Może i tak ale pamiętaj, że mamy chyba najdroższe autostrady w Europie (biorąc pod uwagę siłę nabywczą pieniądza napewno). Wystarczyłoby wprowadzić roczne winiety i napewno ruch na autostradach wzrósłby. Niestety, dla mnie osobiście ceny są nie do przyjęcia i jeżdżę drogami alternatywnymi.

To prawda tanio nie jest.
Ale nikt nie powiedział, że jeździć własnymi pojazdami muszą wszyscy.

Ale autostrady budowali za pieniądze nas wszystkich.
I zapłacimy za autostrady my wszyscy.
A jeździć będą tylko.......tak jak mówisz.

A za żłobki też wszyscy zapłacą. A ja najwyżej z płatnej izby wytrzeźwień skorzystam.

Kto wie.
Nigdy nie mów nigdy!!

Z tymi autostradami to jest śmiech na sali.
Dlaczego ludzie nie chcą nimi jeździć, oprócz tego, że są drogie? A bo nie ma na nich miejsc do zatrzymania, stacji paliw. W dniach wzmożonego ruchu turystycznego (wymiana turnusów na wakacjach itd) kolejki, żeby z nich zjechać ciągną się kilometrami. Oddaje się je do użytku ale zjazdy z nich oddaje się później. Kabaret.

nie wiem, ja jeżdżę autostradami gdzie tylko mogę, oczywiście faktem jest chora opłata za to ale na zjazdy i stacje nie narzekam. Ale to kwestia oczekiwań... ja się cieszę że w ogóle jest

Opłaty są chore ale to też mocno zależy od operatora. W tym roku jak jechałem na wakacje z kempingiem, a jest to dodam kemping lekki do 750 kg to za odcinek Grudziądz - Toruń mi zaśpiewali 25,50 zł za 65 km. Na Śląsku z Gliwic do Wrocławia zapłaciłem jakieś 14-15 zł za odcinek około 140-150 km.

A4 na odcinku Gliwice-Wrocław jest "państwowa". Jest 3x tańsza niż autostrady "koncesyjne".