Co prawda śniegu nie ma i dobrze ale coś mnie ostatnio nachodzi na posłuchanie spokojnych, nierzadko dość starych (dla co niektórych może dziwacznych) kawałków w wykonaniu kate bush ze słodkim głosikiem czy jedyny kawałek gdzie jestem w stanie strawić U2 Green Day & U2 - The Saints Are Coming no i mój ulubieniec tym razem "jako" Spiderman ech... ta orkiestra Kurcze, żeby nasi wykonawcy odważyli się tak śpiewać... Song for You a nie ze "wspomagaczami"

no ja na wiosenno/jesienne (bo raczej nie zimowe) wieczory uskuteczniam Riverside oraz Café Del Mar (praktycznie wszystkie albumy jakie mam)

bardzo sympatyczna do nie absorbująca muzyczka (tak w sam raz do pracy)

ja chyba tej zimy wycisze sie przy nowej ani dąbrowskiej..
a jesli chodzi o green day i u2 jakos srednio mi lezy ta piosenka

Małgoś - kurcze a ja tak U2 lubię....
a w kawałku "I've got you under my skin " - Bono z Frankiem.... Tez nie trawisz?

Nie bardzo bo tam gdzie Frank "melodyjnie płynie" to śpiewając to z Bono ten utwór już wiele traci ze swego uroku, coś co kompletnie mi już nie pasuje Znacznie lepiej z tym utworem radzi sobie Buble - ciekawa aranżacja i tu przynajmniej czuć rytm - czego brakuje u Bono - jest w tym utworze jakiś taki rozlazły i bez polotu

Muzyka na długie zimowe wieczory?

Massive Attack http://www.youtube.com/watch?v=TXy0ZvmclDA
Stary, dobry Count Basie http://www.youtube.com/watch?v=p7W8KnUzTpE
Dead Can Dance http://www.youtube.com/watch?v=iDsMbe-0Vcg

...to moje propozycje.

O tej porze roku to tylko Bach lub Chopin.
Ze współczesnych to standardy bluesowe, jazzowe i Sting.
Do tego gorąca czekolada.

rowniez posiadam duza kolekcje i jest naprawde si na te dni


mmm, ania rox


to na kazda pore... a unfished sympathy jeden z lepszych kawalkow w historii

aha, no i dodam cos od siebie:
ostatnio Garth Ivan i jego sety prog trance i prog house. Naprawde miodne na powroty zatloczonymi busami do domu

Na wyciszenie ostatnimi czy to przede wszystkim Joy Division, The Cure i troszeczkę PIL, a wszystko to przeplatane Skinny Puppy, Front Line Assembly, no i oczywiście nie może zabraknąć Depeche Mode.

Ostatnio wyciszam się razem z Grzegorzem Turnauem...
...ale dla odmiany można wrzucić też A Perfect Circle

A żeby tak "przeczołgać" depresję jesienną to proponuję Jacka Różańskiego śpiewającego Stachurę. Ma moc

Zawsze i wszędzie Antonio Vivaldi potrafiący opowiedzieć historię jednym instrumentem i stworzyć coś czego dziś już nikt nie komponuje, no i jego sztandarowe Four Seasons - niesamowita opowieść
Nie mogę pominąć również Beethoven'a i jego 14 sonaty "księżycowej"



A Question of Time plus Dream On

Dorzucę jeszcze The Mars Volta http://video.google.pl/videoplay?docid= ... mars+volta

Dla mnie najlepszym wyciszaczem nie tylko jesienno zimowym jest ...
afrykańska muzyka etniczna we współczesnych aranżacjach śpiewana przez Gabin Dabire.
Płyty zespołu niestety praktycznie niedostępne w Polsce.

Tutaj znajdziecie kilka sampli z płyty, którą najbardziej lubię "Tieru".
http://www.sternsmusic.com/discography/1588

ehhh można się zasłuchać.

Z ciekawostek polecę Elisabeth Karsten i jej płytę "Flux".
Norweska wokalistka śpiewająca... staroangielskie teksty Shakespeare'a pod hmmm...
i tu jest problem.. bo nie da się jednoznacznie określić tej muzyki.
Momentami jazzująca, momentami wręcz klasyczna.. całość ogólnie dość psychodeliczna (ale nie ciężka).
Bardzo melodyjna.
No i powalająca jakość nagrania i samej realizacji....