Gorzej to już być nie może

Zimne kaloryfery da się przeżyć ale co gdyby nagle internetu nie było parę dni?

Oooo zgroooozoooo

U mnie nie jest tak zimno wcale. Pozaszczelniałem okna, kratki wentylacyjne... najadłem się grochu, fasoli i czosnku w celu podgrzania troszkę atmosfery. Ciepło jak w bańce normalnie

u mnie jest zimno brak ciepłej wody to pikuś, ale zimne kaloryfery to już problem

zimno:(
nie fajnie, może naprawią szybciej:)

a my z żoną jeszcze nie uruchamialiśmy ogrzewania bo jest ciepło w mieszkaniu bez ciepłych kaloryferów

Znajomy zanim włączyli ogrzewanie a kobitka mu marzla to dogrzewał mieszkanie piekarnikiem.

Super, piekarnik to raczej służy do czegoś innego a w każdym markecie można kupić termowentylator za parę groszy (kupowałem jakieś 3 tygodnie temu za 28 zł.) i używać sprzętów zgodnie z ich przeznaczeniem.

reflexes, zaraz zaraz. W niektórych blokach rozliczenie gazu jest według normatywy a nie licznika. Prąd prawie zawsze idzie przez licznik... Mam znajomych którzy są w takiej sytuacji-w sumie im kaloryfery nie są potrzebne...

Sławej - ciepło w twoim mieszkanku znikąd się nie bierze , po prostu grzeją Cię sąsiedzi

Owszem słyszałem o takiej sytuacji ale nie znam jej osobiście, bo zawsze miałem licznik na gaz. Normatyw, normatywem a koszty i tak ktoś musi pokryć. Pokryją je wszyscy mieszkańcy, bo licznik główny na bloku na 100% jest i zużycie rozkłada się na wszystkich. A termowentylator i tak warto kupić, bo grzejąc gazówką w kuchni łazienki sobie raczej nie nagrzejesz.

Ciepło wróciło

Hopeczka , zmień termometr , jakie ciepło - na dworzu 6 stopni

Ciepło wróciło, ale T-Mobile nie chce łączyć rozmów. Czyżby grupa Anonymous zaatakowała siec? A jak tam fejsik, działa?

O! Myślałem, że tylko u mnie! Ufff