Tak mnie jakoś naszło - ciekawe czy będziemy wozić ciepła zupę
ekologom blokującym budowe mostu na Wiśle

Jeśli pokażą, że jest sensowna alternatywa, to kto wie

Pan Krzysztof Putra
Wicemarszałek Senatu RP

W ostatnim czasie wypowiada się Pan coraz częściej na temat obwodnicy Augustowa.
W Pańskich wypowiedziach pojawia się wiele sformułowań, które, delikatnie
mówiąc, mijają się ze stanem faktycznym.
Twierdzi Pan dla przykładu, że problem obwodnicy został nagłośniony w ostatnim
czasie, natomiast wcześniej, na poziomie projektu nikt nie kwestionował obecnego
stanu rzeczy. Otóż chcę poinformować, iż już od 2003 roku pilnie śledzę dyskusję
wokół lokalizacji przebiegu obwodnicy Augustowa oraz trasy przebiegu ViaBaltiki.
Już wtedy ze strony organizacji ekologicznych płynęły ostrzeżenia przed
niszczeniem terenów o wyjątkowych walorach i apele o modyfikację przebiegu
trasy. To daje nam już co najmniej 4 lata nawoływań o poszanowanie prawa i
przyrody – nawoływań, których nikt nie słuchał! Gdzie Pan wtedy był, Panie
senatorze?! Skoro aspiruje Pan do funkcji publicznych, dlaczego nie interesowała
Pana wtedy kwestia Rospudy, leżąca już wówczas na sercach obywateli?
Alarmuje Pan, że alternatywna trasa przebiegu obwodnicy odetnie siedliska
właścicieli gruntów od pól uprawnych. Tak, to prawda. Dlatego w projekcie
alternatywnym, który ma za podstawowe zadanie ocalić niepowtarzalną dolinę,
zaprojektowane są drogi serwisowe i 30 wiaduktów, które umożliwią rolnikom
dotarcie do pól położonych po drugiej stronie obwodnicy. Tak się buduje
wszystkie autostrady i drogi ekspresowe na całym świecie, tak wygląda także ta
część autostrady A2, którą z taką dumą otwierał premier Kaczyński w zeszłym
roku! Gdyby poważnie wziąć pod uwagę Pańskie słowa, można domniemywać, że budowa
dróg szybkiego ruchu w naszym kraju jest prawie na ukończeniu, bo nie mamy już
więcej obszarów Natura 2000, po których według Pana najłatwiej możemy budować
takie drogi!
Mówi Pan, że budowa nie zaszkodzi ekosystemowi, bo chodzi tylko o kilka filarów,
na których stanie estakada. Jeśli chce Pan zobaczyć, ile zachodu potrzeba do
wybudowania tych filarów, proszę zerknąć na wiadukt budowany w okolicach
przejazdu kolejowego za Wyszkowem – drogi technologiczne, wybrana ziemia ciągły
ruch pojazdów – przecież wszyscy wiemy że raz zniszczony ekosystem nie podniesie
się już nigdy na nogi i nie wróci do stanu pierwotnego! Upór towarzyszący
forsowaniu tej inwestycji (wiadukt nad Rospudą) przypomina najgorsze wzorce z
zeszłej epoki stachanowców i „biernych, miernych, ale wiernych” towarzyszy!
Twierdzi Pan, że dolina Rospudy jest dziełem ludzi. Niepoważności tego
stwierdzenia nie będę nawet komentować! Rospuda i jej torfowiska kształtowały
się na przestrzeni tysiącleci, jest to jedyny tego typu ekosystem na zachód od
Uralu i jego wyjątkowość nie podlega dyskusji. Ingerencja człowieka musi zabić
to środowisko, tak jak melioracja bagna Wizna forsowana przez gierkowskich
technokratów bezpowrotnie zniszczyła tamtejsze bagna.
Jestem mieszkańcem województwa podlaskiego i częstym użytkownikiem drogi 61. Za
każdym razem, gdy przejeżdżam nią odcinkiem Grajewo – Rajgród, widzę, jak
nieudolnie ją wyremontowano. Jest na tym odcinku w okolicy skrętu na Woznąwieś
fragment biegnący po torfowisku. Ma on raptem około 50 metrów długości. Droga ta
została wyremontowana najdalej 4 lata temu i do tego ma bardzo małe obciążenie
ruchu – jest zamknięta dla pojazdów o nacisku powyżej 8 ton na oś. A mimo to ten
fragment położony na torfie jest niesamowicie zniszczony! Budowniczowie drogi
nie potrafili zapewnić w tamtym miejscu stabilności, nastąpiło pofałdowanie
nawierzchni i tak nieprawdopodobny nacisk na podłoże, że doszło do pochylenia
się drzew rosnących na poboczach! Tak buduje drogi pan Topczewski i białostocki
GDDKiA – do tego za moje pieniądze! Jak chce Pan mnie przekonać, jako jednego z
fundatorów obwodnicy Augustowa, że niesamowicie ryzykowne budowanie na
grzęzawisku nie zakończy się porażką i sromotną klęską, lub zawaleniem wiaduktu
za czas jakiś, skoro nigdzie na zachód od Uralu nie ma takiego ekosystemu i
nigdzie nie wybudowano na nim wiaduktu, a nasze nieudolne firmy budujące drogi
nie są w stanie wybudować nawet 50 metrów drogi, nie wspominając o 500 metrowej
estakadzie na dużo trudniejszym podłożu? Jakie konsekwencje wyciągnięte zostaną
wobec nieudacznika Tadeusza Topczewskiego za źle wykonany odcinek
Grajewo-Rajgród? A jakie za błędne przyjęcie do realizacji niewłaściwego
wariantu obwodnicy Augustowa?
W Pańskich wypowiedziach pobrzmiewa ton troski o gospodarstwa położone w
miejscach które przeciąć miałaby trasa alternatywna dla wariantu doliny Rospudy.
Brzmią tony troski o rolnictwo i o komfort gospodarowania. Chce Panu
przypomnieć, że jednym z podstawowych czynników warunkujących plony, jest woda.
Ostatnio dokucza polskiemu rolnictwu syndrom suchych wiosen i niedoboru wody w
okresie wegetacyjnym. Ilość wody w glebie jest ściśle powiązana z takimi jej
rezerwuarami jak bagniste tereny torfowe, które są magazynami wody, które ją
zatrzymują w okresie dostatku i stopniowo uwalniają w okresie niedoboru. Są to
naturalne zbiorniki retencyjne, daleko doskonalsze od tych tworzonych przez
człowieka. Jeśli ich zabraknie, nie zatrzymamy wody potrzebnej także rolnikom
dla roślin rosnących na polach. A jak zabraknie wody, hallerczykom nic nie da
plonów, nawet jeśli na drodze na pola nie stanie obwodnica Augustowa. I nie
będzie nic! Czy i Pan chce, „żeby nic nie było”?
Jako obywatel Polski, jako mieszkaniec regionu, jako człowiek patrzący dalej niż
tylko na kilka lat naprzód, żądam od Pana, jako od mojego reprezentanta w
parlamencie działań dążących do zmiany przebiegu obwodnicy Augustowa w sposób
gwarantujący ocalenie niepowtarzalnej doliny Rospudy.

ekologów jak
zablokują budowę mostu na Wiśle w Korzeniewie

a powód merytoryczny ewentualnej blokady takiej budowy?

W tym wątku nie mówię o Rospudzie.

Skądinąd wiem, że są nad Rospudą kwidzyniacy stojący po drugiej stronie barykady (pod a nie na drzewach).

chodzi o to czy trzymamy w "ciemno" z ekologami czy nie.

Dowolny ekologiczny np:
bo ptakom wędrownym się popieprzy nawigacja ?
bo zeszpeci krajobraz pradoliny Wisły?
bo zablokuje ekologiczną żeglugę ?
bo z mostu desperaci będą skakać i ryby się będą płoszyć i stresować ?

Dochodzimy, niestety do wielu paranoi.