Niezależne forum mieszkańców Kwidzyna i nie tylko :-)

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Przypowieść
PostNapisane: 22 stycznia 2008, o 21:52 
Widząc w sąsiednim wątku padające na przemian deklaracje na temat wiary i ateizmu, korci mnie by przytoczyć pewną dramatyczną historię człowieka z czasów byłej PRL.
Nie każdy wie o istniejącym wówczas "Stowarzyszeniu Ateistów i Wolnomyślicieli", w którym wprawdzie nie było miejsca dla wolnomyślicieli, a było to raczej swoiste zrzeszenie gorliwych tzw. osobistych wrogów Pana Boga. Przynależność do SAiW-u, a zwłaszcza propagandowa aktywność w nim skutecznie wspomagała kariery partyjne i życiowe w Polsce zwanej Ludową.
Zdarzyło się w Bydgoszczy w latach 60-tych, że tamtejszy sekretarz PZPR i szef tamtejszej placówki ateistycznej ciężko zachorował. W szpitalu usłyszał werdykt medyków, że stan jego jest nieuleczalny i długo nie pociągnie. Nic dziwnego, że ów towarzysz spanikował, załamał się, a w końcu zaczął wołać księdza, by przysposobił go do życia pozagrobowego.
Stało się jak sobie życzył i było to w Bydgoszczy wydarzeniem, bo swej nagłej przemianie nadawał nachalny rozgłos, jak zwykł to uprzednio czynić w zaniechanej już teraz walce z Panem Bogiem, któremu sam, gdy jeszcze był zdrów, to odmawiał nawet prawa istnienia.
Nie można wykluczyć, że to jego natarczywe w gorliwości modlitwy i nabożna, choć zbyt demonstracyjna postawa wzbudziły Boże Miłosierdzie i choroba byłego ateisty nieoczekiwanie ustała.
Wyszedł ze szpitala, ale w Bydgoszczy nie było już dla niego miejsca w partyjnym komitecie, a tym bardziej w stowarzyszeniu wojujących niewierzących dokąd próbował powrócić na stanowiska. Wydawał oświadczenia o swych błędnych wypowiedziach , o otumanieniu w chwili słabości i o przewrotnej indoktrynacji religijnej szpitalnego kapelana. Nawet mu to zamieścili w ówczesnym organie prasowym SAiW-u "Fakty i Myśli". Nic mu to nie pomogło w powrocie do upragnionej partyjnej kariery. Odwrócili się od niego i porzucili go zgodnie, i to zarówno sekretarz wojewódzki, jak i proboszcz w jego parafii. Nieszczęśnik po prostu spalił mosty w obie strony, a że innych dróg nie znał, wiec runął w alkoholizm.
Zdrajcę-niedowiarka przygarnęli bywalcy bydgoskich knajp. Przytulili go i pocieszali przy fundowanej przez niego gorzałce, aż wyzbył się resztek mienia i po krótkim czasie słuch o nim zaginął. Tu jest koniec tej smutnej historyjki, która aż prosi się o jakiś morał, na który jednak nie będę się silił.
Być może jedni wypomną tu zgubne skutki gwałtownej zmiany przekonań, ale bohater tej historii ciągle przecież trwał przy jednym i niezmiennym przekonaniu dotyczącym swej kariery, chyba na wszelki wypadek i tej pozagrobowej.
Ktoś inny (nawet wiem kto) wyrazi przekonanie, że to w odpowiednim momencie zabrakło kogoś, kto włożyłby mu do ręki stosowną prostującą go broszurkę.
Może delikwent nie wsłuchiwał się dostatecznie uważnie w wieczorowe kursy marksizmu i leninizmu (obowiązkowe w tamtych czasach dla kadry kierowniczej i nie tylko), gdzie głoszono materializm dialektyczny i zapamiętał sobie tylko materializm z którego uczynił swego bożka. Nie potrafię tu wysnuć morału.
Przychodzi mi tylko na myśl sentencja, że trzeba mieć szczęście, by urodzić się i żyć we właściwym dla siebie czasie.
Przecież ten nieszczęsny konwertyta z Bydgoszczy dopiero teraz, w RP(III, IV, V - wybrać dowolny numer) czułby się nie tylko jak ryba w wodzie, ale i jak pączek w maśle, co kadencję przechodząc do innej partii, lub tylko zmieniając przekonania programowe.
Dziś propagując sprawiedliwość i prawo można zapominać się w stosowaniu prawa. Głosząc w kampanii wyborczej wolność gospodarczą (liberalizm), po objęciu władzy już nie musimy trwać przy tych zapowiedziach, bo np. konieczne a przykre reformy mogą przeszkodzić w jeszcze wyższych ambicjach osobistych. Itd. itp. a politycy bawią się w meksykańską falę i nieźle dają sobie radę, przeskakują z kwiatka na kwiatek, podmieniają swe CV, coś tam dodając, coś wygumkowując i ogólnie nieźle dają sobie radę.
Wyborcę interesuje głównie, czy polityk ma modelowy uśmiech i błękit w oczach (choćby kontaktowy) i czy aby ma własne operacyjne konto w banku.
W tej sprawie wyborcy są u nas jednak niekonsekwentni, bo ostatnio pogonili premiera, za to, że korzystał tylko z konta swej matki, ale wybrali na jego miejsce gościa, który używa konta tylko swej żony, bo też nie ma własnego. Jak mówią nasi sąsiedzi: biez poł litra nie razbieriosz.
Ta przypowieść nie jest ani o religii, ani o polityce, tylko o tym, że ten facet z Bydgoszczy urodził się o ćwierć wieku za wcześnie.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 stycznia 2008, o 22:45 
Ciekawy artykuł. Co do pana nowo-narodzonego katolika to dziwi mnie tylko dlaczego został odrzucony przez księdza. Przecież Kościół głosi miłosierdzie i podobno chętnie przyjmuje zbłąkane owieczki z powrotem do swojego stada.

Co do politycznej części tego postu to nie zgodzę się z tezą, że Kaczyński został odrzucony przez swoje wpadki z bankiem. Ludzie po prostu nie lubią zakompleksionych pseudo liderów.
Poza tym jest różnica pomiędzy współdzielonym kontem małżeńskim a kontem mamusi.

Apropo liberalizmu to proszę nie mylić go z konformizmem.
Liberalizm to jest pogląd i założenie, że obywatele są na tyle dojrzali i rozsądni, że poradzą sobie bez zbytniej pomocy Państwa.
Konformizm to jest właśnie to co napisałeś - skakanie z kwiatka na kwiatek i zmienianie głoszonych przez siebie poglądów pod publikę.
Opisywane przez ciebie przypadki osób (np znany nam wszystkim Pan Czarnecki) są dla większości ludzi dość jasne do rozszyfrowania. Problem w tym, że jak to przodowa postać z PiS'u pan Kurski powiedział "Ciemny Lud to Kupi".


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 stycznia 2008, o 22:57 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
canario napisał(a):
Przecież Kościół głosi miłosierdzie i podobno chętnie przyjmuje zbłąkane owieczki z powrotem do swojego stada.


Masz rację popełniasz tyko jeden zasadniczy błąd, ksiądz to nie kościół.
I bardzo dobrze :grinka: :grinka: :grinka:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 stycznia 2008, o 23:59 
dobra dobra... ale ksiądz jest zatrudniony przez tą instytucję i ją reprezentuje. To tak jakby kierownik jakiejś firmy nie odpowiadał za swoje komentarze i działania w jej obrębie.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 00:27 
canario napisał(a):
dziwi mnie tylko dlaczego został odrzucony przez księdza. Przecież Kościół głosi miłosierdzie ...
Nie brnij w to miłosierdzie i tak dalej, bo wyraźnie napisałem wedle swej wiedzy, że to on odszczekiwał publicznie swe "nawrócenie" obciążając nim kler, więc czy proboszcz miał za nim latać i molestować go religijnie?
Cytuj:
Co do politycznej części tego postu to nie zgodzę się z tezą, że Kaczyński ...(itd)
Umknęły Twej uwadze nasze forumowe przekomarzania na ten temat, więc nie chwyciłeś bluesa, ani adresu gdzie to przewrotnie kieruję.
Cytuj:
Apropo liberalizmu to proszę nie mylić go z konformizmem.
Podoba mi się Kolego Twoja definicja liberalizmu (obywatele są na tyle dojrzali i rozsądni, że poradzą sobie bez zbytniej pomocy Państwa) i ja nie mylę go z czymkolwiek innym. Czekam na jego obiecane wdrażanie w naszą rzeczywistość, którą rządzi obecnie strachliwe kunktatorstwo powodowane obawą o urażenie kogokolwiek, kto może zaszkodzić ambicjom prezydenckim premiera, liberała jedynie w swych deklaracjach bardzo przydatnych w obiecankach wyborczych.

Na koniec zagadka: kto skacze z kwiatka do kwiatka?
Darujmy sobie Czarneckiego i podobnych mu pajaców. Niektórym trudno będzie się pogodzić z rozwiązaniem, ale kto tak mówił:
Cytuj:
„Czasem radykalizm poglądów jest cnotą. Na przykład rozumiany jako stanowcza determinacja, by zidentyfikować źródła zła i wyeliminować je z życia politycznego. Wobec oczywistej niesprawiedliwości, kłamstwa i nieuczciwości trzeba być radykałem, a nie człowiekiem kompromisu”.

Cytuj:
"Radykalizm jest potrzebny w konfrontacji ze światem przestępczym i nieudolnością wymiaru sprawiedliwości. (...) należy szeroko otworzyć archiwa SB, by się wreszcie uporać z dziedzictwem komunizmu. Ujawnienie prawdy dla niektórych zawsze będzie żądaniem radykalnym (...) Ci, którzy obawiają się ujawnienia prawdy z przeszłości, zawsze przedstawiają zwolenników otwarcia archiwów jako niebezpiecznych radykałów i osoby niespełna rozumu. A my przecież proponujemy rozwiązanie, które nie jest niczym szczególnym. Chcemy tylko, aby dostęp do archiwów był znacznie szerszy, żeby nie był przywilejem wybranej kasty. Po to między innymi, żeby historią nie grali politycy, a szczególnie byli esbecy”.

Cytuj:
Za hasłem obrony III RP kryje się chęć obrony pozostałości po komunizmie. Dzisiaj wśród obrońców III RP w jednym szeregu znajduję Józefa Oleksego, Leszka Millera oraz Tadeusza Mazowieckiego i Władysława Frasyniuka. Nie mam pojęcia, co w tym towarzystwie robi Mazowiecki i Frasyniuk. Jestem przekonany, że ten tężejący szereg obrońców III RP to legion tych, którzy chcą bronić resztek PRL.

Aż nie chce się wierzyć, że niedawno tak oceniał porozumienia Okrągłego Stołu:
Cytuj:
„Ten układ przyniósł w sposób bezkrwawy pożyteczne zmiany w Polsce, ale wystarczy trochę trzeźwej perspektywy, aby zauważyć, że dla ludzi oddających wtedy władzę najważniejsze było zagwarantowanie własnych interesów i własnego bezpieczeństwa. Taką gwarancją miał być szantaż lustracyjny. Jest prawdopodobne, że masowe werbunki konfidentów w latach 1987 – 1988 miały właśnie taki cel”. (...)
„Chylę czoło przed tymi, którzy już dawno potrafili dostrzec zagrożenie ze strony byłych służb specjalnych. Ja go nie widziałem na początku lat 90. Tymczasem dawni funkcjonariusze tych służb świetnie zadomowili się w służbach dzisiejszych, a także w mafii, mediach oraz biznesie i polityce. Także tu trzeba zadziałać stanowczo”

Kto tu typował Antoniego Maciarewicza, to strzelił kulą w płot.
Mariusz Kamiński, jeszcze szef CBA, też tego nie wypowiedział, ani żaden z Kaczyńskich.
Powyższych wypowiedzi udzielał obecny premier, gdy zabiegał o to stanowisko. Doceniając jego ambicje, można liczyć na odwołanie przez niego wszystkich innych poglądów i zamierzeń, których realizacja może nie sprzyjać zdobyciu przezeń prezydentury. A gospodarką niech się zajmuje Pan Waldek, który jak trzeba, to może być też liberałem. A czemu nie, jak już zaliczył wszystkie możliwe opcje.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 00:34 
No nieźle, nieźle... Touche bym powiedział nawet. Aż nie chce mi się uwierzyć... a jak datowane są te wypowiedzi ? To jakoś świeżo było powiedziane czy jakieś błędy młodości pana Tuska ?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 01:10 
Znam ciekawsze zajęcia niż zbieranie cytatów, więc posłużyłem się tylko artykułem z Rzeczpospolitej (08.01.2008), gdzie zebrano m.in. te wyznania z wywiadów z lat 2004-2005, a więc pochodzące z czasu mozolnego wspinania się po władzę. (link)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 01:21 
hmmm... no tak... zostałem złapany na tym z czym próbuje walczyć: na postrzeganiu rzeczywistości taką jaką chciałbym widzieć a nie jaka jest naprawdę.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 01:48 
Nie musisz wierzyć temu co tu wypisuję, bo ze mnie jest tylko stary, cyniczny i zgorzkniały bankrut, który psuje radosną atmosferę oczekiwania na zapowiedziane cuda :-| .
A tak na serio, to przyjmij moje gratulacje za swe ostatnie tu wyznanie. Niewielu stać na to.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 12:56 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 października 2006, o 12:24
Posty: 4882
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
Widzisz Budslavsky, możesz siedzieć sobie zakopany w swej głuszy i kontestować poglądy i działania obecnego premiera. Możesz też wyrażać to głośno i oficjalnie,
nie spodziewając się pobudki o 6 rano... Ale w Twych wypowiedziach wyczuwam tęsknotę za poglądami i działaniami premiera poprzedniego.

Nie chciał bym Ci psuć tej tęsknoty, lecz spróbuj przeprowadzić takie rozumowanie: załóżmy, że w czymś zasadniczym, lub tylko w części wyraził byś (fantazjujemy)
swą niezgodę na jakieś poczynania ówczesnej ekipy. Coś mi się wydaje, że ekipa ta (mimo Twej przyzwoitej i godnej pochwały działalności) znalazła by wiele innych
składników w Twym życiorysie, by potraktować Cię jako wroga ustroju, kraju i człowieka niegodnego szacunku. Jest to oczywista oczywistość. I wtedy już 6 rano
nie była by dla Ciebie spokojną i bezpieczną godziną. Taki był urok poprzedniego premiera, który wiernie realizował swoje głoszone wcześniej poglądy.

Wiesz przecież dobrze, że nawet największe autorytety w naszym kraju były niegodne szacunku poprzedniego premiera, z tego to względu, że ośmieliły się kiedyś,
w jakiejś sprawie posiadać odmienne zdanie. Ale faktem jest: poprzedni premier posiadał wyraziste poglądy i konsekwentnie je realizował.

Mnie jest, oczywiście dziś, łatwo klapać ozorem, bo moje poglądy zawsze oscylowały wokół liberalnych i dobrze się czuję gdy mogę je swobodnie wyrażać
bez strachu, który był mym udziałem, a myślę że nie tylko moim, podczas poprzednich rządów.

_________________
"Czym się różni człowiek cywilizowany od kulturalnego? Człowiek cywilizowany jeśli kopnie, to przeprosi, a człowiek kulturalny nie przeprosi, bo nie kopnie"


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 15:24 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 marca 2007, o 20:29
Posty: 2117
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
Budslavsky napisał(a):
Tu jest koniec tej smutnej historyjki, która aż prosi się o jakiś morał

Proponuję taki:
Nie syp piaskiem w niebo, bo zasypiesz oczy i tak oślepniesz, że nie będziesz widział komu stawiasz wódkę.

Co do owej broszurki, to może nie w taki wzorcowy sposób, jak prezentujesz, ale życie uratowała i mnie. Sens życia traci się nie tylko ciskając piaskiem w niebo, ale ufając, że każdemu należy się to z życia, co uważa za najważniejsze. (Podobieństwo z owym Bydgoszczaninem uderzające, tyle że nie o ten sam cel szło.)

_________________
Każda Ojczyzna ma swoich fanów


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 18:53 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 września 2007, o 12:25
Posty: 3435
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Kobieta
kwidzownik napisał(a):
ufając, że każdemu należy się to z życia, co uważa za najważniejsze

Nic się nikomu nie należy z życia. Sam musi na to zapracować. Jeden ma więcej szczęścia, drugi mniej. Jak to w przyrodzie. :-)


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: O 6 rano ?
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 21:04 
oki44 napisał(a):
Widzisz Budslavsky, możesz siedzieć sobie zakopany w swej głuszy i kontestować poglądy i działania obecnego premiera (...) nie spodziewając się pobudki o 6 rano.
Mogę ja, możesz Ty, mogą i inni, którzy mają na to ochotę, podobnie jak swobodnie robiła to większość Polaków także za władzy poprzedniego premiera.
Przy wyborach, a z rozpędu i po nich trwa ogłupiająca kampania bzdur, straszenia i obiecanek bez szans realizacji.
Także z tego powodu nie lubię polityków, których niezależnie od barwy partyjnej uważam za ludzi chorych na władzę, z różnym natężeniem tej choroby. A opowieści o ich rzekomo bezinteresownej służbie obywatelom traktuję jak inne ich bajki, wciskane ludowi, które on bezkrytycznie kupuje. Od prawie 20 lat nikogo w Polsce już się nie zamyka za głoszenie poglądów nieprzychylnych władzy. Z tej sytuacji korzystają wszyscy i wskaż mi przyjacielu choć jedno nazwisko osoby ściganej za poglądy polityczne. Ja nie znam.
Natomiast straszenie tzw. szarych a uczciwych obywateli groźbą wywlekania z łóżka o 6 rano jest tylko śmiechu warte. Jakoś nie żal mi tych wszystkich łapówkarzy (nawet zalewających się łzami), krętaczy i ustawiaczy lewych przetargów, gdy spotyka ich taka przygoda. Do przesadnego rozczulania się nad osobą, która na widok policji w domu strzela sama do siebie, jakoś mi daleko. Nie współczuję też różnym rekinom mającym kłopoty z prawem, choć straszą nas tym różni politykierzy. Całkiem spokojnie jedni i drudzy dadzą sobie radę lepiej niż przeciętny Polak.

Hobbystycznie obserwuję rodzimą politykę, w której ciągle podziwiam rozbudzane nadzieje rodaków na spełnienie obietnic nieodpowiedzialnie rzucanych im przez kolejne ekipy rządzące.
Kogoś tam musimy wybierać, by rządził naszym państwem, i niech se rządzi, ale potem nie kupujmy naiwnie wszelkiego kitu (z wydumanymi zagrożeniami czyhającymi na obywateli), który nam wciskają,
raczej patrzmy im uważnie na łapy, by przyklejało się do nich jak najmniej dobra publicznego.

Oczywiście,że za głoszenie poglądów nieprzychylnych politykom można ponosić u nas dotkliwe konsekwencje, ale dotyczy to wyłącznie ludzi związanych z krytykowaną partią: dyscypliną partyjną, interesami lub innymi układami. Wiedzą coś o tym liderzy PISu przepędzeni przez Kaczyńskiego za samodzielność myślenia, jak i za to samo pogonieni przez Tuska członkowie PO w Gliwicach.
Trwa w partiach podrzynanie gardeł konkurentom zdolnym do zastąpienia wodzów. Nam Marian, jak i reszcie normalnych rodaków przecież to nie grozi. Mimo obłędnie bzdurnych ocen o Polsce faszystowskiej, bolszewickiej, czy innej, to już drugą dekadę żyjemy w kraju jednak wolnym i tylko od poziomu oleju w naszych głowach zależy jego pomyślność.
Nie kupujmy politycznego kitu, bo wyjdziemy na ciemniaków, jakich chcą w nas widzieć spoceni w pędzie do władzy partyjni liderzy.

Życzę zdrowych długich snów bez nękania przez zmory w kominiarkach.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 21:19 
A ja wstaję o 5 rano więc chętnie zapraszam do mnie panów z CBA na kawę / herbatę i jajecznicę. Nie zaskoczą mnie :)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 22:06 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 października 2006, o 12:24
Posty: 4882
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
Budslavsky napisał(a):
Życzę zdrowych długich snów bez nękania przez zmory w kominiarkach.

Mnie one nie męczą, bo łapówki w życiu nikomu nie dałem i niestety, nikt nie zamierzał mi jej wręczyć.
Ale, jeśli onegdaj można było pijaczynę zamknąć za wyzywanie prezydenta, to mam prawo domniemywać,
że po kilku latach domykania takiego prawa, mógłbym bać się swobodnie wypowiadać w internecie.

Obecnie organizuję dla nauczycieli całkiem poważny kurs Przewodnika Turystyki Kolarskiej,
bo po doświadczeniach ostatnich lat, nikt z nauczycieli nie odważy się zabrać grupy uczniów
na organizowane przez KTR wycieczki rowerowe.

_________________
"Czym się różni człowiek cywilizowany od kulturalnego? Człowiek cywilizowany jeśli kopnie, to przeprosi, a człowiek kulturalny nie przeprosi, bo nie kopnie"


Ostatnio edytowano 24 stycznia 2008, o 08:42 przez oki44, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron


-->

Forum e-kwidzyn jest własnością Stowarzyszenia Promocji Medialnej e-Kwidzyn. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Właściciel Forum nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zgłoś post do moderacji.