Gratuluję Ci. Rozwijasz się z każdym filmem. Jako szary - siwy oglądacz filmów dałbym tu taką recenzję: Od niestrawnych (jak dla mnie) kawałków, na które żałowałem jednego zdania, do tych "graficiarzy", którzy wyraźnie już coś zapowiadają. Plus za wybór tematu i za dobór prawdziwie mówiących postaci, ograniczanie oczopląsu kamery i plusy za Twoją pasję tworzenia, która obiecuje najwięcej. Jeśli uda Ci się unikać kręcenia na siłę, byle czego, byle jak, bez sztucznego udawania i omijając modę, to zapewnisz prawdziwą satysfakcję sobie i swoim widzom.

dla mnie osobiście znacznie lepsze niż wywiad z Ronim (od kolczyków) i bez zupełnie inna liga w porównaniu z relacjami z imprez

Budslavsky, Czy przypadkiem o archiwistyce nie Pomyślałeś? ja autorowi gratuluję bo poznaję dzięki niemu miasto, niekonieczne od ładniejszych stron, bo te i tak wszyscy znają

W niektórych miastach przekazywane są graficiarzom wydzielone powierzchnie do malowania, a nawet są oni sponsorowani w materiałach. Podobno ogranicza to wandalizm dzikiego malowania po mieście. Ciekawe, jak to się ma do sytuacji w Kwidzynie.

Raczej w tych miastach - bardziej od nas na zachód

Lub północ, np. w Gdańsku.

W Stolicy naszej ukochanej, też była taka akcja, ale skończyło się jak zwykle przeniosło się na budynki

Zawsze znajdą się tacy, którzy legal uznają za konformizm i będą robić swoje, czyli niszczyć cudze.

Tej Twojej wypowiedzi nie rozumiem, pewnie głup ze mnie

Niektórzy uznają graffiti nie za sztukę, a wyraz buntu (wobec systemu/Babilonu/"państwa represji"/itd.). Przy takim podejściu malowanie w miejscach wyznaczonych przez urzędników byłoby zaprzedaniem się.

Darku, dzieli nas tylko m.w. dycha, więc musisz już w ślad za mną, zacząć się oswajać z myślą, że z wiekiem coraz częściej przyjdzie nam tylko robić duże oczy.
Corzano ma rację. Grafficiarze ortrodoksi gardzą urzędniczą łaską i swoje malowanie traktują jako przejaw prawdziwie wolnej sztuki , wolnej od wszelkich nakazów i zakazów.
Ma to swój ideowy urok, tylko niech nie szpecą i nie niszczą. Ale to jest takie wołanie na puszczy.
To kwidzyńskie graffiti prezentowane przez J.Spricela to taka wersja soft.

hmmm.... ja to widzę tak
-Rozbawił mnie kolo w bandziorce (możliwe dlatego że wiem kto to jest) ale to mało ważne
-oraz powtarzające się słowo VINILE
Jeśli chodzi o ich wkład w graffiti jestem na 'TAK'
Oraz pełen RESPEKT za szablony , naprawdę fajnie to wygląda na czarnych plackach i nawet byłbym skłonny potargować się finansowo aby mieć kilka fajnych pozycji dla siebie

Pozdroo..

napewno wiesz kto to jest ja tez wiem

rzuca sie to słowo ale to moze byc jakis nawyk jezykowy (czy mowy)
ale bardzo mi sie to podoba to co robi, stardust, skuś sie bedziesz mial bardzo orginalne vinyle
grafy ok i filmik ok na plusa

no prosze... nawet tu dotarł film heh
@stardust dzieki za respekt
Niestety nie moge sie wypowiedziec obiektywnie o filmie, ale przyznacie, ze autor ma potencjał

Pzdr