Sprawą samowolnie powieszonych banerów interesują się pojedynczy kwidzyńscy radni, ale jest za małe ciśnienie mieszkańców, aby ta sprawa miała wyższy priorytet i skończyła się np. wprowadzeniem zarządzenia o całkowitym zakazie wywieszania banerów na terenie miasta. Wyjątkiem mogłyby być banery reklamujące własną firmę na własnej posesji, spełniające rolę niby szyldu.

Jak zrobi się cieplej, a ja będę miał zły dzień to możliwe, że znowu przejdę się i pozrywam do połowy część banerów. Poprzednia akcja nie skończyła się dla mnie żadnymi złymi konsekwencjami.

to pościągaj na grudziądzkiej
Trochę się tam osób Ciebie przestraszyło

Pościągałem dziś trochę reklam przy Grunwaldziej. Gdy odcinałem te przy kładce spotkałem byłego kandydata na burmistrza Antoniego Barganowskiego, wyjaśniłem mu sprawę banerów w naszym mieście i poparł moją akcję, ale niestety jako radny powiatu nie ma oficjalnego wpływu na miejską przestrzeń.

Pewnie niektórzy nie śledzą dokładnie wątku, więc pokazuje mapę właścicieli płotu wzdłuż terenu kolejowego.

Jedynym właścicielem, który zapewnił mnie o tym, że stara się kontrolować to co dzieje się na jego płocie są PKP S.A., ale widać, że kiepsko im to idzie.

Dodałem jeszcze płot wokół byłej stacji Neste, którą wykupił Shell, zamknął i ogrodził. Na nim też jest wolna amerykanka.

Brawo Archi88 za to, że tak nagłaśniasz tą sprawę. Bannery na płotach jak również migające ekrany świetlne to jest zmora tego miasta. To jest paskudne i nikomu to nie służy no może tylko tym pseudo agencjom reklamowym co je sprzedają. Zastanawia mnie gdzie sa radni i gdzie jast Pan Burmistrz? Fajnie że się tym zajmujesz ale to nie jest twoja sprawa od tego mamy Rade Miasta i Burmistrza. To jest wstyd, dla władz miasta, że tego problemu nie zauważają zwłaszcza dla Burmistrza, który tą trasą codziennie jeździ do pracy. Z całym sercem jestem z toba.

Brawo Archi Ja też popieram Twoją akcję która rozpoczęła się jesienią 2014 i kibicuję jej od samego początku myślałem że zwrócisz uwagę swoimi działaniami Burmistrza i jego ludzi oraz Kwidzyńskich radnych. Bardzo dobrze że zamieściłeś mapę przedstawiającą właścicieli płotu okalającego stację kolejową PKP. Miasto i radni faktycznie nie zbyt mocno naciskają na załatwienie tego paskudnego i szpecącego centrum tematu. Wiadomo z PKP jest trudniej, ale jeżeli coś jest własnością Miasta to chyba powinno być prościej to załatwić, płot wzdłuż ul. Grunwaldzkiej jest własnością miasta, również płot okalający stadion sportowy chyba też jest własnością miasta lub jego wyodrębnionej spółki a tam również jest szpetna reklama.
Ps. przez ponad 3 m-ce nic nie zrobiono.

Wybory były .
Daj "włodarzom" odpocząć psychicznie .

Pozrywałem jeszcze reklamy w sąsiedztwie wiaduktu na ulicy Warszawskiej, tak aby jadący jutro do pracy urzędnicy wkurzyli się i przyśpieszyli działanie

Gdy zrywałem banery zauważyłem patrol Straży Miejskiej stojący w ulicy Konarskiego. Dowiedziałem się od nich, że moja mapa własności ogrodzeń nie jest do końca zgodna z rzeczywistością . Płot przy ulicy Grunwaldziej pomiędzy ulicą Słowackiego, a Wyszyńskiego nie należy do miasta (nie mogę edytować mapy). Za oczyszczanie z banerów odcinków ogrodzeń należących do miasta odpowiada spółka zieleni miejskiej.

Dobrą wiadomością jest fakt, że trwa postępowanie usunięcia banerów z pozostałych ogrodzeń nie należących do miasta. Hakiem na nie jest to, że znajdują się w pasie drogowym dróg miejskich, a na to trzeba mieć pozwolenie. Również GDDKiA powinna zająć się płotem wzdłuż DK55, wszędzie tam gdzie znajduje się on bliżej niż 10m od krawędzi jezdni.

Fajnie, że sprawa idzie w dobrym kierunku

Dopiero dzisiaj słuchałem/oglądałem retransmisję Rady Miasta z m-ca lutego, faktycznie coś się ruszyło w temacie. Ciekawe ile potrzeba jeszcze czasu żeby załatwić ten temat w sposób administracyjny.
Smutne jest też to że sami radni i włodarze miasta nie zauważyli/ali tego problemu wcześniej ( oczekiwanie na wybory ) i nie próbowali działać w sposób urzędowy/administacyjny w tym temacie.

Archi88, BRAWO !!!

Były teren stacji Neste obecnie należący do Shell Polska:



Zwróciłem uwagę właścicielowi, że jego teren służy jako nośnik nielegalnej reklamy. Zobaczymy czy zareaguje.


Co do banerów, które zerwałem przez weekend to już większość jest na nowo zamocowana Zastanawiam się czy przypadkiem nie rozwiesza tego jakaś agencja reklamowa, bo dziwne jest, że banery 20 różnych firm wstają tak od razu. Każdy aż tak bardzo zwraca uwagę co dzieje się z jego banerem ?

Zastanawiam się także czy wieszający w ogóle zdają sobie sprawę, że działają niezgodnie z prawem wbrew porządkowi publicznemu. Może traktują moje akcje jako zwykłą złośliwość ? wrogie działanie konkurencji ? albo wandalizm jakiegoś przygłupa ? Trzeba by do nich jakoś dotrzeć.

W Kwidzynie jeszcze uwielbiam obwieszone lampy i drzewa reklamami kredytowymi Ktokolwiek to robi, to jakiś desperat. Wszystkie lampy na jednej ulicy obklejone. Na szczęście dobrzy ludzie często je zrywają

Zachęcam więc dobrych ludzi do pochwalenia się swoją działalnością, aby inni zaczęli widzieć w tym normalne zachowanie, jak podniesienie papierka z chodnika.

Reklam papierowych jest dużo łatwiej się pozbyć, wystarczy mieć coś ostrego i wrzucić do pobliskiego śmietnika. Wiadomo też, że w 100% są nielegalne o ile nie wiszą na tablicy/słupie ogłoszeń.

Mnie zdarza się zrywać papierowe reklamy głównie w Gdańsku, gdy czekam na przystankach komunikacji miejskiej.

Może i legalne na tablicach ogłoszeń, ale co tam robią to prosi o pomstę do nieba. Rok temu wywiesiłem plakat zapraszający na koncert charytatywny, a ktoś następnego dnia wyrwał środek i przykleił tam listę rzeczy do sprzedania m.in. zabawki erotyczne. Choć było pełno miejsca

Wczoraj wieczorem (03.03.2015) przechodziłem obok byłej stacji SHELL.
Nie widziałem ŻADNYCH reklam na płocie.
Można? Można.