A nowy Myslovitz to b. album, nie mówię, żeś ortodox ;]
A słyszał ktoś nową Comę?... Straszne... Debiut był zajedwabisty, a ta Zaprzepaszczona Armia~ jest po prostu nudna, sztywna etc. nihil novi

Dla miłośników alternatywnego brzmienia w rytmie tango polecam "Strachy na Lachy & Grabarz" i płytkę "Piła Tango"

Ostatni Negatyw tez jest niezly...

Widzę, że temat "ucieka"
... żeby go odświeżyć ( - chociaż polecę ze starociem) to proponuję... Celtic Frost!
Nie widzę sensu, aby pisać o poszczególnych wydawnictwach tego wykonawcy, bo wszystkie są dobre...
Chociaż Into The Pandemonium tego nie można nie znać, a ja paradoksalnie chciałbym polecić płytkę Cold Lake starsznie "objechaną" przez krytyków. Dla mnie ma ona szczególny urok i to nie z powodu opisanym w poprzednim zdaniu.
Dla lubiących new-metal ostatnia (?) płyta tego wykonawcy pt. Monotheist.

Życzę zainteresowanym przyjemnego słuchania i pozdrawiam

No i stało się...
W ręce moje wpadły ostatnie dwa wydawnictwa formacji VENOM.
Zastanawiałem się, czy je polecić, a właściwie czy wogóle pisać o nich!
Uważam, iż warto tego posłuchać, chociażby ze względu na piętno, które grupa ta odcisnęła w muzyce metalowej (chociaż nie tylko).
Płyt Resurrection oraz Metal Black warto posłuchać chociażby z tego względu, aby przekonać się jak dojrzała (muzycznie) ta kapelka (pomijając kwestie personalne).
PS
Warto tu zauważyć, iż tytuł płyty z 2006 roku Metal Black powstał poprzez przestawienie tytułu (a później wręcz gatunku muzyki metalowej) płyty (drugiej w ich dorobku) z 1982 roku Black Metal. To nie jest przypadek.

jarku widze ze nie dajesz zginac temu topicowi i bardzo dobrze hehe

z ciekawosci juz zapuszczam moje macki aby pobrac to o czym piszesz

a tymczasem powiem ze nowa plytka Red Hot fajna (jak poprzednie)

od siebie dodam ze po pewnym czsie znowu wracam do kapeli jaka jest Godsmack no i niesmiertelny Rammstein

oczywiscie polecam wszystkim

PS. sledzac topic wrzucilem na liste Faith No More i Paradise Lost ale te od plyty One second (wlacznie) poprzednie byly zbyt "gotyckie" a za tymi klimatami srednio przepadam

tak na marginesie to plyta One Second byla pewnym zwrotem tej grupy jak na moje gusta pozytywnym ale ja jestem nieco mlodszym pokoleniem niz Jarek i na troche innej muzie sie wychowalem, fasolki, zajac poziomka i te klimaty hehe

... hehehe.... zapomniałeś dodać "puszek okruszek", "ogórek" i reszta songów z Michałków, Pana Kracego itp.

Tak na poważniej to do twojego zestawienia


dołączyć można Ministry i mamy "rzeźnię" jak się patrzy.

Jest już wieczór, a więc warto stonować trochę z muzyką...

Słucham w tej chwili i polecam zespół The Mission oczywiście całość.
Na wyróżnienie zasługuje płyta z 1990 roku Grains Of Sand. Nie jest to najlepsza płyta tej formacji, jednakże dla mnie ma szczególne znaczenie, bo przywołuje pewne wspomnienia. Proszę posłuchajcie utworu Bird Of Passage z tejże płyty, a przekonacie się jak można zaakcentować fortepian z innymi istrumentami (ja wymiękam).

PS
Tak na marginesie to zespół The Mission ma swoje korzenie w The Sisters Of Mercy, co również polecam, a w szczególności płytę Floodland, gdzie mozna usłuszeć taki utwór jak 1959.
Pozostając w klimacie nie można zapomnieć o płytach zespołu Fields Of The Nephilim.
Powyższa muzyka robi najlepsze wrażenie w długie zimowe wieczory, aniżeli w takie gorące dni i wieczory jak dzisiaj (ale nie mogłem sie powstrzymać).

Panie i panowie, a już za kilka tygodni wychodzi nowa płyta Slayera, cieszmy się jak małe dzieci ;]

Idąc w ślad mojego postu z dnia wczorajszego, a zważywszy, iż jest sobota można, a nawet należy wspomnieć o grupie The Cult (wokalista ma swój wątek w reaktywowanym zespole The Doors). Godnym polecenia jak zawsze jest cała twórczość tej formacji, jednakże tradycyjnie przywołującą własne pozytywne (a jakże!!!) wspomnienia jest płyta Ceremony, gdzie jak dla mnie reprezentatywnym jest utwór White. Płyta ta powstała na bazie fascynacji wokalisty zespołu Ian Astbury'ego kulturą indiańską (paradoksalnie tą którą kultywował Jim Morrison).
Zespół ten błędnie stawiany jest w "ramkach" gatunku, który wykonują formacje z mojego poprzedniego postu (nic bardziej złudnego!!!). Zespół ten gra po prostu Rock&Roll z prawdziwego zdarzenia (czasem bardziej Rock).

Aktualnie obcuje z dzwiekami najnowszej plyty SATYRICON - kawal swietnej black'n'rollowej muzy okraszonej trash'owymi riffami, swietnymi partiami perkusji... no i ten wokal Satyra a w przerwach OPETH i stary "My arms, Your hears" - nowy jeszcze do mnie nie dotral
Szwedzi zagraja na tegorocznym HunterFest w Szczytnie, dokladnie 12 sierpnia Oj, ekipa sie montuje...

No właśnie - jak poprzednia. Nie powiem, jest OK ale tak jak napisałeś - "jak poprzednia"

Ja polecam słuchaczom trochę nowszej fali Faithles-a ostatniego. Lubie ich zarówno za treść jak i oprawę muzyczną. Sama postać Maxi Jazz-a też mi odpowiada. Bardzo ciekawe podejście do rzeczywistości i odzwierciedlenie jej w tekstach. Polecam!

na poczatku tematu wspominalem o Tool i ich nowej plycie nie wiem czemu jeszcze tego nie napisalem ale .... bardzo polecam wszystkim A Perfect Circle grupa zlozona z kilku muzykow z innych kapel i tak np.:

wokal - Maynard James Keenan (Tool)
gitara Billy Howerdel oraz James Iha (Smashing Pumpkins) wczesniej Troy van Leeuwen (Queens of the Stone Age) [Queens-ow tez czasmi slucham ]
bas Jeordie White (wczesniej Marilyn Manson, obecnie Nine Inch Nails) [NiN jak najbardziej polecam Manson tez moze byc ]
perkusja Josh Freese (The Vandals)

ostatnia plyta jest z 2004 roku i jak narazie nie zapowiada sie na powstanie czegos nowego a szkoda bo projekt bardzo interesujacy

No i upragnione uspokojenie nadeszlo Ostatnio ogladalem w doborowym gronie 2 swietne koncerty DVD: Anathemy "Were You There?" (Krakow) oraz My Dying Bride "Sinamorata" (Antwerpia, BEL) i zakrecilo mnie tak, ze "Judgement", "A Fine Day to Exit" slucham na zmiane z "The Light at the End of the World" i "Songs of Darkness, Words of Light". Juz inna muza nie nie ma prawa plynac z moich glosnikow/sluchawek. Ciekaw jestem, czy MDB zawita na jakis koncert do Polski by dac swoim fanom mozliwosc przezycia scenicznego misterium

Anathema!!!!!!!! ;]]]]] Świetny zespół

A nowe RHCP to jakby połączenie starego stylu z nowym, nie ma powodów do marudzenia.