Poszukuję informacji nt. cmentarza przy ul. Furmańskiej. Według map powstał pomiędzy 1889 a 1908. W czasie rekonesansu nie udało mi się znaleźć ani jednego nagrobka z nazwiskiem lub datą.

Zdjęcia i mapki:

Ten cmentarz jest dla nas na tyle szczególny że być może uda się właśnie tam utworzyć lapidarium ale... wiele teraz zależy od pewnego admina

Wracając do samego cmentarza - założony w początkach XIX wieku (część wschodnia), rozrastał się pod koniec XIX wieku. Zajmował teren ok. 1,41ha, prawdopodobnie ewangelicki - dokumenty nie wskazują dokładnie na wyznanie pochowanych tam osób. Związany był z osadą Sturmsberg i Marezą, choć jego wielkość wskazuje iż nie były to jedynie "obsługiwane" przez niego miejscowości. Drzewa rosnące na nim w dokumentacji wykonanej w marcu 1987 zostały określone na ponad stuletnie.

Z notatek zachowanych w urzędzie i przytoczonych w dokumentacji wynika iż ostatni pochówek był w roku 1884, po czym w roku 1910 został oficjalnie zamknięty przez władze Pruskie. Krótki czas po drugiej wojnie był w rękach prywatnych, po czym przekazany państwu zamknięty został decyzją Naczelnika Gminy 5 października 1978.

Zachowane w czasie sporządzania dokumentacji nagrobki wskazują na pochówki jeszcze w latach dwudziestych:

- obudowa z czarnego lastrico, Luise Stuhm - 21.11.1852 - 9.10.1923
- obudowa z lastrico, Karl Beyer - 19.01.1862 - 5.05.1925
- obudowa z lastrico, Franziska Krempel, geb. Labuhn - 17.05.1868 - 15.02.1927

Niestety rozpoczynając przygotowanie dokumentacji we wrześniu 1986 roku, natrafiono na wiele dołów po rozkopanych grobach, zaś (jak podejrzewam) wiele tablic w wędrówce poprzez zakłady kamieniarskie znalazło swoje miejsce na dziś użytkowanym cmentarzu

Pomysł bardzo ciekawy. Piękne miejsce z pięknym widokiem. Czy pisząc lapidarium masz na myśli przeniesienie okolicznych cmentarzy wraz z ekshumacjami, czy jedynie przeniesienie tablic i nagrobków?

Jedynie tablice i nagrobki. Ekshumacja to zbyt duże koszty i sprawa potwornie ciężka do realizacji.

Utworzenie lapidarium będzie nie tylko ocaleniem resztek zdewastowanych kwidzyńskich cmentarzy, ale także spłaceniem długu polskiego sumienia za dokonane zniszczenia.
Pokolenie ludzi e-forum ma w tym względzie ma nie tylko czyste sumienie ale i wymierne zasługi w prawdziwie społecznym (czyli bezinteresownym) monitoringu nekropolii, który daleko wykracza poza urzędową dokumentację. Rola wolontariatu w tym względzie jest nie do zastąpienia przez żaden urząd.
Warto tu zapoznać się z dokonaniami "Borussii", zresztą Malgos zna to lepiej od nas i wierzę, że trzyma rękę na pulsie.

PS. Przed laty była w Wandowie geesowska knajpa przy albo i na miejscowym cmentarzyku. W upalne wakacje wysłali mnie tam z Klasztorka po piwo i w kolejce obserwowałem jak klienci baru bezcześcili groby. Po upomnieniu jednego z nich, wprawdzie dostałem po mordzie ale "broniąc szwabskich grobów" popisałem się jedynym w życiu (bo więcej już raczej nie będzie) nokautem. Niestety, nie było przy tym kamer a znający mnie nie wierzą w mój wyczyn. Pomimo tych zasług nie zamierzam upominać się o status kombatanta w tym względzie.

Taaaaak - lapidarium...

Ja też wierzę, oby tylko nie zabrakło Jej entuzjazmu. Ale z tym przychodzi się na świat, i to się ma podobno do późnego wieku, sądzc po tobie Budslavsky,

Zamieszczam zdjęcie płyty nagrobnej wykonane w roku ok.1969 na cmentarzu przy ul.Furmańskiej.
Pewną ciekawostką dla mnie jako laika w tych sprawach jest umieszczona przed datą urodzenia
Frau Ernestine Sonnenburg gwiazdy Dawida. Natomiast przed datą urodzenia zapewne jej męża jest
umieszczona czteroramienna gwiazdka w formie krzyżyka. Czyżby świadczyło to o pochodzeniu
narodowościowym.

Bardziej o dopisaniu drugiej osoby przez innego kamieniarza, który używał innych znaków. Do dziś można spotkać na nagrobkach katolickich sześcioramienną gwiazdkę przy dacie urodzenia. W przeciwieństwie do gwiazdy Dawida są one wykute jako jednolity kształt, nie zaś złożenie dwóch odwróconych trójkątów złożonych z kresek.