1. Czy zapoznałeś się z treścią pierwszego numeru e-KwidZin?
Tak
2. Ocena treści
7
3. Ocena szaty graficznej
7 (szału nie robi, ale czytelna i estetyczna)
4. Czy tematyka przypadła Ci do gustu?
I tak, i nie. Interesująca tematyka ogółem, ale dla ludzi w moim wieku, a w każdym razie dla mnie, jest za mało treści "młodzieżowych". Po wstępnym, przykładowym, odsianiu wywiadu "Znalazłem własną drogę", działu historii (sorry, ale jestem utwierdzony w przekonaniu, że moi rówieśnicy zrobiliby podobnie przy pierwszym podejściu) zostaje już niewiele.
5. Czy chciałbyś, aby ukazały się następne numery e-KwidZin?
Tak, jak najbardziej.
6. Czy widzisz zapotrzebowanie na wersję drukowaną e-KwidZin?
Tak, czysto egoistycznie, z tego względu, że wolę czytać "na papierze". Nie uważam z kolei, żeby było to jakoś szczególnie konieczne, przynajmniej przy obecnej objętości. Formę elektroniczną można szybciej rozprowadzić. Może i jedna i druga opcja?
7. Czy gotów byłbyś zapłacić za takie wydawnictwo?
Tak.
8. Ile gotów byłbyś zapłacić za wersję drukowaną e-KwidZin?
5 zł.
9. Czego wg Ciebie brakuje w Zinku?
Jako, że jest to magazyn kulturalno-obyczajowy, to tak, jak wspominałem wcześniej - brakuje świeżego akcentu, czegoś dla młodego człowieka. Jest u nas sporo ludzi zajmujących się fajnymi rzeczami - zaczynając od sportów (deskorolka, rolki, ręczna, kosz) przez twórczość (rysujemy, piszemy, fotografujemy, malujemy, nagrywamy filmy, tworzymy muzykę) a na ciekawych przemyśleniach kończąc.
10. Czy chciałbyś napisać artykuł do Zinka?
Z chęcią, pod warunkiem, że na jakiś temat choć trochę bliski mojemu sercu, mogę się też powyzłośliwiać na różne tematy z mojego punktu widzenia
