Niezależne forum mieszkańców Kwidzyna i nie tylko :-)

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Moda na szlachectwo - czyli Polak buduje dom ;)
PostNapisane: 1 września 2009, o 22:10 
Offline

Dołączył(a): 22 marca 2006, o 08:53
Posty: 4262
Płeć: Kobieta
Nic dodać, nic ująć :twisted: :twisted:

Źródło: Duży Format

Cytuj:
Co się podoba Polakom; Jeśli dom, to dworek z balkonem

Grzegorz Sroczyński
2009-08-30, ostatnia aktualizacja 2009-08-29 12:53

Bo szlachectwo zobowiązuje. A z balkonu można spojrzeć na sąsiada z góry

Polak ma do wyboru około 9700 domów. Taką liczbę projektów gotowych (nazywanych też powtarzalnymi) może znaleźć w katalogach i internecie. Jest to europejski rekord, więcej projektów mają tylko Amerykanie (około 20 tysięcy). Średnia cena: 1900 zł.

Do architektów nie chodzimy. Spośród 100 tysięcy zeszłorocznych pozwoleń na budowę jedynie 10 tysięcy to projekty indywidualne.

Niektórzy - jak zaobserwował Piotr Wejman z portalu Dom.pl - oglądają wszystko, projekt po projekcie. Obliczył, że jeśli poświęcają na to dwie godziny dziennie, wybór domu zajmuje im pół roku.

Reporter mający napisać, jakie domy lubią Polacy, ma więc ułatwione zadanie. Wystarczy, że się dowie, który spośród 9700 projektów gotowych sprzedaje się najlepiej.

Niestety, jest to tajne.

Biurowe tajemnice

Obdzwoniłem pięć największych biur, które sprzedają gotowe projekty w internecie.

Pierwsze wyjaśniło, że nie może ujawnić, który dom sprzedaje się najlepiej, bo drugie biuro z pewnością projekt skopiuje i zacznie oferować jako swój ("Takie rzeczy są nagminne").

Biuro drugie - oburzone - oświadczyło, że nic nie musi kopiować, bo ma swoje, dużo lepsze hity. Ale nie powie które.

Biuro trzecie zadeklarowało, że może coś ujawnić, ale jak inni też ujawnią.

Kierownictwo biura czwartego wyjechało na Wyspę Wielkanocną i straciło zasięg.

W biurze piątym - zamiast do szefów - przez pomyłkę dodzwoniłem się na zwykłą infolinię dla klientów. - Zaraz zajrzę do tabelki w Excelu, tylko ona długo się otwiera - oznajmiła pani. Tabelka otwierała się dwie i pół minuty. - Najlepiej nam schodzi projekt "Tyberiusz".

A potem zdarzył się cud. Biura zgodnie postanowiły odsłonić część tajemnic. Uparły się tylko przy jednym: nie podadzą żadnych danych liczbowych.

Nie wiem więc, który projekt sprzedaje się najlepiej. Mam za to listę sześciu projektów (z różnych biur), które w ciągu ostatniego półrocza należały do najpopularniejszych. W kolejności alfabetycznej: "Ciekawy", "Dom w firletkach", "Granat", "Reprezentacyjny", "Seweryna" oraz "Tyberiusz". Ich komputerowe wizualizacje można obejrzeć obok i na następnej stronie.

Tradycja i luksus

Dlaczego właśnie te domy pokochali Polacy?

Bo dokładnie odzwierciedlają nasze gusta: swojsko-szlachecki styl dworkowy plus balkony (Piotr Wejman z portalu Dom.pl).

Bo to jest architektoniczne disco polo, a my kochamy disco polo (prof. Konrad Kucza-Kuczyński, architekt, były dziekan Wydziału Architektury na Politechnice Warszawskiej).

Bo przedstawiają uproszczone, naiwne wyobrażenie o luksusie, w którym po latach komuny chcemy się pławić (prof. Stefan Kuryłowicz, architekt).

Bo Polacy są konserwatystami i kochają architekturę konserwatywną (Katarzyna Słupeczańska, architekt, autorka projektu "Reprezentacyjny").

Zjeść obiad na zamku

Piotr Wejman (szef sprzedaży i marketingu w portalu Dom.pl), choć nie jest architektem, zna przepis na dom marzeń:

- Spadzisty dach, bo Polacy uważają, że taki jest najładniejszy. Dach musi być jednak urozmaicony dużymi lukarnami, jaskółkami (co oczywiście podwyższa jego koszty).

- Wejście do domu na środku, podkreślone portykiem z kolumnami, takimi jak we dworku.

- Co najmniej dwa balkony (jeszcze kilka lat temu wystarczał jeden).

- Duży garaż, najlepiej na dwa samochody, z osobnymi bramami, które są dobrze widoczne.

- I jeszcze to "coś", jakiś dodatek, który na wizualizacji dobrze wygląda. Dom musi być bowiem "bogaty", zwracać uwagę od pierwszego wejrzenia.

To "coś" często decyduje o sukcesie biura projektowego. Każde ma swoją specjalność.

Biuro Archon+ zauroczyło Polaków dużymi oknami z białymi opaskami dookoła i szprosami dzielącymi szyby (obejrzyj "Dom w firletkach" - nr 2). I zawojowało rynek. - Genialny ruch - ocenia Wejman. - Taki dom wygląda bogato, imponuje.

W czasie budowy dom jednak nieco traci. Jak ujawnił mi jeden z architektów Archonu+, wielu inwestorów zmniejsza okna ("Bo duże są piękne, ale drogie") oraz rezygnuje ze szprosów dzielących szyby ("Może kiedyś je dorobię").

Specjalnością biura Archipelag są "domy z falą" (obejrzyj dach domu nr 5). - Ludzie kilka lat temu oszaleli na tym punkcie, bo takie domy się wyróżniają - mówi Wejman. - Odzwierciedlają naszą ułańską fantazję, choć falujący dach jest niepraktyczny.

Z kolei Archeton (nie mylić z Archonem!) dostawił do domu basztę (ośmiokątny ryzalit). Jest w niej jadalnia. - Podbili tym serca Polaków, bo nikt wcześniej tego nie miał - komentuje Wejman. - Rodzina je obiad jak na zamku.

Rzeczywiście. Kilka lat temu jednym z najlepiej sprzedających się projektów był "Zameczek" (obejrzyj ilustrację nr 7). Jest tu baszta-jadalnia oraz balkony, kolumny i ostry, nieco góralski dach.

I garaż na przedzie

Najpopularniejsze projekty pokazałem uznanym polskim architektom. Nie wszystko, co usłyszałem, nadaje się do druku.

- Wytęż wzrok i znajdź dziesięć szczegółów różniących te domy - wpatruje się w wizualizacje prof. Stefan Kuryłowicz, jeden z najczęściej nagradzanych polskich architektów (m.in. Bank Centralny w Trypolisie, opera w Damaszku, osiedla Marina i EKO-Park w Warszawie). - Wytężam wzrok i nie widzę różnic. Wszystkie te domy są niedobre. Balkonik nie wiadomo po co, kolumnada i łuczek nie wiadomo skąd. A z przodu garaż na dwie bryki. Nie wiedziałbym, czy mam wejść do domu, czy do garażu.

- Panie profesorze - mówię - obraża pan gust Polaków.

- Bzdura. Zły gust ma tylko pewna grupa, nie taka znów duża. Ale autorzy tych domów-grzybów wyciągają średnią i tworzą projekty pod dyktat uśrednionych gustów. Nie zamierzam więc obrażać Polaków, natomiast chętnie obrażę autorów tych cudeniek: to nie są architekci, lecz producenci dokumentacji projektowej.

Prof. Konrad Kucza-Kuczyński (m.in. kościół pw. Nawrócenia św. Pawła Apostoła, osiedle Chełmska w Warszawie): - Rozszalały eklektyzm. Kicz. Niby dworki, ale niemające z proporcjami tradycyjnego dworku nic wspólnego. Udają "stare" i "tradycyjne", ale udają nieudolnie. Ciężkie i nieekonomiczne. Na pierwszy rzut oka widać, że nieracjonalnie drogie w realizacji. Jedynie projekt "Ciekawy" (patrz nr 1) do zaakceptowania, chociaż nie wiem, po co ten doklejony balkon z boku. W "Reprezentacyjnym" (patrz nr 4), choć projekt mi się nie podoba, widać rękę dobrego architekta. Ale wszystko psuje wyrąbiasty garaż z przodu.

Dorysujmy przypory

W projekcie "Seweryna" zwracają uwagę pogrubienia na rogach ścian zewnętrznych (obejrzyj projekt nr 5). Widać je w projektach wielu biur. Skąd się wzięły?

Pracownik działu marketingu jednego z biur (anonimowo): - Projekt-hit to tylko w małej części zasługa architekta. Najważniejsze są systematyczne badania rynku. Kiedyś w ankietach wyszło nam, że ludzie o wymarzonym domu mówią "solidny". Nikt nie zwrócił na to uwagi. No bo wiadomo: solidny, czyli żeby dach nie przeciekał i tynk nie odpadał. A to już zależy od budowlańców, a nie od projektantów. Ale jak poskrobaliśmy, to wyszło, że nie chodzi wcale o jakość wykonania, tylko o to, jak dom wygląda na wizualizacji. Jedna z ankiet zawierała takie zdanie: "Dom powinien wyglądać, że jest solidny jak zamek królewski albo inny zabytek, co przetrwał tysiące lat". Usiedliśmy w biurze: dwóch marketingowców, grafik od wizualizacji i architekt. Co zrobić, żeby dom wyglądał "solidnie"? Siedzimy godzinę, dwie, same cienkie pomysły. "Może powiększyć dach?". "Eee, to już było". I nagle grafik mówi: "W jakimś zabytku widziałem takie pogrubione mury u dołu. Po co są te pogrubienia?". Architekt na to: "To są przypory. Kiedy w gotyku zaczęto budować wzwyż, czyli bliżej Boga, dzięki przyporom ściany nie rozjeżdżały się pod własnym ciężarem. Ale dziś nie ma to sensu". Marketingowiec na to: "Genialne! To właśnie ma sens! Dorysujmy te przypory". Grafik dorysował i projekt chwycił. Przypory przez pewien czas były bardzo modne. Wiele biur je dorysowało. Nie są wcale drogie, ponoć można je zrobić ze styropianu obklejonego sztucznym kamieniem.

Autorem "Seweryny" (z przyporami) jest Robert Wójciak, właściciel biura Archipelag. - Dla Polaków dom jest opoką, solidnym, bezpiecznym schronieniem - mówi. - Trendy na Zachodzie są zupełnie inne, tam projektuje się domy wyglądające lekko. Dzisiaj mieszkasz w jednym mieście, jutro znajdujesz pracę w innym i zmieniasz dom. A Polacy ruszają się niechętnie. Większość uważa, że buduje dom na całe życie, że będą w nim mieszkać ich dzieci i wnuki, które często nie mają na to najmniejszej ochoty.

Na tropie balkonu

Autorka projektu "Reprezentacyjny" (obejrzyj nr 4) Katarzyna Słupeczańska zrezygnowała z dworkowych kolumn przed wejściem. - Chciałam, żeby projekt był możliwie tani w realizacji - mówi.

Projekt szybko stał się hitem, a Słupeczańska zaczęła odbierać dziesiątki telefonów z prośbą o drobną zmianę: dostawienie kolumn.

- Zaprojektowałam też domy z kolumnami, ale za to bez balkonów. Wtedy inwestorzy często prosili o balkon.

- Ale po co komuś balkon w domu na wsi? Przecież ma ogród.

- Można lepiej nasłonecznić i przewietrzyć pokój, na balkonie można przewietrzyć pościel, wózek z dzieckiem wystawić.

- No to właśnie ogród jest od tego.

- Z setek rozmów, które odbyłam z inwestorami, wiem, że ludzie lubią balkony. I robię ukłon w stronę ich gustów. Architekt nie może tylko narzucać swojej woli, musi umieć słuchać.

Domy z balkonami zaczęły się pojawiać na polskiej wsi w latach 70. Wśród architektów panowała wtedy opinia, że jest to objaw chłopskich marzeń o życiu w mieście: w blokach są balkony, więc ja też chcę mieć coś takiego.

Jan Kucza-Kuczyński, architekt (razem z ojcem - Konradem - prowadzą pracownię Atelier?2): - Te balkony w wiejskich domach całymi latami stały niewykończone, bez barierek. Najlepszy dowód, że nikt z nich nie korzysta.

Jednak dzisiaj na wsi budują miastowi, którzy uciekają z ciasnych mieszkań w blokach. Dlaczego zabierają ze sobą balkony?

Robert Wójciak, autor "Seweryny" (jeden balkon): - Na balkonie stoi Julia, a pod spodem Romeo śpiewa serenady. Polacy mają romantyczne marzenia, a ja staram się je realizować.

Pracownik marketingu jednego z biur (anonimowo): - Pan domu może z góry spojrzeć na sąsiada, który smrodzi mu od rana grillem.

Architekt z innego dużego biura (anonimowo): - Polacy wcale nie chcą balkonów, tylko żeby elewacja domu była ozdobna. Architekci, zamiast pokazać im rozmaite rozwiązania, idą na łatwiznę. Bo dołożyć balkonik z kutą balustradą nad wejściem jest najłatwiej.

40 tysięcy za projekt

Profesorowie Kucza-Kuczyński i Kuryłowicz prowadzą własne pracownie. Projektują osiedla, stadiony, fabryki, lotniska, ale też domy jednorodzinne na indywidualne zamówienie. Ile kosztuje projekt domu o powierzchni 200 metrów? Około 40-50 tys. zł. W dobrej pracowni (ale nie tak znanej) zapłacimy 10-15 tys. (ceny w Warszawie).

- Czyli Polacy są skazani na projekty gotowe - mówię - bo tylko na takie ich stać.

- Bzdura! - odpowiada Kuryłowicz. - Jak ktoś planuje budowę domu za 500 tys., to nie stać go na przyzwoitego architekta za 15 tys.? Mity! U nas po prostu nie ceni się pracy intelektualnej. Postawił parę kresek i wziął 15 tysięcy. Toż to rozbój w biały dzień!

- A może pan profesor zrobiłby tani projekt gotowy i wrzucił do internetu? - proponuję.

- Proszę bardzo.

- Serio?

- Jak najbardziej. Obiecuję, że do końca roku zaprojektuję dom powtarzalny.

Ustaliliśmy: dom powtarzalny prof. Kuryłowicza będzie miał około 150 metrów (najpopularniejszy obecnie rozmiar), musi zmieścić się na działce o szerokości 20 metrów (wiele działek w Polsce jest wąskich, bo są to dawne pola uprawne), koszt budowy ma się zamknąć w granicach 400-500 tys. zł, a cena projektu musi być zbliżona do cen projektów gotowych dostępnych obecnie na rynku.

Salon bez telewizora

O co proszą klienci, którzy są gotowi zapłacić 50 tysięcy za projekt u znanego architekta?

- Domagają się nowoczesnej architektury, zgodnej z trendami panującymi w zachodniej Europie.

- Lubią płaskie dachy i modernizm.

- Nie chcą, żeby garaż był od frontu.

- Żądają osobnego pokoju do oglądania telewizji ("Bo telewizor w salonie konkuruje mi z kominkiem").

Miłosz Lipiński, współautor "Ciekawego" (projekt nr 1): - Modernizm nie trafia do mas, bo został skompromitowany w Peerelu. Płaski dach kojarzy nam się z ohydną gierkowską kostką. Ale to się zmienia. Ludzie czują przesyt stylem dworkowym. Chcą nowoczesności, coraz częściej montują na dachach kolektory słoneczne. I wiedzą, że do dworku to nie pasuje.

Dworek gubi proporcje

Jednym z pionierów stylu dworkowego w Polsce był żoliborski architekt Jerzy Sajdak. Całymi latami biegał po dworkach na Mazowszu, robił pomiary i zdjęcia. Następnie stworzył projekt powtarzalny, ale zachował tradycyjne proporcje (choć dołożył balkony). Projekt na początku lat 90. sprzedawał się znakomicie.

- Potem dworek zadomowił się w projektach typowych i zgubił cały urok - mówi Sajdak. - Ściany urosły, dach zmalał. Pół kraju upstrzono takimi dziwolągami bez proporcji.

Dlaczego dworek stracił proporcje? Łatwo to wyjaśnić: chodzi o ścianę kolankową. Jest to ściana na wieńcu stropowym parteru. Opierają się na niej drewniane belki więźby dachowej. Im wyższa ściana kolankowa, tym wyższe poddasze.

Jerzy Sajdak: - W trakcie budowy majster mówi do inwestora: "Ja tu panu dwa pustaczki dołożę, dach pójdzie do góry i będzie pan miał na poddaszu więcej miejsca". I człowiek się cieszy. Ale dom traci proporcje i wygląda dziwacznie.

Katarzyna Słupeczańska (autorka "Reprezentacyjnego") projektuje więc tak, żeby klienci nie mieli podobnych pokus: od razu daje wysoką ścianę kolankową.

- A co z proporcjami? - pytam.

- Gubię ścianę kolankową, projektując dłuższe okapy.

Rzeczywiście, widać to w większości domów z użytkowym poddaszem. Mają przedłużone dachy, co jest rozpaczliwą próbą walki o proporcje.

Wiocha i obciach

Architekt Jan Kucza-Kuczyński, jeżdżąc po polskich wsiach, zaobserwował: stare, drewniane chałupy o pięknych proporcjach walą się zaniedbane. Albo obkłada się je sidingiem. - Polacy, wbrew własnym deklaracjom, wcale nie szanują tradycji - mówi. - Jesteśmy niewrażliwi na architekturę regionalną, wstydzimy się jej, uważamy, że to wiocha i obciach.

Prof. Konrad Kucza-Kuczyński: - Domy z projektów gotowych mają być "stare", ale broń Boże wiejskie. Skandynawowie od pokoleń korzystają z prostej architektury ludowej, nie zmieniają geometrii dachu, komina, tradycyjnych proporcji. A my kurpiowskiej chałupy się wstydzimy.

Jan Kucza-Kuczyński: - Drewno to u nas obciach. Nie chcemy go na elewacjach, nie chcemy też z drewna budować. Bo niby jest nietrwałe i myszy w nim harcują. Ale to tylko wymówki. Polak po prostu wstydzi się swojego wiejskiego pochodzenia, chce zgubić tę drewnianą chałupę i awansować do dworku, który tak naprawdę dworkiem nie jest.

http://wyborcza.pl/1,75480,6979035,Co_s ... &startsz=x


Załączniki:
Komentarz: Murator C118b, Ciekawy (wariant II) - projekt Ludwiki i Miłosza Lipińskich. Pow. 133 m kw. Prof. Konrad Kucza-Kuczyński: - Niezły projekt. Tylko po co ten balkon z boku? Miłosz Lipiński: - Dom popularny powinien być strojny. Stąd balkon.
Fot_Murator_1.jpg
Fot_Murator_1.jpg [ 77.35 KiB | Przeglądane 12602 razy ]
Komentarz: Dom w firletkach - projekt Barbary Mendel (właścicielki biura Archon+). Pow. 156 m kw. Prof. Stefan Kuryłowicz: - Uproszczone marzenie o luksusie po latach komuny. Złe proporcje, przesadnie duże lukarny i garaż na przedzie. Brrr! Monika Lisowska-Łętocha,
Fot_Archon_2.jpg
Fot_Archon_2.jpg [ 98.25 KiB | Przeglądane 12602 razy ]
Komentarz: Granat - projekt Tomasza Włodarczyka (właściciela biura Krajobrazy). Pow. 124 m kw. Prof. Konrad Kucza-Kuczyński: - Brzydko i z błędami. Komin zaprojektowany na styku lukarny z dachem, czyli w bardzo awaryjnym miejscu. Może przeciekać. Piotr Wejman z port
Fot_Krajobrazy_3.jpg
Fot_Krajobrazy_3.jpg [ 82.57 KiB | Przeglądane 12602 razy ]
Komentarz: Murator D 88 - Reprezentacyjny, projekt Katarzyny Słupeczańskiej. Pow. 146 m kw. Prof. Konrad Kucza-Kuczyński: - Wszystko psuje ogromnym garaż. A przecież są sposoby, żeby garaż ukryć. Nie wiem też, po co tyle kominów. Katarzyna Słupeczańska: - To jest do
Fot_Murator_4.jpg
Fot_Murator_4.jpg [ 83.12 KiB | Przeglądane 12602 razy ]
Komentarz: Seweryna - projekt Roberta Wójciaka (właściciela biura Archipelag). Pow. 221 m kw. Architekt z konkurencyjnego biura (anonimowo): - Piękna wizualizacja, ale nieprawdziwa. Okno balkonowe nie może dochodzić pod samą falę dachu. Będzie widać belkę, wat
Fot_Archipelag_5.jpg
Fot_Archipelag_5.jpg [ 92.34 KiB | Przeglądane 12602 razy ]
Komentarz: Tyberiusz - projekt Marcina Michalskiego (właściciela biura Domena). Pow. 143 m kw. O Tyberiuszu nikt z moich rozmówców się nie wypowiadał - ani dobrze, ani źle. Zauważono tylko gustowny klinkier okalający schody.
Fot_Domena_6.jpg
Fot_Domena_6.jpg [ 71.72 KiB | Przeglądane 12602 razy ]
Komentarz: Zameczek, projekt Ryszarda Czapli (prezesa biura Archeton). Pow. 140 m kw. Kilka lat temu był to jeden z najpopularniejszych projektów w Polsce. W baszcie jest jadalnia na sześć osób. - Dom jest strojny, ze wszystkimi modnymi elementami - mówi Piotr Wejma
Fot_Archeton_7.jpg
Fot_Archeton_7.jpg [ 74.76 KiB | Przeglądane 12602 razy ]

_________________
"Jedną z radości przyjaźni jest wiedza, komu powierzyć swój sekret" Alessandro Manzoni
Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 06:19 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 20 czerwca 2007, o 06:05
Posty: 2430
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Nie wybrano
A już myślałem, że ze mną coś nie tak jest. Mi się najbardziej podobają PRL-owskie kostki, nie dość, że bez udziwnień to z racji kształtów najbardziej praktyczne i ustawne.
malgos napisał(a):
Fot_Archeton_7.jpg
Zameczek, projekt Ryszarda Czapli (prezesa biura Archeton). Pow. 140 m kw. Kilka lat temu był to jeden z najpopularniejszych projektów w Polsce. W baszcie jest jadalnia na sześć osób. - Dom jest strojny, ze wszystkimi modnymi elementami - mówi Piotr Wejma
:563: :563: :563: :563:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 09:20 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 października 2006, o 18:16
Posty: 1850
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
Ciekawy artykuł.
Jak będzie mnie stać na budowę domu to chcę, aby w 60% było mojego projektu.

_________________
https://www.facebook.com/djwesa/


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 09:41 
Offline

Dołączył(a): 22 marca 2006, o 08:53
Posty: 4262
Płeć: Kobieta
chester napisał(a):
chcę, aby w 60% było mojego projektu


Nie ma takiej potrzeby a są dostępne bardzo fajne, proste i funkcjonalne projekty. Adaptacja takiego często jest dużo tańsza niż projekt indywidualny :-)

_________________
"Jedną z radości przyjaźni jest wiedza, komu powierzyć swój sekret" Alessandro Manzoni


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 09:54 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 20 czerwca 2007, o 06:05
Posty: 2430
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Nie wybrano
malgos napisał(a):
Nie ma takiej potrzeby a są dostępne bardzo fajne, proste i funkcjonalne projekty. Adaptacja takiego często jest dużo tańsza niż projekt indywidualny


Dokładnie tak. Tyle, że przegrzebać te 9700 gotowych projektów z których pewnie z 80% jest w stylu dworku z kolumnami :563: i wybrać ten prosty i funkcjonalny to jakiś dramat.
Ja bym do tego artykułu dodał jeszcze dziwną jak na moje, modę na łączenie w jedno pomieszczenie salonów, jadalni i kuchni. Nie ma nic piękniejszego jak kawka ze znajomymi z widokiem na gotujący się gar bigosu albo kupę brudnych naczyń w zlewie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 10:00 
Offline

Dołączył(a): 22 marca 2006, o 08:53
Posty: 4262
Płeć: Kobieta
reflexes napisał(a):
(...) że przegrzebać te 9700 gotowych projektów z których pewnie z 80% jest w stylu dworku z kolumnami i wybrać ten prosty i funkcjonalny to jakiś dramat.


Chętnie pomogę - znam je prawie wszystkie :grinka: :grinka:

reflexes napisał(a):
Nie ma nic piękniejszego jak kawka ze znajomymi z widokiem na gotujący się gar bigosu albo kupę brudnych naczyń w zlewie.


mamy podobne podejście :razz: ;)

_________________
"Jedną z radości przyjaźni jest wiedza, komu powierzyć swój sekret" Alessandro Manzoni


Ostatnio edytowano 2 września 2009, o 11:13 przez malgos, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 11:11 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 20 czerwca 2007, o 06:05
Posty: 2430
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Nie wybrano
malgos napisał(a):
Chętnie pomogę - znam je prawie wszystkie

Dziękuje ale nie planuje budowy domu w najbliższym czasie. To chyba nie na moje nerwy. Niestety nie jestem sam w stanie zrobić na takiej budowie sam a na przejścia z ekipami fachowców nie mam nerwów. Nie żebym uważał się za najmądrzejszego ale wolę mieć żal do siebie za spartoloną robotę niż do kogoś komu zapłacę grubą kasę.
malgos napisał(a):
mamy podobne podejście

Ja niestety mam u siebie prawie dokładnie przeciwną sytuację o której mowa ale to ze względu na to, że chałupę starą kupiłem i tak było. Już pracuje nad tym i koncepcją przebudowy.


Ostatnio edytowano 2 września 2009, o 11:13 przez reflexes, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 11:19 
Offline

Dołączył(a): 22 marca 2006, o 08:53
Posty: 4262
Płeć: Kobieta
reflexes napisał(a):
Już pracuje nad tym i koncepcją przebudowy


Pomimo wad rozwiązania z "otwartą" kuchnią nie mogłabym oddzielić jej ścianą od tak zwanego salonu, z założenia nie mającego u nas funkcji pokoju gościnnego. Dla mnie to część miejsca "pracy" i nie przewiduję przyjmowania gości w takim miejscu - od tego jest trawka przed domkiem ;)

_________________
"Jedną z radości przyjaźni jest wiedza, komu powierzyć swój sekret" Alessandro Manzoni


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 11:25 
Offline

Dołączył(a): 21 maja 2007, o 20:40
Posty: 3718
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
malgos napisał(a):
od tego jest trawka przed domkiem ;)

W czasie zimy też? ;) :-D :-D

_________________
Z fal ta najgorzej huczy,
co się ma rozbić na piasku.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 11:29 
Offline

Dołączył(a): 22 marca 2006, o 08:53
Posty: 4262
Płeć: Kobieta
krzyzak napisał(a):
W czasie zimy też?


w czasie zimy nie ma gości :grinka: :grinka:

_________________
"Jedną z radości przyjaźni jest wiedza, komu powierzyć swój sekret" Alessandro Manzoni


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 11:31 
Offline

Dołączył(a): 21 maja 2007, o 20:40
Posty: 3718
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
malgos napisał(a):
w czasie zimy nie ma gości :grinka: :grinka:

A miałem się do Was wybrać. :sad:


:-D :-D :-D

_________________
Z fal ta najgorzej huczy,
co się ma rozbić na piasku.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 11:33 
Offline

Dołączył(a): 3 września 2006, o 13:46
Posty: 1754
Lokalizacja: ...
Płeć: Kobieta
Ciekawy artykuł. Przeczytałam z dużym zainteresowaniem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 12:44 
Offline

Dołączył(a): 22 marca 2006, o 08:53
Posty: 4262
Płeć: Kobieta
krzyzak napisał(a):
A miałem się do Was wybrać


Ale ty nie gość, Ty swój :grinka: :grinka: to Ci bigos nie powinien przeszkadzać a pewnie i sam być coś do niego dorzucił :grinka: :grinka:

_________________
"Jedną z radości przyjaźni jest wiedza, komu powierzyć swój sekret" Alessandro Manzoni


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 12:46 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 marca 2006, o 08:55
Posty: 2969
Lokalizacja: 214
Płeć: Mężczyzna
malgos napisał(a):
Ile kosztuje projekt domu o powierzchni 200 metrów? Około 40-50 tys. zł.


To ja wolę pozostać miłośnikiem architektonicznego disco polo. Nawet wspomniane przez profesorków 15 tys. to dla mnie zdecydowanie za dużo, chcę zamknąć się w kosztach budowy do 400 000. Kupiłem projekt za 2300 brutto w najpopularniejszym segmencie domów do 150 m2, będę miał 1-2 balkoników i dużo zieleni. Moje dzieci ani wnuki nie będą musieli tam mieszkać, choć pewnie jeszcze wnuki będą spłacały zaciągnięty kredyt :)

A profesorowie niech projektują domy dla gości ze ludzi ze swoich sfer, wydających na budowę około miliona złotych, wtedy faktycznie 50 tysięcy za projekt nie stanowi wielkiego wyzwania.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 2 września 2009, o 12:47 
Offline

Dołączył(a): 21 maja 2007, o 20:40
Posty: 3718
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
malgos napisał(a):
Ale ty nie gość, Ty swój :grinka: :grinka: to Ci bigos nie powinien przeszkadzać a pewnie i sam być coś do niego dorzucił :grinka: :grinka:

Nic dodać! Nic ująć! ;) :-D :-D :-D

_________________
Z fal ta najgorzej huczy,
co się ma rozbić na piasku.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 24 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  


-->

Forum e-kwidzyn jest własnością Stowarzyszenia Promocji Medialnej e-Kwidzyn. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Właściciel Forum nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zgłoś post do moderacji.