10 kwi 2010 jako pierwszy na naszym Forum przekazałem wiadomość o katastrofie w Smoleńsku. To było o
godz. 08:48 viewtopic.php?f=67&t=7185&hilit=Katastrofa+samolotu i do dzisiaj zastanawiam się dlaczego jeszcze nie zwinęły mnie wszystkie połączone antyterrorystyczne służby polsko-sowieckie , skoro przewidziałem katastrofę która nastąpiła dopiero 8 minut później (ciekawe skąd o tym wiedzieliśmy już 10 minut wcześniej w Sadlinkach).
Wprawdzie redaktor TVP przebywający wówczas w Katyniu otrzymał informację o katastrofie jeszcze wcześniej , ale podawana jest
godzina 8:56 (
http://www.youtube.com/watch?v=_96X6s2eRvI ) więc i tak byłem pierwszy.
Obecnie oficjalne rosyjskie dokumenty podają, że w dniu 20.04.2010 r. o
godzinie 11 minut 00 na nastąpiła katastrofa lotnicza samolotu Tu-154M, na którego pokładzie znajdowało się 88 pasażerów i 8 członków załogi" – czytamy w oficjalnym dokumencie rosyjskiej prokuratury z 29 kwietnia 2010 r.( źródło -
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/652 ... etnia.html )
Naszych radzieckich braci wypada tu pozostawić w ich własnym świecie ich teorii i interesów, bo powinniśmy wiedzieć, że od nich nie odstąpią, a nam w interesie własnej przyzwoitości wypada raczej przytoczyć tu kolejną historyczną datę, już w pomniejszej, bo lokalnej skali, bo ograniczonej tylko dla naszego Forum, gdy nakazano nam (co ciekawe, bez nawet jednego głosu sprzeciwu) byśmy jako Polacy zamknęli mordę na ten niewygodny (niewygodny dla kogo?) temat w naszym lokalnym czasie
14 mar 2012, 14 mar 2012, 2012 11:492012
viewtopic.php?f=67&t=7185&hilit=katastrofa+samolotu&start=195%28co 11:49
http://forum.e- kwidzyn.pl/viewtopic.php?f=67&t=7185&hilit=Katastrofa+samolotu&start=195
Wtedy to po moim poscie z 13 mar 2012, 2012 22:57 nastąpiły kwiki i prześmiewki łącznie z panikarskim i skutecznym apelem o zamknięcie wątku nagrodzone po czasie awansem autora apelu na funkcję modo-cenzo-ratora ( forum 14 mar 2012, 2012 11: )
Okazuje się, ze nie wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, że ktoś nami wszystkimi, jako Polakami poniewiera, przy przyzwoleniu naszych władz , jak i niestety wielu z nas samych, co chyba nie przysparza nam chluby. Chociaż miarka chyba się przebrała i rządząca Polską ekipa chyba się już zreflektowała, że dalej już tak nie można, o czym świadczy najnowsza wypowiedź b. ministra sprawiedliwości PO: "mamy prawo mówić o swoich oczekiwaniach także w relacjach na linii Polska- Rosja".
źródłoDedykuję to zamykaczowi tematu , naszemu adminowi Drosikowi (jeśli to on tu jeszcze rządzi) , bo ciekaw jestem co będzie kiedyś tam wyjaśniał swoim potomnym po przyszłym ogłoszeniu werdyktu międzynarodowej komisji smoleńskiej. Oby nie musiał się tak gimnastykować jak mój komunistyczny prof. od historii na UW, który na egzaminie
tłumaczył się przede mną, że Katyń to była konieczność historyczna, po czym cisnął we mnie indeksem w którym zdążył jednak dopisać do piątki należny mi ideologicznie minus.
(Jak znajdę swój indeks to pokażę ten skan z oceną)
Post scriptum: Przecież tu nie chodzi o żadne wzajemne przekonywanie się odnośnie takich , czy innych szczegółów technicznych, na których się nie znamy. Ktoś (nie tylko z Rosji) nam pluje w twarz, czy musimy się z tym godzić?
Gdy moje dzieci dowiedziały się już o Katyniu, to pytały mnie już nie o poznane fakty, ale żądały świadectwa czy dochodziłem prawdy. To jest kwestia sumienia tych osób, które je mają.