A ciało na grzybach

Pewnie tak

Myślałem też nad innymi formami zwrócenia uwagi na wszędobylskie banery. Oprócz zrywania banerów "do połowy" można by też wywiesić kilka własnych banerów w prześmiewczej formie. Czyli np. stare prześcieradło przymocować "trytytkami" i napisać sprejem:

"To jest śmieć, a ten obok to nie ? "
"To jest MÓJ BANER, więc ma prawo tu wisieć ? "
"Wszystko co wisi na tym płocie to śmieci"
"Nasz Kwidzyn taki piękny ! cały w banerach"
itp.

Oczywiście takie wywieszanie "prześcieradeł" jest również szpetne i nielegalne, ale cel uświęca środki . Zachęcam też do innych form piętnowania banerów i poruszania tematu przy towarzyskich spotkaniach.

W ramach przygotowań do sobotniej akcji ścinania banerów przeczytałem definicję "pasa drogowego" oraz kwestie prawne umieszczania reklam na jego obszarze, z tego wynika, że każdy baner w terenie zabudowanym umieszczony bliżej niż 10m od krawędzi jezdni musi mieć zgodę zarządcy drogi na jego umieszczenie.

.



Dotychczas czepiałem się, że banerowcy nie mają zgody właściciela płotu, gdyż on albo się tym nie interesuję (firmy i instytucje państwowe), albo dokładnie nie wiadomo do kogo należy płot. Teraz dochodzi jeszcze kwestia zajęcia pasa drogowego i wymaganej zgody GDDKiA w przypadku ulic Grunwaldzkiej, Daszyńskiego i Jagieły lub Urzędu Miasta Kwidzyn w przypadku ulic 3 maja i Kościuszki. Sądzę, że 90% banerów nie ma takiej zgody o ile w ogóle ma zgodę właściciela płotu.

Po sobotniej akcji, wybieram się do Urzędu Miasta w celu zwrócenia uwagi na prawdopodobne nieprzestrzeganie prawa i usunięcie reklam w pasie drogowym ulic, które należą do miasta. Zapewne nie będzie to łatwe, bo nie można sobie od tak usunąć banerów, do kogoś one należą. Na pewno najpierw będzie musiało być wysłane pismo do właściciela obiektu gdzie wisi baner z pouczeniem, że nie ma no to zgody itd. kupa roboty dla urzędników...

By "ułatwić" sobie kontakt w sprawie zajmowania pasa drogi czy jak to się tam nazywa proponuję, abyś postawił auto z kartkami "na sprzedaż" na parkingu przed kościołem św Wojciecha. Słyszałem historie, że "ktoś" reaguje błyskawicznie i dzwoni z prośbą o usunięcie auta, bądź uiszczenia jakiejś tam opłaty.

Istnieje sobie coś co nazywa się Ustawa o Drogach publicznych oraz akt prawa miejscowego ( w przypadku miasta będzie to Uchwała Rady Miasta).

Tam są określone przepisy dotyczące zajęcia pasa drogowego, zarówno legalnego jak i nielegalnego. Na tej podstawie zarządca drogi może naliczyć stawki i to spore za nielegalne zajęcie .

A oto przykład dlaczego nie można wywieszać banerów w "pasie drogowym" bez zgody zarządcy drogi. Baner ogranicza widoczność na przejeździe:





Sprawę zgłosiłem Straży Miejskiej.


Jeśli ktoś jest chętny aby przyłączyć się do akcji "składania banerów w pół" i pokazać tym, że banery zaśmiecają przestrzeń publiczną naszego miasta, zapraszam z obcęgami lub nożyczkami pod Urząd Miasta w sobotę o godzinie 10.

Co na to SM ?

Zasnęli w zaroślach;D

Wysłałem emaila do SM z dołączonymi zdjęciami, póki co nie odpowiedzieli.

Jak co robią swoje . Jednego z Nich widziałem jak Sam rozwieszał banery na Smolibdowskiej ,dlatego niedziwota że nieśpieszą się do tej rozbiórki tu czy tam

Niestety nikt nie przyłączył się do dzisiejszej akcji przeciwko banerom, ale jak zapowiadałem tak zrobiłem. Obciąłem górne mocowania banerów wiszących w okolicy wiaduktu na ulicy Warszawskiej oraz wzdłuż ulicy Daszyńskiego. Zajęło mi to 40min. Przez ten czas nikt nie zwrócił mi uwagi, że coś niszczę, nie rozglądałem się za radiowozami policji i straży miejskiej, może widzieli, ale nie interweniowali. Jedynie pewien taksówkarz zatrzymał się przy mnie i pytał dlaczego zrywam banery (baner jego firmy taksówkarskiej również odciąłem), wytłumaczyłem o co chodzi i zapytał się mnie z kim można uzgodnić powieszenie baneru, odpowiedziałem, że z PKP Polskie Linie Kolejowe. Zapomniałem mu jeszcze powiedzieć, że będzie musiał wystąpić o zgodę do GDDKiA na zajęcia pasa drogowego Także wszystko się potwierdza, że banery na naszych ulicach to prawie w całości samowola.







Gdy wracałem baner firmy taksówkarskiej odciął jakiś facet, zwinął i zabrał ze sobą.



Jeśli komukolwiek wyrządziłem jakąś szkodę tym, że zerwałem jego legalnie wiszący baner, a on zapłacił za to pieniądze proszę o kontakt na Archi88@interia.pl . Postaram się to wynagrodzić.

Ale biało

Klaszczę rękoma i stopami. Zimne piwko dla Ciebie!

Dobra robota!!! BRAWOOOO!!!!