Na co dzień stykam się z tematem jedności, równości, integracji... ze środowiskami homoseksualnymi, transseksualnymi, obcokrajowcami. Wszędzie wolność, równość, tolerancja. Ale ja tak naprawdę tej tolerancji tam, gdzie powinniśmy się nią w szczególności wykazać, wcale nie widzę.

Co sądzicie na ten temat? http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/1 ... u-sYfl5OjK

Czy nie łatwiej byłoby rozmawiać z dziećmi na tak trudne tematy, gdyby takie treści były przemycane w bajkach? Nie chodzi mi o to by każdej księżniczce urżnąć teraz nogę i żeby w każdej bajce występowała postać z niepełnosprawnością (tak jak czarnoskóry w każdym amerykańskim filmie), ale uważam,że to byłaby prawdziwa integracja. Krok do przodu najmłodszego pokolenia.

Prawdziwa integracja to jedynie slogan, używany dzisiaj przez polityków i innych hochsztaplerów.
Dzieci do póki nie podrosną są szczere, szczere aż do bólu i pokazywanie im jako wzorca, kalekich bohaterów jest moim zdaniem głupie.

Ja dzisiaj jako dziadek, uczę wnuczęta wrażliwości i pokory.
Na pewno nie będę im stawiał za wzór okaleczonych ludzi.

Uwaga to jest tylko moje zdanie pozbawione hipokryzji.

Świetny pomysł! Teraz zostało Ci tylko napisać bajkę i ją wyprodukować, no i wypromować. Dasz rade. 3mam kciuki

Być może i jest to jakaś myśl, ale ważne abyśmy nie popadli w jakieś skrajności (a my Polacy tak lubimy). Wg mnie najważniejsze jest dawanie dziecku dobrego przykładu przez rodziców (nie wykład a przykład) każdego dnia, pewne edukowanie w życiu codziennym. Gdy np. idziemy z dzieckiem do sklepu i zobaczymy osobę niepełnosprawną to spytać się delikatnie czy nie potrzebuje naszej pomocy (wnieść z kimś wózek po schodach bez podjazdu albo załatwić coś za taką osobę jeżeli będzie istniała taka możliwość, etc.). Dzieci to świetni obserwatorzy i wychwytują pewne wzorce zachowania. Jeżeli rodzice będą się wyręczać książkami a sami w swoim życiu postępują inaczej (mają gdzieś problemy innych), to to jest bez sensu.

Darek, Nie chodzi o dawanie negatywnych wzorców. Rzeczą logiczną jest, że niepełnosprawność nie jest niczym dobrym dla organizmu, jak i dla ogólnej kondycji psycho-społecznej człowieka.
Chodzi mi o pewne opatrzenie się z tematem. Kiedyś np. moich dziadków szokowali czarnoskórzy. Nie mieli możliwości zobaczenia takich ludzi, nie było telewizji, potem jak była.. to sami wiecie (starsze pokolenie) co w niej pokazywano.

Po pewnym czasie to wszystko się opatrzyło. Ludzie na wózkach też już jakby inaczej są postrzegani i inaczej na nich reagujemy. Lęk przed innością mozna oswoić i chyba takie zadanie miałyby pełnić takie bajki.

Uparcie uważam tak jak Verdan, przykład powinni dawać rodzice.
Reszta z tymi bajkami to zwykły pic na wodę, coś jak w mojej młodości "Timur i jego drużyna".
Wtedy komuniści manipulowali młodzieżą, dzisiaj zaczynają zdychać z głodu.
Moim skromnym zdaniem, to kolejna hochsztaplerka.

Podpisuje się pod Twoimi słowami!

drosik Może warto faktycznie pomyśleć(jak już ktoś tutaj proponował) o opcji:

LUBIĘ TO! i umieścić na naszym forum.

Może było by to wygodne.
Równało by się to z: przyznaniem komuś racji, poparciem kogoś,
zgadzaniem się z kimś -z czyjąś opinią, dodaniem komuś zapału,
umocnić kogoś w czymś, pokrzepieniem, zdopingowaniem, itd...

Tez się zgadzam z Verdan dobrego zachowania i tolerancji dzieci uczą się na przykładach rodziców-opiekunów.
Gdzie te czasy kiedy się miejsca ustępowało starszym ! To był obowiązek dla młodego człowieka.

krzyzak, ja ustępuję starszym. 90% zawsze. 10%, która pakuje mi swoje zakupy na łeb i fuka, jaka ta młodzież prostacka, niech postoi. Może nabierze pokory.

Ok.. przykład powinni dawać rodzice. Problem rodzi się wtedy, kiedy rodzice nie są przygotowani na pewne sytuacje i zamiast "dyskretnie zapytać czy pomóc", odwracają głowę, by udać, że takie osoby nie istnieją. Co wtedy?

A ja odwrotnie ustępuję tylko 10 procentom,
bo pozostałe 90 jest młodsze ode mnie, i które nie fuka.

krzyzak, u nas to może nie jest takie nagminne, ale w Trójmieście...

Żeby nauczyć dziecka tolerancji to trzeba wzoru starszych, dorosłych. Żeby pokazać tolerancję dla innosci można włączyć Brzydkie kaczątko

are_the, brzydkie kaczątko wyrosło na pięknego łabędzia, osoby z jakąkolwiek niepełnosprawnością nigdy nie będą w pełno sprawne.

Ale masz rację. Potrzebny jest przykład dorosłych. A jaki ten przykład jest? Śmiem twierdzić, że żaden. Częściej to rodzice są bardziej uprzedzeni niż dzieci.

Ja rozumiem, tolerancja niepełnosprawnych.
Nauka tolerancji, niepełnosprawnych.
Jak napisała Lilith:" jedność, równość,integracja itd..."
Rozumiem!
Ale taka ogólna promocja, niepełnosprawności, takie mocne nagłaśnianie, pokazywanie, dyskusja czasami nie mająca nic wspólnego z założonym celem (wręcz idiotyczna) nie robi chyba wiele dobrego, dla ludzi niepełnosprawnych, czasami wręcz przeciwnie, może zohydzić, zepsuć, wyśmiać, wyszydzić itd....
Może to się komuś nie spodobać. Tak jak mamy przykład z WOŚP, do pewnego czasu byliśmy dumni (prawie wszyscy) z tej inicjatywy, a dzisiaj wlazła w to brudna polityka, zazdrość, zawiść, i próbuje się tą piękną ideę zniszczyć zgnoić upokorzyć ,itd... jak wszystko zresztą w naszym kraju.I najgorsze jest to że robią to ci sami ludzie którzy kiedyś tą samą WOŚP wychwalali i promowali, a wręcz lansowali się przy niej.
W pewnym momencie niepełnosprawni mogą czuć się z powodu tego wielkiego promowania wręcz zawstydzeni nawet dyskryminowani.
A jest tego coraz więcej, coraz więcej i głośniej się o tym mówi ,niektórzy nawet wykorzystują to do swoich celów, zwłaszcza w trakcie kampanii wyborczej, przed wyborami.
http://www.tvn24.pl/niepelnosprawne-man ... l#autoplay
Takie trochę robienie show z niepełnosprawności i kalectwa,takie grzebanie się w intymności niepełnosprawnych, wydaje mi się żenujące
Za chwilę będziemy mieli zabawki- lalki niepełnosprawne, filmy z udziałem niepełnosprawnych, za chwilę będziemy mieli modę na niepełnosprawność, za chwilę nasze sprawne dzieci będą chciały być niepełnosprawne.

Mam ogromny szacunek do niepełnosprawnych i dlatego uważam że, żeby kogoś nie urazić, to należy do tego problemu podchodzić z szacunkiem, dystansem i pokorą ..

A jak to się mówi, bez przesady : "Co za dużo to nie zdrowo"

Ale to jest tylko takie moje zdanie! Ale może się mylę.

Nie wiem jak to jest, ale ja np. widzę przypadki ustępowania miejsca albo pomocy starszym ludziom, tudzież osobom niepełnosprawnym.

W Gdańsku, jeżdżąc autobusami, głównie harmonijkami na linii 199, obrałem taktykę zwykłego stawania mniej więcej w okolicach środka pojazdu i jazdy w tym miejscu tak całą drogę. Zwłaszcza w godzinach szczytu często tak robię, w ten sposób zostawiam tak miejsca siedzące starszym osobom. Tym bardziej, że akurat tą linią dużo starszych osób uczęszcza do swoich miejsc przeznaczenia.

Co do tolerancji i ogólnie tematyki z tym związanej - rodzice powinni przyłożyć się do wychowywania dzieciaków w odpowiedni sposób. Mam wrażenie, że dużo osób woli kupić dziecku tableta czy smartfona i zająć je tym, a samemu mieć spokój niż rozwijać z nim jakieś pasje. Dzisiaj miałem przypadek, jadąc busem, widziałem 4-5 dzieciaków, na moje oko w wieku gimnazjalnym i wszyscy mieli smartfony, odpaloną "słuszną dla nich muzykę" w słuchawkach i toczyli rozmowy na facebooku. Dziwny to był dla mnie widok.