Męskie łzy


Niby nic a jednak
coś gdy ktoś powie
równy z ciebie gość

Westchnie mówiąc
jak to kiedyś było
jak smakował grzech

Niby nic a ważne
odbiło się od dna
prawdą jest

Że życie smakowało
mimo że nie było
proste jak kij

Niby nic takiego
hen po latach
spotkać się

Ale jednak warte
by choć na chwilę
z tamtym zderzyć się

Uśmiechnąć - nie
wstydzić się
męskich łez

Zima nas oszukała

Wiosna wiosną zapachniała
zakwitła kaliną i bzem
lato latem zapachniało
tańczył motyl grał świerszcz

Jesień zaś drzwi otworzyła
zasmucił listopada dzień
zima kłamczucha nie taka
zgubiła mróz i śnieg

Ale mimo wszystko fajny
był miniony rok
uśmiechał się i płakał
miał mnóstwo udanych dni

Ciemność która złe zamiary ma

Całe szczęście obudziłem się
mimo że sen miałem do dupy
ale widzę że dzień będzie
lepszy niż miniona noc

Która sama nie wiedziała
czego naprawdę chce
czy podglądać kochanków
czy na cmentarz iść

Dlatego cieszy mnie że już
bliżej horyzont dnia który
mam nadzieje zjeść
się da

Bo dla mnie noc to nie tylko
księżyc echo gwiazdy
dla mnie to ciemność
która złe zamiary ma

Nostalgia nie śpi

W okno puka nostalgia
bo ktoś zamknął drzwi
echo ze snem rozmawia
tuląc się do mgły

W okno puka zagubienie
w oku smutna łza
w kominku płomień
obok dobro ma straż

Pukają pukają pukają
myśląc a może dziś
ktoś je usłyszy i
uśmiechnie się

Wyboru nie mamy

Chcemy czy nie los
nas okrada lub
coś nam daje

A my no cóż wyboru
nie mamy musimy
to zrozumieć

Że taką lub inną
chwilą zostaliśmy
obdarowani

Chcemy czy nie żyć
musimy a los
naszym panem

Najpiękniejsze łzy świata

Zapatrzona w sufit
w ręku ostry nóż
myśli wariują
czy to już

Nagle dziecka krzyk
proszę nie rób tego
pozwól mi i
sobie żyć

Schowała nóż
zrozumiała jak
piekna wiąże ją
z dzieckiem nić

Po chwili przytuliły
je do siebie
najpiękniejsze
świata łzy

Gdy smutek zapuka

Gdy smutek do drzwi zapuka
nie mów że to pomyłka
zaproś do siebie

Spróbuj z nim porozmawiać
poczęstuj go ulgą
niech mu ulży

Przecież smutek to nie
koniec świata za nim
musi być jaśniej

Gdy ostatni przekwitnie kwiat

Gdy ostatni z więdnie kwiat
ostatni uśmiech i łza
odwiedzą twarz

Gdy ostatni raz powiemy
przepraszam to nie ja
tak wyszło

Gdy ostatni raz zaśpiewa
ptak ukłoni się drzewo
staną zegary

To wiedz człowieku że sam
popsułejś otaczający cię
wspaniały świat

Gdy serce jak głaz

Boli czas gdy
kogoś żal
gdy serce obok
jak głaz

Boli czas gdy
słońca brak
a wiatr tylko
zimny

Boli czas gdy
nie kocha ktoś
kto powinien
być prawdą

Boli czas gdy
ktoś upada
szuka dłoni
a tu nic

Boli czas gdy
kwiat przekwita
drzewo gubi
liść

Boli boli boli
ale te bolenie
niestety musi
obok być

Wybrałeś same smutki? No tak, jesień nadchodzi, może i 65+ i z czego tu się cieszyć? Może grzybki będą?

Witam serdecznie - no tak jakoś wyszło z tym smutkiem.
Dziekuje że czytasz - samych miłych chwil życzę.

A tu ani nocy ani dni

Robię krok do przodu
zatrzymuje się
patrze a tu nic
ani nocy ani dnia

Myślę co jest grane
czyż by to był
świata kres
zacząłem płakać

Nie chciałem by
tak się skończył
wczoraj widziełem
wiele nocy i dni

Zapragnąłem cofnąć
się ale coś zamkneło
za mną chciane
bardzo drzwi

Czy prawda musi być kamieniem

Czy prawdy się bać
czy musi być burzą
czy warto na nią kląć
czy musi być kamieniem

A może prawda to kłam
wymyślony gdzieś tam
gdzie jej nie było gdzie
był tylko wiatr

Sami widzicie że to
nie żart że to powaga
warta przemyślenia
czy prawda prawdą

Wspomnienie podlewane uśmiechem i łzami

Chowie wspomnienia
w pamięci niech
dojrzewają

Chowam wspomnienia
podlewam uśmiechem
i łzami by czuły

Że są życia sensem
który raz cieszy
raz boli

Kiedyś tam je obudzę
by to i tamto mi
przypomniały

Przecież nie tylko dziś
się liczy minione
też jest warte...





Cytuj

Witam wszystkich którzy mnie czytają a zwłaszcza
ostatni wiersz - Zamiast - chowie ma być ukrywam.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam wszystkich.