Oglądałem ostatnio chwilę koncert live Urszuli i ....hmmmm no w słabej formie dziewczyna była.
Ja się wybieram tylko na Studio Plenerowe E-Kwidzyn,a później zmykam na urlop nad nasze morze.

Z naszym polskim morzem to jest podobnie jak z tymi naszymi Dniami Kwidzyna. Niby fajnie, że jest ale jak już się pojedzie to albo tłum na plaży albo zimno albo piwo zbyt rozwodnione

Potwierdzam i dodam coś jeszcze. Zrobiłem przedsezonowy przegląd w Stegnie i stwierdzam, że jedyne zmiany to ceny (w górę oczywiście). Obiad 20-22zł, lody od 3zł/gałka. A tak po za tym na ryneczku postawili nowe drewniane budy, stacja Orlenu zamknięta.
Jak wybieracie się nad morze i chcecie tanio zjeść obiad to polecam Frykasy w Nowym Dworze Gdańskim. 2 daniowy obiad z kompotem kosztuje 13zł. Mają również wyroby garmażeryjne na wynos. Lokal mieści się w sklepikach za Polo Marketem. Przy okazji możecie zrobić zakupy w licznych marketach i zatankować auto. Na pewno zaoszczędzicie.
Trochę nie w temacie, więc kończę

Jak ktoś jedzie do Stegny,czy do innej popularnej miejscowości,to niech nie narzeka na tłumy.

No akurat tu rozwiązanie jest dziecinnie proste

No na to już nie mamy niestety wpływu.

Ja nie jeżdżę praktycznie w ogóle nad morze, bo mi się tam nudzi.

Wiem ale jak już jestem nad morzem to jakoś nie mogę się powstrzymać od wypicia zimnego piwa z sokiem z plastikowego kubka. Wiem, że to świętokradztwo ale mam do tego jakiś sentyment, bo przypominają się wakacje z przed prawie 20 lat.

Dlatego ja planuję tak wakacje, aby nawet gorsza pogoda ich nie zepsuła. Jak wspomniałem morze mnie nudzie więc wolę zwiedzać różne zakątki naszego pięknego kraju. Wtedy w sumie do puki nie leje jest ok, a nawet jak chłodniej to lepiej .

P.S. Trochę zjechaliśmy z właściwego tematu wiec może czas wydzielić wakacyjne posty i stworzyć nowy wątek pt. "Co robisz w urlopie?"

Zatem jest jak zaproponowałeś reflexes,

Co robię w urlopie? Jadę do szkoły.

W urlopie,to każdy Normalny Polak pracuje ,a dlaczego bo Mu pensji niestarcza do 1-ego .
Natomiast reszta Polaków robi to co za stosowne ,gdyż podlega innym warunkom .

Dlatego ja na przykład odłożyłem trochę grosza kupiłem dodatkowy pojazd, wyremontowałem go własnymi rencyma i teraz się o koszty nie martwię. Nocleg dla rodziny 2+2 we własnym domku na kółkach kosztuje mnie mniej więcej tyle co jedno czasem dwa łóżka nad morzem na prywatnej kwaterze + jakieś 2l na 100km większe spalanie. Nie martwię się o rezerwacje, szukanie, czy będzie fajnie. Jak mi coś nie odpowiada to odpalam auto i jadę dalej. Ktoś powiem, że kompletny brak luksusów itp. Może i tak ale ja do tego nie przywiązuję wagi. Śpię praktycznie w swoim łóżku, mam kuchnię. Tylko z sanitariatów i prysznica korzystam na kempingach. Radość dzieciaków ze spania w kurniku bezcenna. Moja radość z tego, że mogę im pokazać kawałek Polski również bezcenna. W tym roku planuję jechać w Bieszczady z międzylądowaniem nad Zalewem Sulejowskim, a po kilku dniach w górach wracać zwiedzając tzw. wschodnią ścianę Polski, od Przemyśla aż do Białegostoku, a może nawet Augustowa.

P.S. Mam nadzieję, że nie przynudzałem za bardzo i może tymi kilkoma zdaniami zachęciłem kogoś do takie formy urlopowania.

reflexes, buda kempingowa, to ekstra sprawa. To teraz jest moda na luksusowe wakacje. Ja z moimi rodzicami jeździłam pod namioty, albo do ośrodków, gdzie toaleta była 200 m w las I to były moje najlepsze wakacje.

Fajnie miałaś, bo moi rodzice tak jak napisane wyżej to typowi Polacy co w urlopie to albo remont albo działka albo dodatkowa praca. Od kiedy jestem na własnym utrzymaniu co roku jeżdżę na urlop. Czasem jak nie było kasy to nawet do znajomych, który akurat gdzieś wyjeżdżali i łaskawie udostępniali mieszkanie za podlewanie kwiatków. W zeszłym roku zakupiłem Niewiadówkę i to był strzał w dziesiątkę. Tanio, bez nerwów, rezerwacji. Pakuję szmaty, trochę jedzenia i jadę przed siebie. Staję, zwiedzam, jak jest fajnie to dłużej, jak słabo to zwijam ekipę i jedziemy dalej. Do tej pory nie znalazłem żadnej wady takiego urlopu.

Fajnie.
Zawsze to jakaś opcja na czynne spędzanie urlopu.
Ja od tego roku nastawiam się na zwiedzanie kraju.
Później mam w planach wypad na wschód.
Wilno,Lwów.Chciałbym zwiedzić te miasta.
Kierunki typowo modne czyli Egipt itp w ogóle mnie nie kręcą.


Sporo Ciebie to kosztowało

NOWY(L), my w przyszłym roku wybieramy się do Wilna..

Fajnie.

Ja proponuję , kijów