Jakiś czas temu moja znajoma dostała e-mail od pewnej pani doktor warszawskiej SGH, który zaczynał się słowami: "Domniemuję iż...". W dalszej części maila nie było wcale lepiej. Zapamiętałam jeszcze jedno sformułowanie, które było absolutną rewelacją tego listu otóż: "Poczynając analizę, pragnę nadmienić...". Majstersztyk!

Pozdrawiam!
M.

Zobaczcie jak "Kwidzy ń" jest reprezentowany w google
http://www.google.pl/search?q=%22kwidzy ... art=0&sa=N

Wyniki 1 - 10 spośród około 111,000 dla zapytania Kwidzy ń.
Wyniki 1 - 10 spośród około 2,750,000 dla zapytania kwidzyn.

...ale całe szczęście jest dosyć duża różnica w wynikach!

ha i własnie to jest to, że niestety nie znasz mnie na tyle dobrze w rozmwie "na żywo"... teraz idzie mi lepiej, ale pamietam czasy (szkolne) kiedy bardzo czesto przekrecałam jakies słowa, czy poprostu sie myliłam czasem tak mam, ze jezyk mi sie plącze, ale teraz jest o wiele lepiej a to, ze szybko pisze, jest adekwatne temu, że dużo mówie (typowy bliźniak )co może być przyczyną tego, co wyżej napisałam...

obiecuje, ze bede sie starac zwracac uwage na posty przed ich wysłaniem

Hehe, Jarku, ale w rozmowie skąd będziesz wiedział czy ona mówi osobno, razem, z małej, dużej litery, czy ż, rz.

Całkiem na serio: korzystaj z Firefoxa 2 - on na bieżąco sprawdza to, co piszesz i podkreśla błędy. Ja robię masę literówek, ale wysyłanie czegoś pokazanego paluchem (podkreślonego na czerwono), to już wstyd, więc poprawiam.

popieram i polecam innym też zacząłem go używać

Niestety, Firefox w wersji 2 posiada tez parę wad. Po jego zainstalowaniu, przestała mi działać połowa wtyczek do których byłem przyzwyczajony

ja znalazłem wszystkie jakie używałem wcześniej w wersji 1,5

ee kazdy juz chyba sie przyzwyczaił do moich błędów

Przepraszam z góry, bo pewnie się czepiam. Jednak pojawił się temat związany z poprawnością językową, więc pozwolę sobie na małą uwagę. Bogiem a prawdą to krew mnie zalewa, kiedy widzę po raz setny formę biernikową "tą". Kochani forumowicze zlitujcie się i piszcie "tę książkę", a nie to paskudne "tą książkę".


Pozdrawiam!
M.

Zapiszę sobie tą wiadomość, aby zapamiętać

moja pani bibliotekarka zawsze mnie tak poprawiala

Oj - to chyba i ja się dopiszę - rzeczywiście "tą" dopuszcza się tylko w mowie - i to bardzo potocznej...
A jeśli chodzi o lokalne kwiatki językowe - to mnie daje po uszach kilka zwrotów, które dopiero tutaj usłyszałam. Mianowicie słowo "perfum" - nie ma takiego słowa - są tylko "perfumy".
Sformułowanie "ubrać buty czy ubrać kurtkę" - w takim znaczeniu to jest czasownik zwrotny i używa się z "się" - ubrać można dziecko lub choinkę....
No i mój numer 1 - "Bluzka na krótki rękaw".... Nie dość, że bluzka jest "z" rękawami a nie "na" - to jeszcze ma je dwa a nie jeden )) - czyli "Bluzka z krótkimi rękawami" ...

oj duzo takich kwiatkow jezykowych jest
od "cofnac sie do tylu" przez "poszlem, wyszlem" do nagminnego mylenia "bynajmniej" z "przynajmniej"...ale czy to jeszcze ortografia czy juz problem szerszy?
jesli chodzi o bledy typu ż, rz, ó, u to jakos nigdy z tym problemu nie mialam...intuicyjnie potrafilam to wyczuc co gdzie kiedy sie pisze (no oczywiscie sa pewne reguly z wymiana na inne literki, ale sa tez wyjatki)..

osobiscie ciezko mi jest pomyslec, ze ktos moze miec dysortografie(bo przeciez regul mozna sie nauczyc), ale oczywiscie nie zaprzeczam, ze to choroba, bo skoro madre glowy tak mowia to chyba tak musi byc ale zauwazam, ze dzisiejsza mlodziez(ech uogolniam, chyba nie powinnam ) czesto idzie na latwizne, zalatwia sobie papierek i zadowolona z zycia a moze po prostu jak ja bylam w podstawowce to jakos to nie bylo naglasniane, nie bylo to rozpowszechnione zjawisko...

no nic, rozpisalam sie, a sedno mojej wypowiedzi to piszmy ladnie i prawidlowo, co by oko sie cieszylo (tu powinnam tez dac sobie bure, bo naleze do tych ktorzy nie wciskaja alta )