Trochę odgrzejemy temat:)
Foteliki podzielone są na grupy wagowe, to zapewne już wiecie. Wybierając powinniśmy sprawdzić wynik niezależnych testów, dobrać go do wagi i wieku dziecka i oczywiście przed zakupem przymierzyć fotelik w aucie. Wiecie już zapewne jakie różnice są pomiędzy testami ADAC i homologacją. Dzieci powinny jak najdłużej podróżować tyłem do kierunku jazdy, to też już wiecie
Nie wolno montować fotelików montowanych tyłem na przednim siedzeniu pasażera gdy auto wyposażone jest w poduszki powietrzne, a najbezpieczniejsze miejsce, o ile to technicznie możliwe, to środkowe miejsce tylnej kanapy. To oczywiste
Fotelik zmieniamy na większy gdy dziecko przekroczy wagę zalecaną dla danego modelu fotelika, gdy nie można prawidłowo zapiąć uprzęży, gdy w przypadku foteli montowanych tyłem głowa dziecka zaczyna wystawać poza górna krawędź oparcia, a w fotelach przodem ta krawędź jest na linii oczu. To zapewne też wiecie
Zapewne wiecie też że sama podstawka bez wysokiego oparcia (fotel 15-36 kg), nie zapewni dziecku bezpieczeństwa, szczególnie przy zderzeniu bocznym. Wiemy tez ze przewozimy dzieci w fotelikach do 12 roku życia i osiągnięcia 150 cm wzrostu. Wiecie już duuuuużo
Dlatego mam do was pytanie. Co zrobić w tym przypadku. Dziecko ma 9 lat około 145 cm wzrostu i waży ponad 38 kg. Powinno jeździć w foteliku czy nie? Waga przekracza wagę określoną w europejskiej homologacji... Co wy na to? Jak sobie poradzić z tym problemem. W zamian za najlepszą odpowiedź oferuje słodką niespodziankę