Chciałbym zwrócić uwagę szanownych forumowiczów na zagadnienie, które bezpośrednio wiąże się zarówno z wątkiem „brzydki Kwidzyn”, jak i z tematem „Piękno tracone” Chodzi mi o ginącą z fasad naszych domów piękną, oryginalną stolarkę okienną. Właściciel lokalu wstawiając nowe okno najczęściej w ogóle nie bierze pod uwagę jak wyglądało stare – jaki miało rozmiar, kształt futryn i skrzydeł, podział na kwatery, kolor, materiał, charakter (nie mówiąc już o zdobieniach rzeźbiarskich)…. i wstawia brzydkie okno z pcv. Co więcej – następny sąsiad stara się usilnie, aby jego okna w żaden sposób nie przypominały okien sąsiada. W ten sposób budynek o ładnej (a przynajmniej poprawnej) architekturze zamienia się w dziwaczną budowlę. Są w Kwidzynie stare budynki, w których każde (!) okno na inny kształt, symetrię, rozmiar itd. Nie chodzi tu o to, żeby wszystkie okna były identyczne (jak w blokach mieszkalnych), ale o to żeby zmieniając okna zachować charakter budynku – np. nie wstawiać prostokątnego, jednopołaciowego okna w miejscu, gdzie dotąd było (i są obok) zgrabne, zamknięte półkoliście. Stolarka okienna bowiem to istotny detal wpływający na wartość architektoniczną budynku.
Temat ma oczywiście podtekst finansowy. Wstawiając jednak okna najtańsze, nie zastanawiamy się, że są one brzydkie i kiepskiej jakości.
PS. A teraz zadanie dla posiadaczy aparatów fotograficznych. Należy znaleźć i sfotografować budynki mieszkalne w Kwidzynie, w których żadne lub większość okien nie pasuje do całości.
|