beria napisał(a):
Oczywiście "Czarny czwartek" opowiada tragedię o większej skali, ale pewnie spojrzenie też z czasem zostanie zweryfikowane.
wiem, że jest późno, ale upewnij mnie, że dobrze zrozumiałem:
- To robotnicy zabijali wtedy niewinnych i bezbronnych milicjantów i innych czynnych obrońców porządku "demokracji ludowej"? Twórczość Grossa i zachwyty nad nią kilku środowisk można jeszcze próbować sobie tłumaczyć, ale rehabilitacji panów:Gomułki, Jaruzelskiego, Kliszki, Kociołka, Gierka, Moczara - moim zdaniem często niedocenianym i niepamiętanym w całym wydarzeniu, i kilku pomniejszych bandytów chyba nie uda się "przepchnąć." Na początek radził bym czepić się przeszłości Wałęsy - podpisał, jak wielu. Nie współpracował. Wielu ludzi podpisało, wielu nie współpracowało, i takim ludziom nie można nic zarzucać. Są uczciwi, sprawiedliwi, etc... Prawdopodobnie PO będzie musiała się posiłkować lewicą - której notowania rosną, więc i przedsmak "atmosfery" można skosztować. Wałęsa jest obecnie na fali, póki co reprezentuje linię partii. Byłoby nie w porządku gdyby potencjalny koalicjant - a w szczególności środowiska z tą lewicą kojarzone, mógłby negatywnie oceniać Człowieka legendę, który nigdy nie ukrywał swojego lewicowego oblicza. Ikony koalicjanta, gwaranta spokoju i porządku w dokumentach... wróć - zapomnijmy o ostatnim.
Tak więc lewica rozpocznie rehabilitację "wielu". PO zbytnio nie zaprotestuje - skoro nawet Wałęsa potrafił się zaprzyjaźnić z Kwaśniewskim, to dlaczego MY mamy rozpamiętywać jakieś drobnostki z przeszłości. Jaruzelski i Gierek już prawie są wnoszeni na ołtarze - ale z Gomułką i jego dzielnymi pomocnikami chyba się nie uda.
beria - teraz spytam się poważnie - Ty naprawdę wierzysz w to wszystko co tu nieraz wypisujesz? Rozumiem jeszcze lewaków którzy patrzą na pewne rzeczy inaczej niż ja. I choćbym nie wiem jak się nie zgadzał z ich "spojrzeniem" to szanuję ich za posiadanie swojego zdania - bo to ich niezbywalne prawo. Ale gdy czytam Ciebie to mam wrażenie, że po drugiej stronie siedzi człowiek sprzed 30 lat, który nie wie, że trochę się na tym świecie pozmieniało. Najgorsze jest to, że jako młody człowiek reprezentujesz pokolenie które tego naszego socjalizmu zbytnio nie pamięta, a mimo to mówisz "językiem" naszych "bohaterów". Nie chce mi się wierzyć, że jeszcze się gdzieś ktoś taki uchował. Na marginesie - ciekaw jestem dlaczego podważanie zbrodni "socjalistów" nie wzbudza tyle emocji co podobne "mądrości" wygłaszane przez NS?