KTR-ki wybraly sie dzisiaj na zimowe ognisko przy lesniczowce w Bialkach.
Tak jeszcze na goraco chcialbym podziekowac za bardzo mile przyjecie i smaczne kielbaski (o herbatce z rumem nie wspomne . Dolaczylem w ostatniej chwili i powiem tym, ktorym nie dotarli: ZALUJCIE !
P.S. cos mi sie zdjecia nie chca zaladowac, tak wiec reszta pozniej

No ja powinienem tyle powiedzieć: Marny mój los z tymi z KTRu pany-poszedłem na wycieczkę trzeźwy, a wróciłem pijany...

Czy nie mówiłem, że młodzi ojcowie są szczególnie delikatni

Mega ma rację - wycieczka i ognicho było.
Elecrto_nick przesadza - to świeże powietrze tak go usposobiło.
Po prostu, człowiek mało nawykły do czynnego ruchu
Reszta potem

Ja pozostawię to bez komentarza-Okiemu trochę się język plątał, ale żeby palcem w klawiaturę nie mógł trafić...

Electro... - nie zdradza się tajemnic alkowy

a gdzie fotorelacja

Zgubili aparat

widzisz moze tutaj tkwi problem brak zaprawy

No jak Was opuszczalem to zapasy jeszcze spore byly

a tu ale oki bedzie mial wiecej o ile znajdzie aparat

a to nie Connie pies który lata

ten sam
Na Twoich zdjeciach wyglada jak pies Supemana

Nic serca nie macie. Myślicie że tylko Electro... spożywał? Ale się zmobilizuję i zaraz coś wymyślę

Wygląda i jest naprawdę psem Supermana

Zająców upraszam o nie robienie sobie jaj z mojej Connie
O wyprawie nie będę pisał, bo jeszcze nie udało mi się być na nieudanej. Chwalenie się już staje się nudne.
Dziś doszło jeszcze spotkanie z rowerowym Mega, a potem z leśnikami. Jeszcze potem były bitwy śniegowe.
A teraz parę fotek.

Ten obrazek bardzo mi konweniuje

PS. Jak Mega był u mnie to miał jakąś inną fryzurę