Ciekawa inicjatywa, w której uczestniczą internauci już z 32 gmin. Portal „Naprawmy to” gromadzi problemy pojawiające się w przestrzeni publicznej mieszkańców. Daje on możliwość dialogu z lokalną władzą i jej agendami w celu rozwiązywania owych problemów.

Do tej inicjatywy przystąpił już Malbork, z którego stron przytaczam FAQ portalu oraz INSTRUKCJĘ UŻYTKOWNIKA.

Pomysł wydaje się ciekawy, gdyż wykracza poza internetowe interwencje, zazwyczaj kończące się na wirtualnym biadoleniu bez żadnego dzewu, a daje szansę monitorowania lokalnych problemów przez osoby poczuwające się do społeczeństwa obywatelskiego wespół z lokalnymi decydentami i in. podmiotami społecznymi. (Jeśli zechcą uczestniczyć w przedsięwzięciu, nad którym nie będą mieli całkowitej kontroli.)

I na razie więcej nie będzie. To jest pilotaż:


Poczekamy, zobaczymy jak to wszystko będzie działało.

A skąd ta pewność, że więcej nie będzie, jakby ta inicjatywa miała paść już na początku? Może mówisz o samym Kwidzynie, ale w kraju jest 2.478 gmin. Może nie wszędzie myślą podobnie.


Nie wiem dlaczego, ale czytając forum, ciągle przypominają mi się scenki ze sztuki Sławomira Mrożka "Indyk" :
Uprzedzając ewentualny komentarz dodam od siebie, że: - Ja ino tak ...

Wydaje mi się, że Kwidzyn dzięki licznym stowarzyszeniom, i tak jest miastem dosyć dobrze aktywnym społecznie i lokalnie, co nie zmienia faktu, że ten portal to byłaby świetna rzecz i zapewne przyczyniłby się do jeszcze większej aktywności i zwracania uwagi na to, co można w regionie jeszcze poprawić, zmienić, ulepszyć.

Budslavsky, nie wiem co Cię gryzie, ale stajesz się zgryźliwy.

Napisałem wyraźnie, że "na razie", a cytat wyraźnie wskazał, że owe "na razie" będzie trwało do końca 2012 roku. Jak najbardziej cieszą mnie takie narzędzia, ale nie ma co się cieszyć, skoro "na razie" nie mamy szans, aby z nich skorzystać. Obecnie pozostaje nam korzystać ze standarowych ścieżek, jak bieganie po UM, telefony do SM itp.

Nie pierwszy to raz, w odpowiedzi na postawienie jakiegokolwiek problemu, czy też na wskazanie jakiegoś zjawiska, przede wszystkim słyszy się uwagi odnoszące się raczej do autora, niż do tematu.
Trudno jest się oswoić z tym, nie tylko tutejszym zwyczajem, gdy wszelkie próby polemiki, czy krytyki skutkują jedynie nieprzyjaznymi epitetami zamykającymi rozmowę. (Żadna żmija nie ma tyle jadu, ile mnie przypisało tu parę osób przewrażliwionych na krytykę.)
To taki zabieg (haters gonna hate), który służy do natychmiastowego oznaczenia dowolnego głosu krytycznego, który w ten sposób zostaje zakwalifikowany do kategorii stwierdzeń niegodnych uwagi. W następstwie mamy gwarancje, że będzie przeważało ble-ble i turlanie kasztanów.
Wertując strony forum możemy znaleźć pokaźny katalog, czy raczej cmentarzyk pomysłów, projektów i wniosków, które zostały tu krótko skwitowane mrożkowskim Eee… tam. Stąd moje skojarzenie z cytatem Mrożka.

(Piotrze, najpierw trochę zadziwiło mnie pierwsze zdanie Twojego wpisu, ale jak przypomniałem sobie Twoją szczerą charakterystykę mojej niecnej osoby (a nie będę przecież powtarzał czegoś, co miało mi uwłaczać, poleciłeś to usunąć?), którą w swoim czasie zamieściłeś tu przy okazji rozmowy o mylnych podpisach fotografii muzealnych, to wiem, że kwestia tzw. zgryźliwości nie jest Ci obca, i przestałem się dziwić. Przy rzucaniu kamykami, to warto pamiętać o rykoszetach. )

Dziękuję Ci za jakże ciekawy obraz sytuacji pt. całe forum przeciw Budslavskiemu.

Dalej nie będę kontynuował dyskusji. Skoro nie lubisz przyznawać się do błędów i uważasz, że jedynie Ty masz rację, to nie będę Ci już przeszkadzał.

A wystarczyło opisać inicjatywę, wskazać, że to pilotaż, napisać, od kiedy będzie dostępny dla wszystkich gmin i byłaby to ciekawa, rzetelna informacja. Zamiast tego poczęstowałeś nas instrukcją użytkownika, która jest nam zupełnie niepotrzebna do zakończenia pilotażu (czyt. do otrzymania grantu na obsługę serwerów dla kilku tysięcy gmin).

Pozdrawiam!