Obecnie nie mam takich potrzeb ani możliwości by jeszcze zbudować coś większego od budki dla ptaków, ale jeszcze nie tak dawno, bo tylko kilka lat temu szukałem sobie dowolnego miejsca na kuli ziemskiej, jednak ... koniecznie z widokiem na kwidzyńską katedrę. Teraz w pogodne dni widzę jej sylwetkę na horyzoncie z odległości ok. 7 km.
W Kwidzynie i w jego okolicach oglądam jak ludzie budują się na jakichś skrawkach gruntu wtłoczonych pomiędzy inne budynki zasłaniające im i słońce, i horyzont i inne widoki, a najczęściej bywają zmuszani do oglądania czegoś, co ani piękne, ani nie mają ochoty tego oglądać. Przyszłość jest nieznana, ale teraz jeszcze jest w czym wybierać.

Sam nie narzekam, bo po przebudzeniu mam fundowany z okna widok na przestwór nad drugim (już kociewskim) brzegiem Wisły, a jak się wychylę z okna to widzę ciemne niebo nad katedrą, co akurat zniechęca mnie do wyjazdu w tamtym kierunku.

Wiele razy przejeżdżałem przez Bajkowe ulicą Długą i jak każdy z nas oglądałem z drogi zrujnowane siedlisko za przejazdem kolejowym , ale dopiero dziś przyjrzałem mu się z bliska. Po spaleniu tych zabudowań (pisano o tym na Forum) stoją one i czekają na zagospodarowanie. Pomiędzy Malborską a Bajkowym.
Pogoda deszczowa i ciemnawo, jednak wypstrykałem trochę fotek, by pokazać jak piękne i sympatyczne miejsce czeka na jakiegoś inwestora z czujem i z wyobraźnią, by pobudował się w tym siedlisku.
Nowy dom może stanąć w miejscu ruiny. Mury stajni-obory to solidna budowla nadająca się do adaptacji na garaże i np. na jakiś warsztacik. Jest stary sad, śliwkowo-bzowy żywopłot, kilka pięknych wiekowych drzew, więc nie ma co się tu „małpić” z jakimiś iglakami, a przede wszystkim jest staw, i to dosyć głęboki.

To miejsce jest niebywałe. Starodrzew, pewien dystans od ulicy i ten staw. Widoki na główną kwidzyńską krajobrazową dominantę z wieżami katedry i zamku, no i dookoła rozległa przestrzeń. A w tej murowanej stajni mógłby być nawet jakiś lokal gastronomiczny. Coś na kształt dawnej podmiejskiej tańcbudy z wyszynkiem, jak słynna Ziegelscheune kiedyś na samym krańcu obecnej Furmańskiej. Nie musiałaby to już być żadna "ceglana stodoła" - a np. po prostu KWIDZYNKOWO. Takiego lokalu jeszcze nie ma.

Gdyby ktoś potrafił ująć mi z metryki parę dziesiątków lat, to bym chętnie zamienił swój kontener mieszkalny z innego pod kwidzyńskiego miejsca, na to zatopione w zieleni baśniowe wspomnienie po starym siedlisku, idealnym na chatkę dla następców po uprzednim dziadzie i babie.

Do tego co powiedziane - zresztą bardzo ciekawie - trzeba by było niestety dorzucić kumulację w lotto. Kiedyś coś udało mi się zbudować i niestety w tym względzie jestem realistą. Jakkolwiek miejsce piękne jak w bajce, to siana jednak wymaga

mogloby nie wystarczyc
jak kilka lat temu interesowalam sie tym siedliskiem ( a przynalezy do niego 4 ha gruntow) to wlasciciel chcial za to skasowac 25 mln zl

Zamieszczam 2 zdjęcia z maja 2009r na których widać jeszcze trochę dachówek.

Chyba 2,5 mln. Znam dokładnie projekt planu zagospodarowania terenu, na którym leży to siedlisko. Z 4ha gruntu da się wykroić kilkadziesiąt działek budowlanych, które w sumie będą warte 2-3 mln.

Jerzy, niestety lada rok cały ten teren zostanie obstawiony domkami podobnymi do Twojego, więc gwarancji widoku na katedrę nie będzie. Ja obawiam się, że mój zaprzyjaźniony bażant i dwie sarny, też znikną. Tak jak kombajn, który co roku kurzy nam tuż za płotem.

tez az dwa razy zapytalam jak uslyszalam cene i jednak o zero wiecej

Zdaje się chętnych na owe siedlisko było by więcej ... . Tylko te drobne w kieszeni się nie zgadzają . Mieszkam na Osiedlu Bajkowym i ech , często tam sobie chodziłem i coś mi w duszy grało nawet jak sobie tam pospacerowałem ,ale no cóż -proza ,czysta proza życia . pozdrawiam ...