Kultura języka czyli co mnie wkurza

malgos

Zawsze lubowałam się w oglądaniu starych przedwojennych filmów ale nie dla treści lecz aby posłuchać jak kiedyś posługiwano się językiem polskim. Uwielbiałam ten piękny, płynny i śpiewny sposób mówienia. Lecz nie o tym chciałam napisać. Przypadkiem trafiłam dziś na stronach gazety na zestawienie słów które używane w życiu codziennym doprowadzają mnie do szału :570:

Cytuj:

Bauns - dyskoteka, impreza
Beka - coś zabawnego
Brechtać się - pękać ze śmiechu

Dżamba - impreza

Elo - cześć
Emilka - e-mail

Flota - pieniądze

Jazda - przyjemne przeżycie (ale jazda była)

Kaban - autobus
Kąsać - wiedzieć, o co chodzi
Kminić akcję - łapać wątek, rozumieć
Koks - rodzaj narkotyku
Kolo - koleś
Komarzyć się - denerwować się
Kosa - nóż
Kozacki - świetny
Kwas - obciach

Lajtowy - fajny, na luzie (też: lajcik)
Lansik - podążanie za modą (co się tak lansujesz?)

Narka - na razie (też: narki, narciarz, narty)

Obczaić - zwrócić na coś uwagę
Olewka - zaniedbywanie

Paszczur - ktoś brzydki (też: pasztet)
Papatki - pa, pa
Pogięty - szalony
Przepona - nieudany żart
Przypał - wpadka

Real - w realu - w prawdziwym życiu
Rewirować - włóczyć się po okolicy
Rules - rządzić

Spox - spoko, wszystko w porządku
Squaw - paczka znajomych

Trybić - wiedzieć o co chodzi

Wazz up? - What's up, co się dzieje?
Wozić się - obnosić się z czymś
Wyczesany - świetny (też: wyczes)
Wypasiony - super (też: wypas, megawypas)
Wymiatać - być najlepszym (coś wymiata - bije inne rzeczy na głowę)

Yo - cześć

Zajebisty - super, ekstra (też: zajebioza, zajebongo)
Zapodać - puścić (muzykę, jakiś tekst)
Zawiesić się - zastanowić się
Ziom - fajny kolega

Suplement - slangowe idiomy

Kiedy chcemy poprosić kogoś, żeby zaprzestał z nami kontaktu, mamy do wyboru całą paletę wyrażeń (frazeologizmy zawierające gruby wulgaryzm pomijamy):

Bujaj wory
Ciągnij się
Turlaj wąfla
Wal się na ryj...

Faktem jest iż niektóre może są i zabawne i przyznam się że zdarza mi się czasem takiego wyrażenia użyć ale za cholerę nie toleruję czegoś takiego jak "nara, ziom, kminić, elo" - co to w ogóle jest :?:

- okropność :065:

Podobna sytuacja jest ze skrótami częstokroć używanymi w necie - to już jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe :???:

Cytuj:

3m się - trzymaj się
4U - dla ciebie (for you)
bk - beka (coś zabawnego)
bp - będę potem
brb - be right back (zaraz wracam)
btw - bo tak w ogóle (by the way)
cu - see you, do zobaczenia
cya - do zobaczenia (od see ya, see you later)
cze - cześć
do zo - do zobaczenia
elo - witam
fu - Foxtrot Uniform Charlie Kilo you
jbc - jakby co
jctk - jak co to kom (komórka)
jj - już jestem
kc - kocham cię
kom - komórka
komp - komputer
lol - Lots of laught (szeroki uśmiech zaskoczenia)
ly - Love Ya (kocham cię)
nc - no comment
nmm - nie ma mnie
nmzc - nie ma za co
np - No problem
odp - odpisz
omg - Oh my God, O mój Boże
pzdr - pozdrawiam
rotfl - tarzać się ze śmiechu po podłodze (rolling on the floor laughing)
sql - szkoła (school)
thx - dzięki (thank's)
wtf?! - what the Foxtrot Uniform Charlie Kilo?!
w8 - wait - poczekaj
zw (z/w) - zaraz wracam.

KrzaQ

No cóż, sam używam wielu z tych zwrotów ale wyłącznie w gronie osób rozumiejących je i posługujących się podobnymi.
Denerwujące jest jednak to, że często ludzie nie potrafią się dostosować do sytuacji i towarzystwa i slangują gdzie i jak popadnie.

Darek

KrzaQ napisał(a):

dostosować do sytuacji

Kminię i trybię może to przepona, ale nie komarz się, powstało dzięki kozackiemu opracowamiu malgos-i. Yo. :grinka:

Darek

Przypomniał mi sie taki dowcip na powyższy temat:
Na rdzie pedagogicznej w pewnym liceum, ksiąd zwrócił wuagę na temat dziwnej mody na stosowanie skrutów i slangu młodzieży, siema itp.
Dyrektor wyjaśnił że idzie nowe i czas dostosować się trochę do młodzieży.
Po skończonej radzie, księdza na korytarzu, pozdrawia grupka młodzieży, na co ksiądz podnosząc rękę wykrzykuje w ich kierunku, Pochwa. :grinka:

grin_ajz

Darek napisał(a):

Pochwa.

daad ty sie nie smiej bo to juz w uzytku jest

mialam pare razy okazje slyszec w tym znaczeniu z dowcipu

ja rowniez kilka slow wymienionych i bardziej neutralnych uzywam, ale jak czytalam to niektore pierwszy raz widzialam hehe

a w ogole "komarzyc" to znaczy zdrzemnac sie

co oni tu wymyslaja

fakt faktem, ze czasami nie rozumiem dzisiejszej mlodziezy..(juz jestem taka stara wapniara czy co?)..ale to chyba normalne, ze mlodzi zawsze jakis swoj "slang" wymyslaja....z tego co ja kojarze to jak ja bylam w podstawowce i szkole sredniej to tez jakies tam swoje slowka mielismy(np mowilo sie "ale siaraaaa" a nie kwas

)...nie pozostaje nic innego jak "doksztalcac sie" bo inaczej juz nic nie zrozumiemy co do nas mowia mlodzi

Darek

grin_ajz napisał(a):

daad ty sie nie smiej bo to juz w uzytku jest

Ja się grin_ajz nie śmieję. Jest w użytku i oby do końca życia zawsze z miłym skutkiem. :oops:

agniesz-ka

Używaliśmy w młodości też dziwnego języka - i też zapewne denerwowało to naszych "starszych" ;-)

... Wystarczy odświeżyć pamięć i przypomnieć sobie choćby nazwy przedmiotów szkolnych - na który przedmiot mówiło się tak, jak on brzmiał?.. ;-)

Ostatnio moje dziecko powiedziało do mnie: Mama, nie rób chały.... czyli... Mama, nie kompromituj mnie :-D

dzajant

agniesz-ka napisał(a):

Mama, nie rób chały

lub nie rób siary

grin_ajz

agniesz-ka napisał(a):

nie rób chały

hehe ja pamietam kiedys za mlodu uslyszalam pierwszy raz to slowo i potem chcialam zablysnac w towarzystwie i tez uzyc takiego "nowoczesnego" slowa, tylko, ze za olerke nie moglam sobie przypomniec jak ono brzmialo ...i wytrzelilam -->nie rob chalwy

..i to jeszcze jest w uzyciu? myslalam ze to stwierdzenie jest juz passé de mode

dzajant

grin_ajz napisał(a):

..i to jeszcze jest w uzyciu?

ale chyba tylko przez dzieci

Tosia

Kto pamieta slowo: "fajf'

FRELIX

"Fajf" tak zwany krótki ubaw :grinka:

Organizowany najczęściej w: Szkole podstawowej nr.5, Klub "DREWNIAK" i "PDK"(obecnie Miła)
Wszystko oczywiście przy muzyce na żywo, np. zespół "EFEKTY" :grin:

Teraz już takich zabaw nie ma... :sad:

Tosia

"Efekty" i Zbyszek Radziej.....

oki44

Na fajfach w piątce i drewniaku bywałem.
W drewniaku trzeba było przedtem wysłuchać jakiejś pogadanki lub małego występu poety.
A czy nie odbywały się one o piątej? :-D

Darek

Tosia napisał(a):

Kto pamieta slowo: "fajf'

Ja za niewinniejsze okrślenia obcojęzyczne mało nie dostałem od milicjanta w paszczę, wracałem z kolegą, gdzieś tak około 3.00 do domu pieszo przez most Poniatowskiego.
Zatrzymał nas patrol i na pytanie z kąd wracamy, zgodnie z prawdą odparłem że z Jazz Jamboree. I w paszczę bym zaliczył, tylko szybko dodałem że z pałacu kutury, no to nas łaskawie nie pobili i nie zapuszkowali. Fajnie było co, to był czas kiedy chodziliśmy do szkoły średniej. :grinka:


Niezależne forum mieszkańców Kwidzyna i nie tylko :-)

Kultura języka czyli co mnie wkurza

Kto przegląda forum