Dzięki Piotr_J za informację. Jestem pod wrażeniem poziomu orkiestry. Legenda Wieniawskiego w wykonaniu tego młodego skrzypka - Jarka Nadrzyckiego - wspaniała. Idąc tam, myślałem, że to jeden z wielu popisów uczniów szkoły muzycznej, jakich wiele, a tu miła niespodzianka.Brzmienie orkiestry czyste, mocne. Najbardziej podobała mi się Noc na Łysej górze Musorgskiego. Zaskoczyła mnie bardzo dobra akustyka w Katedrze.
Dawno temu byłem na koncercie G. Turnaua w tej samej Katedrze i to była akustyczna porażka, do tego stopnia,że artysta zdaje się po dwóch utworach przeprosił i przerwał występ!.Aż się prosi o więcej takich koncertów. Czekam też na zdjęcia.

A ja dziękuję za obecność (i aktywne uczestnictwo co niektórym - cichy trzask migawek świetnie współgra ze smyczkami ). Ci, co nie byli niech żałują. Niektórzy nawet z Elbląga przyjechali. Prawda kolego Budslavsky?
Wszystko co napisał Marmeg to prawda. Wrażenia artystyczne niesamowite. Noc na Łysej Górze i Adagio były rewelacyjne.

ciekawe, jak wyszedł film?

Dotarłem już do domu i po przekazaniu domownikom wszystkich zebranych w Kwidzynie pozdrowień i wiadomości, po nakarmieniu psów i pieca CO - mogę wreszcie poukładać swoje wrażenia z koncertu.
Chyba nie byłbym sobą gdybym na wstępie nie postawił pytania Czego nie słuchają kwidzyniacy?
Jeszcze wcześniej powinienem się przyznać, że nie mam żadnego przygotowania i jestem muzycznym dyletantem ale na koncerty potrafię jeździć w dość odległe miejsca i czynię to od tak dawna, że chyba jest to u mnie już nieuleczalnie maniakalne.
Można to nazwać bzikiem albo snobizmem, ale mam z tego mnóstwo długoterminowych wrażeń.
Zapoznając sie z programem dzisiejszego koncertu najwięcej obiecywałem sobie po utworach organowych Leona Boelmanna i jeśli o mnie chodzi to nieco zawiodłem się. I wcale w tym nie ma winy młodziutkiego (22l.) organomistrza. Przypadkowo słyszane kiedyś w radiu fragmenty "Suity gotyckiej" zapowiadały mi utwór bardziej wyrazisty w formie. Ale rzecz gustu.
Korzystną, bo bogatą we wrażenia niespodzianką była "Legenda" Wieniawskiego wykonana przez równie młodego artystę a szczególne wrażenie robi obserwacja z bliska pasji i subtelności z jaką zagrał ten utwór.

Jednak to, co w moim odczuciu, przebiło cały koncert to "Adaggio na smyczki" Samuela Barbera. Ta klasyczna forma muzyczna adaggia (pewnie mówię tu jakieś herezje teoretyczne) skomponowana przy pomocy współczesnych środków jest przejmująca niczym echo "Adaggia" Thomaso Albinioniego, przed którym "klękają" moje uszy i dusza.

Przeżywałem koncert w jednej ławce z Państwem Burmistrzostwem oraz Gospodarzem Katedry. Padające w tym gronie projekty organizowania w przyszłości replik niektórych koncertów z Oliwskiego Festiwalu Organowego były jednak gaszone smutnym widokiem pustych ławek czekających na słuchaczy. Chwała Bogu, że nie ma obywatelskiego obowiązku uczestnictwa w lokalnych wydarzeniach artystycznych, ale ci którzy dzisiaj tam byli na pewno będą uczestniczyli w następnych. /20 lat temu, w cyklicznych koncertach organowych w kwidzyńskiej katedrze uczestniczyło ok. 30 osób. Tych którzy przeżyli widziałem dzisiaj w katedrze./

Miło było zobaczyć w realu znajomych dotąd tylko wirtualnie. Najbardziej niezawodnym jest jednak kolega DunkelWald, którego zastałem na posterunku naprzeciw nieistniejącego czołgu. Krótko zrelacjonowałem mu koncert, co docenił i równie zwięźle wygłosił pean na cześć muzyki raczej Wagnera. (Aż mu zazdroszczę Nocy Walpurgii, którą organizuje).

P.S. Wytrawny organomistrz z Niemiec p.Neithard Bethke po "osłuchaniu Kwidzyńskiej katedry tłumaczył mi przed laty, ze organów należy słuchać w jej części centralnej.

Potwierdzam, pogłos w tak dużym pomieszczeniu trwa do 5 sekund.
Na temat frekwencji: - uważam, że chętnych byłoby więcej, gdyby była lepsza informacja. Ja dowiedziałem się o koncercie z naszego forum, ale ono ma (na razie) dość ograniczony zasięg. Nie mam pomysłu jak to zrobić, ale wiem, że gdyby informacje o różnych imprezach były lepiej nagłośnione o frekwencję nie trzeba by się martwić.

Wcale nie taki cichy ten trzask. W niektórych momentach aż żal było naciskać spust migawki aby nie zakłócić subtelnych cichych dźwięków skrzypiec.
Strasznie irytował mnie za to starszy pan ze swą lustrzanką strzelający zdjęcia całymi seriami znad głów słuchaczy. Co ciekawe miał założony długi obiektyw,
pewnie w granicach 200mm a do tego błyskał wbudowanym fleszem z włączoną funkcją redukcji czerwonych oczu



Z tego co wiem to w przyszłym tygodniu będzie kolejny koncert. Jutro podam szczegóły. Gościć będziemy ... kapelę góralską.

Informacja o koncercie była na Forum, na Portalu (to jeśli chodzi o nas) oraz wszystkich lokalnych gazetach z tego tygodnia.
Poza tym pojawiły się plakaty na afiszach w mieście... Prawda jest taka, że ludzie lubią ponarzekać, że nic sie nie dzieje albo, że informacja jest licha.
Ale jeśli ktoś naprawdę chce to dotrze do takich informacji i przyjedzie na koncert ... choćby z Elbląga...

I nikt go nie wyprosił, na tego typu imprezach muzycznych jest całkowity zakaz używania dodatkowych żródeł światła.

Może nie będę zbyt oryginalny ale koncert był fantastyczny, dano nie przeżywałem tak dobrego "odchamiania". Zgadzam się w całości z tym co wcześniej napisał KrzaQ, że czasami żal było wyzwalać migawkę ... opamiętałem się i po pewnym czasie robiłem to tylko w przerwach między utworami lub gdy muzyka była na tyle głośna by nie było słychać charakterystycznego klapnięcia

Zdjęcia poniżej w żaden sposób nie oddają tego co miało tam miejsce tym bardziej tego co można było usłyszeć.

[center]



































[/center]

Fotorelacja dostępna również na life.lifeweb.pl

227.jpg jest rewelacyjne, wykadruj ta babeczke z lewej !

Mi również bardzo się podoba.

A tam było tak jasno? Spodziewałem się, że będzie mroczniej.

O 14-tej w katedrze w słoneczny dzień jest bardzo jasno. Spójrz na dyrygenta na zdjęciu 229. Dodatkowo orkiestra miała swoje oświetlenie, tak aby wszyscy widzieli swoje nuty.
Pomijając to wszystko, po prostu Lordzik umie robić zdjęcia

Lordzik, zdjęcia miodzio. Gratuluję zmysłu artystycznego.

a ja byłam na koncercie i było zajefajnie, piękne kobiety i piękni mężczyźni grali w skupieniu na skrzypcach w ilości wystarczającej i innych instrumentach pasujących oczywiście do całości tematu i miejsca jakim jest kontrkatedra w Kwidzynie. Temat przepiękny dla znawców muzyki a oczy artystów pełne matematyki i wrażliwości, delikatności i szacunku.
Dzięki poznaniacy i byle tak dalej Panie Dyrygencie Wspaniały!!!!
Pozdrawiam
Lena Roszak

Witaj Lena

Nie to żebym się znowu czepiał ale w Kwidzynie mamy konkatedrę

A tak w ogóle to witamy latorośl okiego na forum

Porcellus