chuliganka w Kwidzynie to nieodrębny temat. sam byłem świadkiem jak dwóch zakapturzonych bambusów krzywiło znak około godz. 01:00 na jednej z ulic. byłem już przegotowany do spania tak więc gdybym się ubrał i zszedł na dół to by ich nie było a mam taką fajną rurkę która mi została po remoncie. po łbie i łamanie rączek i nóżek metodą rukowo-hakową heheheh. a tak na serio to dużo młodzieży nie zdaje sobie sprawy z tego żę postępuje źle i wyrządza krzywdę drugiemu człowiekowi chociażby finansową , nie dośc że ludzie nie maja pieniędzy to jeszcze przez debila ma ich jeszcze mniej... a w naszym kraju takich debili nie brakuje chociażby w sektorze politycznym... poszedł by taki jeden z drugim do wojska to by zrozumiał czym jest życie... a tak ani studia ani wojsko ani praca... synowie wykleci i marnotrawni.... do wora i nad Wisłę. Takich idiotów nam nie potrzeba w tej i tak zagubionej Polsce....

a mi dwie opony w tym tygodniu przebili, 3-4 razy w lato spuszczali paliwo

Błagam, gadanie typu: już ich widziałem, już grzałem pałkę jest bez sensu totalnie. Albo dzwonisz gdzie trzeba, albo reagujesz sam, po co pisać o tym że chciałeś działać ale nagle piżama Ci się rozpięła. Widzisz-reaguj!

To chyba nie to miejsce do zgłaszania takich awarii... ;P

Dzisiaj w nocy przenieśli się na łącznik miedzy ul. Mickiewicza 21 a Staszica 54 i przedziurawili opony w 7 samochodach. Policja spisała dane wlascicieli i podobno będą szukać.

Za dwa dni właściciele samochodów dostaną decyzję o umorzeniu z powodu nie wykrycia...

No niestety. Parę lat temu w czasie "wielkiej soboty", czyli dla większości ludzi przed samymi świętami wielkanocnymi, pewien kudłaty jegomość nawaliwszy się uprzednio jak messerschmitt (nie doczekał do świąt) ułańsko postanowił poprzebijać opony w kilkunastu samochodach na całym osiedlu, w tym i pod swoim blokiem (iście ułańska fantazja). Było oczywiste, że to On bo jeden z poszkodowanych zdołał nagrać Go w czasie nakłuwania opony. No i początkowo kudłaty przyznał się do wszystkiego. Jednak gdy trzeźwość umysłu wróciła odwołał zeznania, rzecz jasna poza tym jednym przypadkiem oczywistym.

Naszym stróżom, że tak powiem, prawa nie pozostało nic innego jak rozłożyć bezradnie ręce i prywatnie współczuć pozostałym poszkodowanym. A kudłaty bez zażenowania grzecznie i z kulturą kłaniał się swoim sąsiadom. Jedynie wesołych świąt nie życzył.

Jednak co prowincja to prowincja, mnie w stolicy zajumali obydwa wkłady lusterek. Zajumali tak profesjonalnie, ze nawet przewodów do ogrzewania nie uszkodzili.