I jak tam ... tabliczka już stoi?
Oddali Wam koparkę?

Czas wyciągnąć rower

sobota 18 kwietnia 2009 10:24
Polska będzie Eldorado dla rowerzystów

Tysiące kilometrów doskonale oznakowanych ścieżek łączących się ze szlakami w innych krajach. To nie sen szalonego rowerzysty, ale realne plany, które mają zmienić Polskę w raj dla miłośników dwóch kółek. Już w 2012 roku ma być gotowa rowerowa autostrada łącząca pięć województw.
Pod względem ilości ścieżek rowerowych Polska na tle innych państw Europy wygląda blado. Z drugiej jednak strony co roku powstają kolejne kilometry dróg przeznaczonych dla podróżujących na dwóch kółkach. Najlepiej pod tym względem wypadają duże miasta. Wśród nich prym wiodą Gdańsk, Kraków, Wrocław i Zielona Góra.

Nieco gorzej wyglądają Warszawa, Poznań i Szczecin. Ale przecież przygoda na dwóch kółkach nie kończy się na samych miastach. Oprócz tych tras, którymi już teraz można przemierzać polską prowincję, w planach jest cała sieć dróżek, którymi, mknąc rowerem, będzie można zwiedzić całą Polskę.

Do 2012 roku ma powstać autostrada rowerowa łącząca pięć województw: warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, świętokrzyskie i podkarpackie. Łącznie ma mieć 2000 km długości i bynajmniej nie będzie to jedna trasa, ale cała sieć docierająca do najciekawszych miejsc wschodniej Polski. Oprócz samej drogi powstaną dodatkowe elementy wchodzące w skład infrastruktury rowerowej turystyki, takie jak: parkingi dla jednośladów, serwisy, wypożyczalnie sprzętu czy wiaty do odpoczynku.

Na razie tylko na papierze

Polska to nie tylko wschodnie regiony. W centralnej części kraju ma powstać droga, której kręgosłup będzie biegł wzdłuż najdłuższej z polskich rzek. Projekt zwie się Wiślana Trasa Rowerowa. Od głównej trasy łączącej miejscowość Wisłę z ujściem rzeki do Bałtyku w okolicach Gdańska będą odchodzić ścieżki prowadzące do najciekawszych miejsc. Innym ciekawym projektem jest VeloMazovia, czyli sieć ścieżek rowerowych mających pokryć całe Mazowsze.

Jednak zanim powstaną te wszystkie trasy rowerowe, musimy zadowolić się tym, co mamy. Obecnie nie brakuje w Polsce szlaków rowerowych o kilkudziesięciokilometrowej długości. Do najlepiej pod tym względem wypadających regionów w kraju należą Górny i Dolny Śląsk, Zachodnie Pomorze i Wielkoposka. Inne regiony wcale nie zostają w tyle i cały czas gonią czołówkę, rozbudowując infrastrukturę rowerową.

Rowerem przez Europę

Rowerem będziemy mogli sobie pojeździć po całej Polsce, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by przekroczyć granicę i na dwóch kółkach zwiedzić całą Europę. Europejska Federacja Cyklistów wymyśliła, by ścieżkami rowerowymi pokryć cały kontynent. Projekt jest już realizowany, docelowo ma powstać 60 tys. tras przeznaczonych dla turystycznego ruchu rowerowego. Dotychczas ukończono jedną trzecią wszystkich ścieżek. Cała sieć ma się składać z 12 tras łączących wszystkie rejony Europy. Przez Polskę ma przebiegać aż pięć różnych szlaków sieci EuroVelo.

Niestety większa część tych tras istnieje na razie jedynie na papierze. Z polskich odcinków gotowa jest tylko część Bursztynowego Szlaku od Poznania po granicę z Czechami. Intencją pomysłodawców było oczywiście stworzenie możliwości jazdy rowerami w dalekie trasy i zwiedzanie z dwóch kółek całej Europy. Jednak Europejska Federacja Cyklistów ma świadomość, że w olbrzymiej większości szlaki EuroVelo będą wykorzystywane lokalnie przez rowerzystów podróżujących do szkoły, pracy lub udających się na krótkie wycieczki.

Oto, jak zostału zaplanowane trasy, które mają prowadzić przez całą Europę

– Trasa EV2 zwana Szlakiem Stolic łączy Galway na zachodnim krańcu Irlandii z Moskwą. Przecina wszerz Zieloną Wyspę i Wielką Brytanię. Na kontynent i między wyspami płynie się promem. Od Hagi prowadzi przez Munster w zachodnich Niemczech i Berlin aż do polskiej granicy. Trasa ta przecina Polskę wszerz i prowadzi przez Poznań i Warszawę do przejścia granicznego z Białorusią, skąd przez Mińsk biegnie aż do Moskwy.

– Trasa EV4 łączy Roscoff w Bretanii z Kijowem. Tak jak poprzedni szlak, droga ta przecina całą Europę w poprzek. Najpierw wybrzeżem kanału La Manche biegnie do Belgii, skąd przez Holandię, Niemcy i Czechy dochodzi do Cieszyna. Tu zaczyna się polski odcinek, który przez Kraków dobiega do granicy z Ukrainą, skąd dalej jedzie się przez Lwów aż do Kijowa.

– Trasa EV9 ma wiele mówiącą nazwę Szlak Bursztynowy. Swój początek bierze w Gdańsku, skąd przez Poznań biegnie do granicy z Czechami, by dalej przez Brno, Wiedeń, Ljubljanę i Triest dobiec do Puli na południowym krańcu półwyspu Istria.

– Trasa EV10 to Szlak wokół Bałtyku. Zaczyna się w Sankt Petersburgu, skąd biegnie wzdłuż wybrzeży zatok Fińskiej i Botnickiej przez Helsinki, Sztokholm, Kopenhagę oraz wyspy duńskie i dobija do południowego wybrzeża Bałtyku w okolicy Kilonii. Stamtąd przez Świnoujście i Gdańsk prowadzi do granicy z obwodem kaliningradzkim i przez to terytorium biegnie wzdłuż wybrzeży państw bałtyckich (z odnogą prowadzącą przez dwie wielkie wyspy estońskie Hiumę i Saremę) do Sankt Petersburga i opętla cały Bałtyk.

– Trasa EV11 zwana Szlakiem Wschodnioeuropejskim przecina nasz kontynent od najdalej wysuniętego na północ swojego krańca aż do Aten. Ciągnie się od Przylądka Północnego przez Finlandię i państwa bałtyckie aż do Polski, do której wkracza w okolicach Suwałk. Stąd przez Warszawę i Kraków dobiega do granicy ze Słowacją, a dalej przez Koszyce, Belgrad i Skopje sięga do Aten.

Michał Wójcicki

Kaziu, widzę że nastroiło Cię rowerowo I... było by wszystko dobrze,
gdyby... wyznaczanie tras rowerowych nie polegało na... ich wyznaczaniu

Nam potrzebne są ścieżki rowerowe. Bezpieczne dróżki, gdzie rowerzysta mógłby bez obawy o swe zdrowie i życie, zażywać tego sportu.
Mamy od dawna międzynarodowe trasy rowerowe biegnące przez Polskę. Cóż to są za trasy? (najbliższy R-1 możesz zobaczyć na Marezie).
Są to oznaczone znakami lokalne drogi prowadzące przez nasz kraj. Oznaczone, i tyle. Dalej są to niebezpieczne, ruchliwe drogi
(pomijając ścieżkę Kwidzyn-Korzeniewo)i nic na nich nie chroni rowerzysty przed pojazdami samochodowymi.

Trasy rowerowe będą wtedy, gdy ruch rowerów zostanie odseparowany
od ruchu samochodowego a do tego nam jeszcze daleko.
Nasz Kwidzyn od lat nie może się dorobić bezpiecznego dla rowerzystów
wyjazdu z miasta, nie wspominając już o dłuższych ścieżkach
Ścieżka do Korzeniewa powstała bo wójt potrzebował bezpiecznego chodnika
dla mieszkańców Korzeniewa. Miasto niejedno obiecało i... jest jak widzisz

Jeden odcinek trasy rowerowej jest prawie skończony między Toruniem a Bydgoszczą , niestety Wisłę widać tylko tylko z mostu .Bezpieczeństwo na ścieżkach rowerowych jest tylko fantazją i mitem .Piesi , zaparkowane samochody i pędzący ze zwieszoną głową rowerzyści dla których ścieżka rowerowa ma być pustą autostradą .Niestety Polakom bliżej do Azji niż cywilizacji .W teorii wszystko wygląda pięknie ,niestety ja widzę tylko szarą brudną i prymitywną rzeczywistość .Będę musiał sobie kupić różowe okulary .

po której stronie wisły? nie wiedziałem o tym, fajnie byłoby się nad Brdę wybrać:)