adam zalewski napisał(a):
Mam zamiar zwrócić Waszą uwagę w stronę Kwidzyna takiego, jakim pamiętają go najstarsi z mieszkańców. W ich oczach i opowieściach odnajdziecie wiele wiedzy, a co najważniejsze - uczucia. Sam mam ogromną ilość wspomnień z dzieciństwa, a znam starszych od siebie.
I to jest najcenniejsze.
Dokumentowanie miasta poprzez odtwarzanie nie tylko jego widoków utrwalonych na fotografiach, lecz i jego mieszkańców, klimatu i zapachów, które wspominasz. To chyba ostatni moment na zebranie tego wszystkiego, zanim czas wykopie kolejną lukę międzypokoleniową.
Znane są oficjalne życiorysy osób znaczących w mieście. Niewiele w nich jest przekazu ze smaku życia tutaj przed paroma dziesiątkami lat. Dodawały mu kolorytu przeróżne „barwne ptaki” o nietuzinkowym, często ekscentrycznym charakterze, (jak choćby: „Kobza”, „mgr inż. Olek”, „Lutek” i inni), których nie znajdujemy w lokalnych
leksykonach. Znałeś ich przecież wielu.
Różni im podobni wprawdzie niczego w mieście nie zbudowali, ani nie założyli, ale bez nich życie w mieście byłoby nudne jak przemówienie na akademii.
Witając Cię tu nie tylko ja jeden wiążę z Twoim przybyciem duże nadzieje. Sam wiem już coś o tym i to bardzo osobiście, że sama umiejętność
pykania w klawiaturę niewiele ma wspólnego z pisarstwem, jeżeli "
klawiatura komputera PC nie jest połączona z jednostką centralną" zwaną talentem pisarskim. Podziwiając Twą biegłość
pióra w klimatach amerykańskich, czekałem kiedy wreszcie spożytkujesz ją zagłębiając się w minione klimaty naszego "
Twin Peaks" nad rzeczką Liwą.
Jak sam widzisz, forum jest znakomitym poligonem autopsychoterapii (obyczajowej, politycznej, emocjonalnej et cetera) dla wielu z nas i po to ono jest. Jednak, gdy czas już rozwieje nasze bieżące dyrdymałki, to jako godna uwagi pozostanie tylko owa
dokumentacja miasta, o której tu mówimy.