Od września dwoje moich dzieci zacznie edukację w szkole podstawowej nr 2 i przez to bywam częściej w rejonie szkoły niż do tej pory. To, co tam zauważyłam sprawia, że włosy jeżą mi się na głowie. Wąska ulica Staszica, światła na żądanie na przejściu dla pieszych (obok kwiaciarni) i kawałek dalej drugie przejście dla pieszych (bez świateł), dwa samochody jadące prawidłowo i jeden MISTRZ KIEROWNICY, wyprzedzający na tym kawałku z dużą prędkością. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, czym to mogło się skończyć.

Szanowny KIEROWCO! Odrobina wyobraźni, nawet jeżeli jesteś naprawdę MISTRZEM w prowadzeniu samochodu istnieją jeszcze inne czynniki mogące doprowadzić do tragedii. Dzieci mogą wtargnąć na jezdnię, możesz złapać gumę, jest wąsko - możesz najechać na krawężnik... Moja wyobraźnia może tak długo wymieniać.
Kocham moje dzieci i nie chciałabym, żeby zdarzyła im się krzywda przez Twoją bezmyślność.


Podejrzewam, że takie sytuacje zdarzają się również przy innych szkołach i przedszkolach. Ludzie pomyślcie czasami...

Tak z czystej ciekawości zapytam do kogo kierujesz ten post, zakładasz że wszyscy za kierownicą tracimy zdrowy rozsądek?

Do osób, które tracą zdolność logicznego myślenia za kierownicą. Proszę postój 10 minut na Staszica w pobliżu szkoły i policz ilu kierowców, wyprzedza lub jedzie z dużą prędkością. Sama prowadzę, mój mąż również, ale myślę i wiem, że istnieją jeszcze czynniki niezależne od naszych umiejętności. Jeżeli ktoś chce się zabić - niech to robi, ale w takich przypadkach cierpią zazwyczaj najmniej winni.
Wiem, że może piszę za ostro, jeżeli obraziłam kogoś - przepraszam, ale walczę o bezpieczeństwo moich (i Waszych) dzieci.

gkwKuba, myślę, że dixi, , jako kochająca i troskliwa matka, kieruje ten apel do wszystkich bezmyślnych kierowcow, których ponosi za kierownicą. Nie do wszystkich.., bo przecież nie każdy jest piratem drogowym, także pytanie bez sensu- mimo że z czystej ciekawości.
Ja Ciebie dixi, rozumiem, bo często bywam na Staszica- mieszka tam moja babcia i problem faktycznie jest. Może Twój apel do kogoś dotrze.Nie widzę w Twoich postach ani odrobiny nietaktu czy obelgi- więc nie przepraszaj, bo tak reaguje każda, zdrowo myśląca i kochająca swoje dzieci, mama. Jedyne co możesz zrobić, to wpajać swoim pociechom, aby były ostrożne, przechodziły prawidłowo przez ulicę, w wyznaczonych do tego miejscach. Mam nadzieję, że nie będziesz musiała drżeć o ich życie i zdrowie, kiedy przez 8 zostawisz je na Staszica.

dixi,
Poproś o skierowanie drogówki w tej rejony, z tego co wiem nie odmawiają pomocy, zwłaszcza gdy chodzi o bezpieczeństwo dzieci.

Za moich czasów była tam pani która przeprowadzała tam dzieciaki przez ulice.Nie wiem dlaczego zrezygnowano z tego.Widocznie mamy za mało bezrobotnych w mieście.

Według mnie, ale zapewne nie tylko, w okolicach szkół powinny być zamontowane progi zwalniające (ś.p.)* Każdy szanujący się kierowca zrozumie zamiar takiej przeszkody, jedynie amator prędkości będzie przeklinał. Czy drogówka pomoże? Pewnie tak, na krótko. Potem wszyscy zapomną i znów będzie szaleństwo. Progów nie można montować na drogach krajowych, taką mamy jedynie przy SP4. Zawsze też można złożyć wniosek obywatelski do władz miasta. Nawet jako stowarzyszenie e-Kwidzyn. A e-Kwidzyn ma siłę!


* to skrót od śpiący policjant a nie świętej...

Piratów drogowych u nas dostatek. Nie tylko przy szkołach. U mnie wszędzie drogi osiedlowe (przypominam - 20 km/h i pierwszeństwo z prawej strony). Żeby dojść na plac zabaw, trzeba przejść przez taką drogę. A mój trzylatek uwielbia mi tam uciekać. Niestety znam takich co na tym kawałku jadą nie dość że szybko, to przeważnie jeszcze szukają pasa bezpieczeństwa nie patrząc przy tym na drogę, bo przecież ruch niby niewielki. Do tego boisko, piłki często wypadają na jezdnię. O zasadzie prawej strony rozpisywał się nie będę - 90% "kierowców" na moim osiedlu nie wie co to takiego.

artwil1, uważaj na niego... Maluszka nie trzymaj za rączkę, tylko za nadgarstek. Wtedy nie wyrwie Ci
rączki, kiedy coś go zainteresuje.

NOWY(L), taki pan jest koło SP 6 na Sportowej. Wg mnie, fajna sprawa, bo dzieci mają szaloną fantazję, nie mają świadomości, że może im coś zagrażać. Zawsze to dorosla osoba, zwiększenie bezpieczeństwa i nowe miejsce pracy.