstającym marketem w naszym mieście, jej dochód topniał do minimum.
Ma już 50-tkę na karku nie widzi dla siebie żadnej innej alternatywy i wyboru, jak dalej prowadzić ten sklepik i pchać pod górę ten "coraz cięższy wózek". Jej dochód wynosił 3000 zł, a teraz wynosi 1400 zł pomimo swojego własnego interesu.
Tak to wygląda reflekses na prawdę, i jak za którymś razem wejdziesz do małego osiedlowego sklepiku i zapytasz o pomarańcze a Pani "Wanda" odpowie Ci że nie ma, to nie mów, że Pani się nie stara z zaopatrzeniem, tylko że nie ma to pieniędzy....
Bo przecież Ci nie powie, że wykończyły ją potężne zagraniczne bogate korporacje.

No cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

Wydaje się faktem oczywistym, że przeciętnego "Kowalskiego" pracującego na etacie, będzie cieszył fakt powstawania w naszym mieście coraz to nowego i większego "molocha" , ponieważ wiąże się to z kolejną konkurencją cenową , na której to końcowym etapie, ów KOWALSKI ma szanse wydać odrobinkę mniej (co w końcowym efekcie bywa często złudne)

Ludzie zarabiają zupełnie nieadekwatne pieniądze w porównaniu z ponoszonymi kosztami.


Dane statystyczne, są zakłamane i w żaden sposób nie odzwierciedlają najmniejszej nawet średniej !!!

Bo jak można się odnieść do informacji GUS poniżej ?

"Główny Urząd Statystyczny podał, że przeciętne wynagrodzenie w II kwartale 2011 roku wyniosło 3.366,11 zł" - informacja z Newsweek Polska

Zdaję sobie sprawę z faktu, że nie jest to powalająca kwota, nie mniej jednak, śmiem twierdzić, że równie daleka od marzeń niejednego przeciętnego mieszkańca naszego miasta, czy kraju.

Wracając do głównego wątku.

Działalność gospodarczą prowadzę już bardzo długo.
Znajome są mi zatem aspekty wiedzy podatkowej jak i miejsca ich odprowadzania.

Każdy najmniejszy nawet market przynależy do sieci, zwykle z obcym kapitałem.
Podatki odprowadza się zgodnie z miejscem zameldowania, a nie miejscem prowadzonej działalności .
Pieniądze z obrotu marketów, są "wywożone" za granicę i wspierają "ichni" rodzimy rynek, nie nasz !
Natomiast kwestia podatkowa, jest już totalnie poza wszystkimi aspektami !!!
Wiadomym i powszechnie znanym jest fakt, że obce kapitały wchodzące na nasz rynek, nie płacą podatków, a jeśli już nieuchronnie nastaje taki moment i chwila, to znajdują i na tą bolączkę odpowiednią receptę, w postaci odsprzedania się innej "swojej nowej" ale w świetle prawa, dalej obcej i dalekiej naszemu krajowemu interesowi spółce...


Generalnie nie dziwią mnie wypowiedzi w tym wątku, ponieważ ( mój domysł ... ) większość z wypowiadających się jest pracobiorcą.
Nie myślcie proszę "małymi literami" ( abstrahując już od patriotyzmu lokalnego, którego i tak już prawie nie ma, bo każdy myśli tylko złotówkami ) bo jak tak dalej pójdzie, to każdy z Was stanie w obliczu, "wylecenia na bruk" , bo jeśli przedsiębiorcy pozamykają swoje firmy i zaczną walczyć o pracę...to się też zacznie dziać i na Waszym "rynku"

Rachunek jest prosty ...


Działalność gospodarcza

Przedsiębiorcy w odwrocie. Starych firm ubywa, nowych powstaje coraz mniej.
W 2011 roku o 40 tys. spadła liczba firm w porównaniu z rokiem poprzednim.
W bieżącym roku zamknęło już działalność 14 000 tys firm.
Tu również podeprę się danymi GUS

"Szczególnie źle wyglądają dane dotyczące liczby firm, które zakończyły działalność. Wyrejestrowanych zostało w ubiegłym roku 383,6 tys. podmiotów, co oznacza ponad 60-proc. wzrost rok do roku. Większość z nich po prostu nie dała rady utrzymać się na coraz trudniejszym rynku, a tylko nieco ponad 72 tys. zniknęło w ramach czyszczenia statystyk."

"Wśród firm, które zawiesiły działalność, prym wiodły te z branż handlowej i budowlanej. - Drobnym przedsiębiorcom trudno się utrzymać w handlu, biorąc po uwagę jego rozdrobnienie i konkurencję ze strony supermarketów"

Dopingujcie i cieszcie się zatem...żyjąc w ułudzie, że to prowadzi ku lepszemu !