Kwidzyn to jest dziura zabita dechami.Takie duze miasto a zeby pracy nie mozna było znalezć...

Jak się coś umie, to i w dziurze robotę się wygrzebie

Porcellus

Zjawisko, które opisujesz ma szerszy wydźwięk:



źródło

Spadło wam bezrobocie bo ludzie uciekaja z tego biednego kraju i naszego miasta jakim jest Kwidzyn.Jak tak dalej będzie to zdechniemy z glodu.

Co za różnica

Jak to mawia Ferduś Kiepski:
Dla ludzi z moim wykształceniem pracy nie ma.

Oj tam się czepiasz .
I co tu się dziwić, że dziewczyna ma kłopoty ze znalezieniem pracy


Tego Ci nie życzę...


... ale może też zacznij się pakować. Tam Ci będzie lepiej i pławić się będziesz w bogactwie.

Nie wiem jakiej pracy szukasz, ale jeżeli szukasz "jakiejkolwiek" to faktycznie lepiej w większym mieście lub za granicą. W naszym mieście masz wybór dość ograniczony jeżeli jesteś wybredna co do pracy. Pracodawcy też są wybredni bo mają z czego wybierać. Wniosek - albo podnosisz kwalifikacje, albo szukasz gdzie indziej. Fakt jest taki, że jesteśmy jednym z najmniej mobilnych krajów jeżeli chodzi o szukanie pracy. Ciężko niektórym ludziom pogodzić się na zerwanie ze swoim środowiskiem i pracą z dala od "Mamusi i Tatusia".

Jakim Wam?.

Myślę, że tu chodzi o nieopłacalność pracy w innym mieście. Weźmy np. pracę w takim Gdańsku, a mieszkamy w Kwidzynie. Na dojazdy itp. wydalibyśmy 1/4 pensji. Sprawa wygląda trochę inaczej jeśli zdecydowalibyśmy się przeprowadzić.

Nie uważasz, że to zależy od pensji a ta zależy od kwalifikacji jakie posiadamy

Nawet w większym mieście na start nie dostaniesz 2k. Pomijając fachowców w konkretnych dziedzinach.

canario miał raczej na myśli właśnie przeprowadzkę do innego miasta... słyszałem podobne teorie na jakimś wykładzie w szkole. Prawda, np. amerykanie często zmieniają miejsce zamieszkania.. mają ogromny kraj, inne realia. W Polsce jest jak jest, bo tak naprawdę gdzie by nie pojechać to tylko kartofle i ludzie za prace często dostają takie wynagrodzenie że starcza tylko na podstawowe dobra.

Za wiele tych dech w Kwidzynie nie ma

a wszystko zaczęło się z tymi kartoflami od Bony

Jak chcesz do "Wielkiego" miasta to znajomy w Stolicy poszukuje roznosicieli ulotek.I praca bedzie i miasto wieksze.....pzdr