W dniu wczorajszym w godzinach popołudniowych koleżance skradziono portfel. Właśnie wybrała pieniążkami z bankomatu PKO przy dworcu kolejowym. Kradzieży dokonał młody człowiek w kapturze na głowie i w dość banalny sposób. W momencie jak koleżanka wyjęła pieniążki z bankomatu i włożyła do portfela, podszedł i wyrwał jej z ręki i uciekł. Oczywiście zgłosiła to na policje. Pisze ten wątek by nas i naszych znajomych uczulić na takie zagrożenie, by się rozejrzeć przed pobraniem pieniążków z bankomatu. Pobierać w obecności kogoś z rodziny czyli w dwie osoby. Nie trzymać portfeli na wierzchu w torebkach. Po prostu nie dawać powodu do kradzieży. Bo przez takiego złodzieja, w jednej chwili zawala się komuś świat a okres przed świętami jest szczególnym okresem.

Zgadzam się ale gadzie tu plaga?

Ok, plagi nie ma. Tylko słyszymy o różnych kradzieżach i mówmy o tym negatywnym zjawisku.

Ja raczej bym zaapelował o reagowanie w takich sytuacjach świadków zdarzenia, przecież skrzyżowanie Kościuszki i Chopina to miejsce gdzie zawszę są ludzie. Nikt tego nie widział ? nikt nie próbował gonić złodzieja ? Trzeba reagować nawet jeśli grozi to dostaniem w ryj, ale ja jestem jeszcze młody i głupi

Jestem pewnie troszkę starszy, ale jeśli bym miał okazję to gościa bym z pewnością próbował zatrzymać.
Na pohybel złodziejom

Święta idą, pewnie był w potrzebie - nie do każdego dotrze świąteczna paczka, czasem trzeba sprawę wziąć w swoje ręce. To oczywiście prowokacja, złodzieje byli, są i będą, ale problem się intensyfikuje z powodu postępującej pauperyzacji.

A czyja to może być wina?
Kto zgadnie?

Jak zwykle.
TUSKA!!!

Myślę że nie znasz odpowiedzi, tak jak i ci którzy obwiniają Tuska . Ja swoje mądrości biorę z innych głów, wystarczy trochę poczytać a jak ma się do tego wstręt to służę tytułami filmów na Youtube. Winna jest pewna koncepcja polityczno-gospodarcza którą przyjęto u zarania III RP - neoliberalizm się ona nazywa. W tej to koncepcji dochody się coraz bardziej rozwarstwiają, a ewentualne wyrzuty sumienia maskuje się różnymi szlachetnymi paczkami i fundacjami które od święta coś tam dają,niestety święta krótko trwają a rok ma przeważnie 365 dni.

A to przepraszam !!
Więcej już nie będę obwiniał Tuska!

Obiecuję.