Dzięki Porcellus. To na co trafiłem w sieci to było raczej streszczenie artykułu do którego zamieściłeś link. Generalnie chodziło mi o zwrócenie uwagi na to że „papierowa torebka” której użycie niby mniej szkodzi środowisku, możliwe że ma też swoją „drugą twarz” związaną z procesem jej wytworzenia. Wszyscy skupili się na „pośmiertnym” losie foliowej torebki, zapominając o „bólu” który towarzyszy „narodzinom” jej papierowej konkurentki. Zresztą jak to przedstawiono w przytoczonym artykule z Financial Times, jest wiele aspektów związanych z utylizacją śmieci z których część się przemilcza, stwarzając pozory że ich proces przeróbki jest nieszkodliwy dla środowiska.

tak się składa, że byłem przewodnikiem wielu wycieczek po IP przez wiele lat i mogę Cię zapewnić, że nikt nie instruuje przewodników, co maja mówić. Prawda o IP jest na tyle ciekawa, że nie ma potrzeby niczego upiększać.

Marmeg, nie kwestionuję prawdziwości Twoich słów, ale przyznaj że byłoby dziwne gdybyś oprowadzając po zakładzie wycieczkę powiedział że np. roczna emisja zanieczyszczeń emitowanych przez IP jest przyczyną zwiększonej zachorowalności lokalnej społeczności w szczególności dzieci lub uschnięcia iluś tam ha lasu czy zatrucia okolicznych zbiorników wodnych. Niezależnie czy są to historie wyssane z palca czy dowody poparte naukowymi badaniami. To chyba nie podlega dyskusji. I żeby nie było wątpliwości, nie twierdzę że papierowa torebka jest bee, a foliowa cacy. Po prostu uważam że w sporze o marketową torebkę jakość dziwnie bez dyskusyjnie uproszczono pewne sprawy na korzyść jednej z opcji.

Tak sobie czytam i czytam i wpadłem jak zwykle na genialny pomysł!

Dla ekologii będzie najlepiej jak, każdy kupował by tylko tyle ile w łapy mu się zmieści

Chyba jestem genialny

Darek, Ty naoglądałeś się chyba jakichś filmów katastroficznych gdzie w ogarniającym chaosie mieście szabrownicy pustoszą sklepy. Faktycznie wtedy raczej nie dba się o woreczki, a najmniej czy są to foliowe czy papierowe. Ale pamiętaj mówimy o normalnych klientach marketu a nie o szabrownikach, chociaż czasami szczególnie w trakcie promocji, ta różnica ulega zatarciu

Pokaż mi takich

Zawsze kupią parę dupereli, z których nie mają pożytku, czy to normalne

Ostatnio kolega był na targach PolEko w Poznaniu i mówił, że prezentowali tam takie foliówki, które z wyglądu się niczym nie różnią od zwykłych a zrobione są z...................................................................................kukurydzy!! i są całkowicie biodegradowalne w środowisku. Nie to co zwykłe paskudztwa. Ale pewnie nigdy nie wejdą do masowej produkcji. A szkoda.
Ja osobiście staram sie unikać pakowania zakupów w foliówki (czasem się uda, bo mam dużą torebkę ), ale nie zawsze jest to możliwe. I wtedy mam wyrzuty sumienia...

Ważne, że naukowcy pracują nad takimi rozwiązaniami. Nie tak dawno, w którymś pisemku w IP opisywany był kubeczek jednorazowy zrobiony właśnie z kukurydzy.

A ja wypiłem dużo wódki zrobionej z kukurydzy, poniewiera lepiej niż ta z kartofli